• Home
    • Edukacja
      • O nas
        • Sklep online
          • Kontakt
Logo
Tag

diamenty

Previous Next
  • Nasza biżuteria
  • Uncategorized

Niezwykła zawieszka. Niezwykły szmaragd i perfekcyjne diamenty.

4 grudnia, 2015
Paweł Jaworski
0 Comments

Ozdabiają ją łącznie ponad cztery karaty najpiękniejszych kamieni szlachetnych o najlepszych parametrach. Były poszukiwane miesiącami, zanim zatopiono je w czystym złocie. Tak powstała olśniewająca zawieszka wykonana na indywidualne zamówienie jednego z klientów Michelson Diamonds.

Wyjątkowy szmaragd

Punktem wyjścia do opracowania tego indywidualnego projektu jest zawieszka, która znajduje się w naszej ofercie. Jednak w tym przypadku zawieszka ponad dwukrotnie była większa od pierwowzoru.

Centralnym punktem zawieszki, który imponująco mieni się i przykuwa wzrok, jest zjawiskowy szmaragd w szlifie gruszki. Został on oprawiony w czyste złoto i umocowany tak, aby swobodnie poruszać się i jeszcze piękniej lśnić w słońcu. Poszukiwania tego dwukaratowego klejnotu trwały ponad trzy miesiące, ponieważ klientowi zależało na idealnej czystości i barwie. W końcu znaleziono odpowiedni kamień. Pochodzi on z Zambii ? kraju znanego z wydobycia szmaragdów o mocno wysyconym, szlachetnym ciemnozielonym odcieniu. Dodatkowo szmaragd miał być pozbawiony dużych inkluzji, co również miało wpływ na czas jego poszukiwań – tego typu surowiec występuje bardzo rzadko.

szmaragdy do zawieszki
Szmaragdy zaproponowane do wykonania zawieszki

Diamenty najwyższej jakości

Aby maksymalnie podkreślić zjawiskowe piękno tego kolorowego kamienia szlachetnego, otoczono go 17 mieniącymi się diamentami o łącznej masie ponad 2 karatów i najlepszych parametrach ocenionych przez laboratorium gemmologiczne IGI (International Gemological Institute). Największy z nich, umieszczony na samej górze, ma 0,51 karata, a masa każdego z mniejszych wynosi 0,10 karata. Ich czystość sklasyfikowano jako IF (internally flawless ? wewnętrznie bez skazy – przeczytaj więcej o czystości diamentów), a barwę jako D (najwyższa możliwa klasa określana jako najczystsza biel – więcej o kolorach diamentów).

Szlachetne złoto

Szmaragd został osadzony w czystym złocie, a całą zawieszkę wykonano z nierodowanego palladowego złota próby 750. Ma ono charakterystyczny, delikatnie biały odcień, dlatego nie powleka się go warstwą rodu. Dzięki temu barwa tego kruszcu pozostaje zawsze taka sama, nie ściera się ani nie żółknie nawet z upływem lat. Taki rodzaj metalu nie powoduje również uczuleń, co jest jego dodatkową zaletą i sprawia, że bardzo chętnie wybierają go alergicy.

Moc precyzji

Po żmudnych poszukiwaniach idealnych klejnotów przystąpiono do prac jubilerskich. Trwały one ponad miesiąc, ponieważ wykonanie zawieszki i osadzenie w niej tak cennych kamieni szlachetnych wymagało niezwykłej wprawy i jubilerskiej precyzji. Najpierw z palladowego złota wycięto kształt łezki, w której osadzono doskonale czyste diamenty. Tak przygotowaną oprawę połączono następnie z główną gwiazdą ? imponującym szmaragdem, który nadaje całej kompozycji wysublimowany, luksusowy charakter.

     

    Stały klient

    Klient, który zamówił biżuterię, był zachwycony efektem, jaki udało się osiągnąć. Przyznał, że okazała się ona idealnym prezentem dla bliskiej mu osoby. W chwili obecnej pracujemy nad kolejną błyskotką – tym razem będzie to pierścionek z diamentami o łącznej masie ponad 2 ct. Generalnie tak się dzieje za każdym razem :). Klienci, którzy zamawiają u nas biżuterię wg. wspólnie opracowanego wzoru wracają z kolejnymi zleceniami.

    bez zawieszkanazwy

    Biżuteria na zamówienie

    Ty również szukasz biżuterii swoich marzeń? Napisz lub zadzwoń do nas, a my wykonamy dla Ciebie dowolnie wybraną i zaprojektowaną ozdobę. Wyszukamy najpiękniejsze naturalne kamienie szlachetne, a nasi jubilerzy oprawią je w najlepszej jakości kruszec. Wszystko zgodnie z Twoimi wytycznymi połączonymi z naszą wiedzą i doświadczeniem. Więcej o tym jak wykonujemy biżuterię na zamówienie dowiesz się tutaj.

    Continue Reading
    • Email
    • Facebook
    • Twitter
    • Pinterest
    • Google+
    • Edukacja
    • Uncategorized

    Najsłynniejsze diamenty świata ? Beluga

    24 listopada, 2015
    Paweł Jaworski
    0 Comments

    Według jego właścicieli jest to największy owalny oszlifowany diament na świecie, który może poszczycić się najwyższą klasą koloru ? D ? i czystością IF . Jego nazwa nawiązuje do wyjątkowej barwy, a specjaliści, którzy pracowali przy jego obróbce, wykazali się niezwykłą precyzją i doskonałą techniką szlifu. Poznaj losy kamienia Beluga i dowiedz się, dlaczego zachwycił on całą światową branżę jubilerską.

    Dlaczego Beluga?

    Nazwa ta została nadana klejnotowi przez firmę William Goldberg zajmującą się handlem diamentami. Ma ona odzwierciedlać wyjątkowe właściwości Belugi, szczególnie kolor, który jest często określany jako ? jaśniejszy niż jasny, ?bielszy niż biały? czy też ?pochodzący z najczystszej wody?. Angielskie słowo ?beluga? pochodzi z końca XVI wieku i najprawdopodobniej nawiązuje do rosyjskiego przymiotnika ?belyi?, czyli ?biały?. Dziś nazywa ono również białe wieloryby, gatunek białych jesiotrów oraz markę samolotów, które nawiązują swoim kształtem do tych morskich ssaków. Wszystkie je łączy jedno: kolor, dlatego również w przypadku tego słynnego diamentu zadecydował on o nadaniu takiej nazwy.

    Tajemnicze cudo

    Zarówno data wydobycia, jak i miejsce oraz czas, w którym diament Beluga ujrzał światło dzienne, nie są niestety znane. Specjalistom udało się jednak ustalić na podstawie szlifu kamienia, że został on odkryty nie wcześniej niż w drugiej połowie XX wieku. Świadczy o tym fakt, że charakterystyczny dla tego klejnotu nowoczesny brylantowy szlif został opracowany dopiero w 1960 roku przez słynnego jubilera Lazare Kaplana. Przed przycięciem i oszlifowaniem Beluga ważył zaś 265,82 karata. Został opisany jako diament o dziwnym kształcie, matowy na zewnątrz, ale pozbawiony wszelkich niedoskonałości wewnątrz.

    Perfekcyjna obróbka

    Cięcie i szlifowanie diamentu zostało wykonane przez specjalistów firmy William Goldberg. Nie wiadomo jednak, kiedy, gdzie i za jaką kwotę marka ta zakupiła Belugę. Obróbkę poprzedzono zaś szczegółowym badaniem wnętrza kamienia. Po wykonaniu pierwszego cięcia potwierdziły się przypuszczenia jubilerów ? odkryto bowiem unikatową wysoką jakość klejnotu. Zdecydowano się na podzielenie go na cztery części, z których powstała jedna duża, ponad 100-karatowa ozdoba, jedna średnia i dwie mniejsze.

    the beluga diamond
    The Beluga Diamond

    Po kilku miesiącach żmudnej i niezwykle precyzyjnej pracy największy z kawałków został przekształcony w wyjątkowy kamień szlachetny ? Belugę. Stał się on doskonałym potwierdzeniem kompetencji specjalistów pracujących dla tej marki, a także ulubioną ozdobą Barry?ego Berga z William Goldberg. Być może dlatego firma do dziś nie zdecydowała się na sprzedaż diamentu.

    Pozostałe trzy mniejsze klejnoty zostały poddane obróbce dopiero wtedy, gdy zakończono prace nad kształtem Belugi. Kamień średniej wielkości oszlifowano i przycięto do kształtu Ashoka, który firma opatentowała w 2000 roku. Trzecia ozdoba zyskała trójkątny szlif, a czwarta, najmniejsza ? kształt poduszki.

    Międzynarodowa sława

    Świat dowiedział się o istnieniu Belugi dopiero w marcu 2002 roku. Wtedy właśnie do kiosków trafił miesięcznik ?National Geographic?, w którym między innymi opisano ten wyjątkowy klejnot. Artykuł został zatytułowany ?Diamenty ? prawdziwa historia? i opisywał krwawe diamenty, czyli kamienie wydobywane w sposób nielegalny, w niebezpiecznych warunkach.

    national-geographic-march-2002-diamonds-the-real-story

    Z pieniędzy pozyskiwanych dzięki ich sprzedaży na czarnym rynku finansowane są wojny i konflikty zbrojne. W opozycji do tego zjawiska znalazła się między innymi nowojorska marka William Goldberg Diamond Corporation, której własnością jest ten słynny klejnot. Znajduje się ona w światowej czołówce firm, które sprowadzają kamienie szlachetne wyłącznie z Ameryki oraz Europy i aktywnie walczą z rynkiem krwawych diamentów. Dzięki temu mniej ich dociera na rynek w Stanach Zjednoczonych, które są głównym odbiorcą tych ozdób na świecie.

    Wśród najpiękniejszych diamentów

    We wszystkich zestawieniach najsłynniejszych i najbardziej efektownych oraz okazałych diamentów na świecie Beluga znajduje się w ścisłej czołówce. Mimo że nie jest największy ? pierwsze miejsce piastuje kamień Golden Jubilee o masie 545,67 karata ? to jego pozostałe cechy charakterystyczne skutecznie wyróżniają go na tle innych słynnych klejnotów. Wśród tych, których kolor sklasyfikowano jako D, a kształt jako owalny, zajmuje drugie miejsce ? zaraz po 108,93-karatowym Koh-i-Noor. Ale ten drugi został oszlifowany i wycięty zgodnie z XIX-wiecznymi standardami, dlatego jest krótszy, szerszy i bardziej przypomina kulę.

    Beluga reprezentuje zaś nowoczesną technikę szlifowania, dzięki czemu jest bardziej podłużny. Taki eliptyczny kształt jest obecnie uważany w obróbce kamieni szlachetnych za standardowe owalne cięcie. Z tego powodu często podaje się Belugę jako najlepszy przykład nowoczesnego owalnego szlifu.

    Charakterystyka klejnotu

    Waga Belugi to aż 102 karaty, dlatego specjaliści uważają, że jest to największy owalny diament o takich parametrach, jaki dotychczas udało się wydobyć. Został też doskonale oszlifowany, dzięki czemu efektownie odbija światło i ma idealne proporcje. Czystość tego kamienia szlachetnego to IF (internally flawless ? wewnętrznie bez skazy), a kolor został sklasyfikowany jako D, czyli absolutnie bezbarwny. Oznacza to, że podczas powstawania tego klejnotu nie miały na niego wpływu żadne zanieczyszczenia (np. azot, bor czy wodór) powodujące zmianę barwy, a także nie ma on nawet najmniejszych zaburzeń strukturalnych, które mogą nadać kamieniom szlachetnym inny odcień i w ten sposób obniżyć ich wartość.

    Diamentowy unikat na skalę światową

    Kamień Beluga zaliczany jest do niezwykle rzadkich diamentów typu IIa, które często określa się mianem ?najczystszych z czystych?. Są one bowiem nie tylko nieskazitelne pod względem chemicznym, lecz także doskonałe pod względem strukturalnym. Stanowią zaledwie 1-2% wszystkich klejnotów występujących na świecie, dlatego ich wartość jest równie imponująca. Specjaliści z firmy William Goldberg najprawdopodobniej wcale nie przesadzają, twierdząc, że Beluga jest największym w historii diamentem o tak wyjątkowych parametrach.

    Continue Reading
    • Email
    • Facebook
    • Twitter
    • Pinterest
    • Google+
    • Edukacja

    Najsłynniejsze diamenty świata ? Beau Sancy

    21 listopada, 2015
    Paweł Jaworski
    0 Comments

    Jeden z najstarszych diamentów na świecie i ulubiony klejnot wielu europejskich królewskich rodów. Mimo że często porównywany do większego, bliźniaczo podobnego diamentu, zdobył jeszcze większą sławę od niego. Zawdzięcza ją unikatowym parametrom oraz doskonałej obróbce wykonanej przez samego ojca sztuki symetrycznego szlifowania kamieni Louisa de Berquem. Zobacz, jaką drogę przeszedł Beau Sancy, zanim stał się jednym z najbardziej pożądanych kamieni szlachetnych na świecie.

    Pochodzenie diamentu

    Pierwszy potwierdzony zapis o istnieniu Beau Sancy pochodzi z 1589 roku. Dzięki kilkusetletnim losom tego klejnotu kraj jego pochodzenia jest więc jasny. Podobnie jak wiele innych wiekowych kamieni szlachetnych został on wydobyty w okresie między rokiem 1475 a 1590 w Indiach, a dokładnie w ich wschodnim regionie Dekan, gdzie w tamtych czasach działało pięć diamentowych kopalń. Ta informacja nie podlega wątpliwościom, ponieważ w tamtych czasach Indie były jedynym producentem diamentów na świecie. Specjaliści szacują, że jeśli klejnot odkryto po 1550 roku, to najprawdopodobniej pochodzi on ze słynnej kopalni Golconda. Zyskała ona popularność za sprawą znalezionych w niej bezbarwnych kamieni szlachetnych o wyjątkowej jasności. Ta cecha stała się międzynarodowym standardem również dla brylantów pochodzących z innych źródeł.

    Skąd wzięła się nazwa Beau Sancy?

    Beau Sancy oznacza nic innego, jak ?Mała Sancy? (w odróżnieniu do drugiego, bliźniaczo podobnego, ale większego diamentu, który nazwano ?Grand Sancy?). Nazwa ta wzięła się zaś od Nicolasa de Harlay, lorda regionu Sancy, a także finansisty, kolekcjonera i dyplomaty, który sprawował w Indiach urząd ambasadora Francji. Uważa się, ze to on sprowadził ten wyjątkowy diament z Azji do Europy. Inne źródła podają jednak, że Beau Sancy trafił najpierw do Stambułu, a następnie został zakupiony w 1475 roku przez księcia Burgundii Karola Śmiałego od zachodnich turystów. Władca ten zwykł zabierać cenną ozdobę ze sobą na ważne bitwy, ponieważ uważał, że przynosi ona szczęście.

    Bliźniaczy diament

    Losy Beau Sancy są związane z drugim bardzo podobnym do niego diamentem. Według niektórych źródeł większy z dwóch bliźniaczych klejnotów, 55,23-karatowy Grand Sancy, również był w posiadaniu Karola Śmiałego. W 1475 roku wysłał on do słynnego jubilera Louisa de Berquem z Brugii (odkrywcy współczesnej sztuki symetrycznego szlifowania kamieni) trzy nieoszlifowane diamenty, aby ten poddał je obróbce. Uważa się, że dwoma z tych klejnotów były właśnie Beau Sancy i Grand Sancy. Książę Burgundii był zaś tak zadowolony z pracy jubilera, że w zamian zapłacił mu 3000 dukatów, co w tamtych czasach było zawrotną sumą.

    Później jeden z oszlifowanych i przyciętych przez de Berquem kamieni podarowano papieżowi Sykstusowi IV, a drugi królowi Francji Ludwikowi XI. Grand Sancy został zaś sprzedany królowi Anglii Jakubowi I Stuartowi, a następnie przekazany królowej Henrietcie Marii.

    Królewski klejnot

    Według teorii mówiącej, że klejnot sprowadził do Europy ambasador Francji, Nicolas de Harlay postanowił w 1589 zastawić swoją kolekcję diamentów. Zrobił to, aby zebrać fundusze na sfinansowanie armii najemników potrzebnej Henrykowi III podczas francuskiej wojny domowej między hugenotami a katolikami. Być może wśród tych ozdób był również Beau Sancy. Później przechodził on z rąk do rąk przedstawicieli wielu słynnych europejskich rodów. Na początku trafił do kolekcji biżuterii królowej Francji Marie de Medicis, która zleciła umieszczenie go w swojej koronie. FRANCE_Couronne-Marie-de-MedicisNastępnie stał się własnością holenderskiego króla Williama (późniejszego króla Anglii Williama III) i jego żony królowej Marii Stuart, która dostała diament w prezencie ślubnym. W 1701 roku został zaś częścią klejnotów koronnych rodziny królewskiej Fryderyka I Pruskiego. Następnie był przez wiele lat ważną częścią zbiorów biżuterii należącej do rodu Hohenzollernów.

    Połączenie dwóch bliźniaczych diamentów

    W 1972 roku, w wyniku starań fińskiego gemmologa Herberta Tillandera, klejnoty Beau Sancy i Grand Sancy zostały połączone. Zaprezentowano je w Helsinkach na wystawie, którą nazwano ?Dwa historyczne diamenty?. Poprzedziły ją lata przygotowań i negocjacji z właścicielami kamieni ? rodziną Astor z Anglii, posiadającą w swoich zbiorach większą ozdobę, oraz Hohenzollernami z Niemiec, posiadaczami Beau Sancy. Uroczyste otwarcie wystawy poprowadził zaś książę Ludwik Ferdynand, kierownik Domu Hohenzollernów.

    Kolejne wydarzenie, podczas którego można było podziwiać te słynne kamienie, zorganizowano w 2001 roku w Galerii Mineralogii i Geologii w Muzeum Historii Naturalnej w Paryżu. Zebrano tam ponad 350 eksponatów i aż 100 słynnych diamentów, biżuterii i klejnotów koronnych pochodzących ze zbiorów europejskiej arystokracji.

    Zacięta walka

    W maju 2012 roku potomkowie rodu Hohenzollernów postanowili sprzedać Beau Sancy. Został on wystawiony na aukcję 14 maja w domu aukcyjnym Sotheby?s w Genewie i sprzedany za niecałe 9,7 miliona dolarów. Przedtem jego wartość była szacowana na 2 miliony dolarów, a więc końcowa cena przekroczyła ją niemal pięciokrotnie. Przyczyniło się do tego pięciu kolekcjonerów, którzy przez osiem minut zawzięcie walczyli o ten słynny klejnot. Szczęśliwy nabywca, któremu udało się przelicytować rywali, wziął udział w aukcji telefonicznie i po jej wygraniu postanowił pozostać anonimowy.

    Charakterystyka diamentu

    Ten 34,98-karatowy bezbarwny kamień (IIa, czyli ?najczystszy z czystych?) jest w szlifie gruszki. Przed wystawieniem go na aukcji w Genewie został poddany szczegółowym badaniom w laboratorium gemmologicznym GIA. Klasę jego koloru określono jako K, a czystość jako IF (internally flawless). Takie parametry posiada zaledwie 1-2% wszystkich naturalnie występujących diamentów na świecie. W strukturze Beau Sancy zauważono kilka minimalnych uszkodzeń, ale są one typowe dla klejnotów o tak burzliwej historii, liczących kilkaset lat. Doceniono jednoczenie doskonałe ułożenie wszystkich fasetek i perfekcyjną symetrię, która jest unikatowa wśród diamentów pochodzących z XV i XVI wieku.

    Continue Reading
    • Email
    • Facebook
    • Twitter
    • Pinterest
    • Google+
    • Uncategorized

    Najsłynniejsze diamenty świata ? The Aschberg / Ashberg

    14 listopada, 2015
    Paweł Jaworski
    0 Comments

    Był związany z rosyjskimi dynastiami carów, a następnie rewolucją bolszewicką. Mimo że zdobył międzynarodową sławę i należy do 3 największych na świecie diamentów o ciemnobrązowo-żółtej barwie, wiele faktów z jego historii, a nawet cech charakterystycznych do dziś nie zostało ustalonych. A to jeszcze nie wszystkie ciekawostki dotyczące imponującego, 102,48-karatowego diamentu o nazwie The Aschberg.

    Wiele niewiadomych

    Do dziś nie wiadomo, w jakiej kopalni odkryto ten słynny diament, kiedy to się stało oraz kto podjął się jego obróbki i szlifowania. Specjaliści podejrzewają jedynie, że klejnot jest pochodzenia południowoafrykańskiego, o czym świadczy jego wygląd. Ma ciemnobrązowo-żółtą barwę, a w pierwszych latach produkcji tych kamieni szlachetnych w RPA (1860-1890) wiele z nich wydobywano właśnie w odcieniach żółci i brązu. Są one znane jako diamentowa seria Cape. Były wydobywane głównie w pierwszych dwóch głębokich kopalniach o nazwie Kimberley i De Beers, w których w tamtych czasach odkryto najwięcej klejnotów na świecie. Dlatego uważa się, że The Aschberg również pochodzi z jednej z tych dwóch kopalni.

    Cięcie i szlifowanie kamienia

    Początkowo przez wzgląd na swój widoczny odcień żółte i brązowe diamenty były uważane za gorsze jakościowo i przez to mniej wartościowe od bezbarwnych klejnotów. Zyskały dużą popularność dopiero w 1889 roku, kiedy to irański monarcha Nasser-ed-Din Szah podczas swojej podróży po Europie zakupił okazałą kolekcję diamentów o takiej barwie. W tamtych czasach głównym centrum obróbki kamieni szlachetnych w Europie był Amsterdam, dlatego uważa się, że również The Aschberg został tam przycięty i oszlifowany do kształtu poduszki.

    ashberg-diamond-amber-coloured

    Ważny element kolekcji klejnotów koronnych

    Na początku The Aschberg należał do imponującej kolekcji rosyjskich klejnotów koronnych. Gromadzenie tej biżuterii rozpoczęto jeszcze za panowania cara Piotra Wielkiego w 1719 roku. Zbiór ten znacząco powiększył się dzięki dynastii Romanowów, którzy rządzili Rosją aż do rewolucji bolszewickiej w 1917 roku. Nie wiadomo jednak, kiedy dokładnie klejnot został zakupiony przez rosyjskich władców. Mogło to nastąpić w dowolnym momencie między rokiem 1860, kiedy to w południowej Afryce odkryto diamenty, a 1917, gdy został obalony ostatni car Rosji. Ustalono jedynie, że w tym czasie The Aschberg wraz z innymi klejnotami koronnymi był przechowywany w Pałacu Zimowym w Petersburgu.

    Dlaczego ? The Aschberg??

    Nazwa tego imponującego diamentu pochodzi jednak nie od rosyjskich władców, ale od nazwiska szwedzkiego bankiera i biznesmena Olofa Aschberga. Był on także zaangażowany w politykę i pomagał finansować bolszewików przed rewolucją w 1917 roku, a także po niej. Ułatwił on zaciągnięcie kredytu oraz sprzedaż radzieckich klejnotów koronnych, kiedy bolszewicy mieli problemy z przepływem pieniędzy oraz finansowaniem międzynarodowych transakcji. W zamian radziecki rząd pozwolił Aschbergowi robić interesy w ZSRR i umożliwił objęcie stanowiska dyrektora w pierwszym międzynarodowym banku (Ruskombank).

    olof-aschberg-swedish-banker-and-businessman
    Olaf Aschberg

    Losy słynnego diamentu

    Podczas I wojny światowej car Mikołaj II nakazał przeniesienie cennej kolekcji biżuterii z Petersburga do Moskwy, aby zabezpieczyć ją przed nieprzyjacielem. W tym celu została ukryta w podziemnym skarbcu na Kremlu. Klejnoty te latami leżały zapomniane, aż odkryto je w 1922 roku. Wtedy Włodzimierz Lenin nakazał dokładne skatalogowanie całej kolekcji, a następnie przydzielił opiekę nad nią specjalnej jednostce utworzonej przy ministerstwie finansów. Po śmierci Lenina w 1924 roku bolszewicy natrafili na problemy finansowe, dlatego aby im zaradzić, postanowiono sprzedać jedną z trzech części zbioru klejnotów. Transakcja ta miała miejsce w 1927 roku i była nadzorowana przez Olofa Aschberga.

    Druga część rosyjskiej kolekcji została zastawiona na poczet pożyczki, jakiej krajowi udzieliła Irlandia. Transakcja ta odbyła się w Nowym Jorku, a bolszewicy dzięki niej otrzymali od irlandzkiego rządu 25 000 dolarów. W 1950 roku Irlandczycy postanowili sprzedać zastawione klejnoty, ale po negocjacjach z sowieckimi władzami aukcja została anulowana, dług spłacono, a cenne kamienie wróciły do Moskwy. Tam cały czas znajdowała się trzecia część kolekcji ? najcenniejsze kamienie, które zostały uznane za nieodłączną część dziedzictwa kulturowego rosyjskiego narodu.

    Co w tym czasie działo się z diamentem The Aschberg? Należał on do tych klejnotów, które uznano za najcenniejsze, dlatego nie został sprzedany ani oddany w zastaw. Zadecydowano tak ze względu na duży rozmiar kamienia. Nie miał on jednak wyjątkowej wartości historycznej ani kulturalnej, dlatego w 1934 roku postanowiono sprzedać go Olofowi Aschbergowi. Transakcja ta odbyła się w Sztokholmie, a nowy właściciel nadał klejnotowi nazwę pochodzącą od jego nazwiska. Nie wiadomo jednak, ile zapłacił za słynny diament. Postanowił umieścić go w naszyjniku, w którym został otoczony mniejszymi brylantami. Biżuteria ta trafiła do kolekcji żony biznesmena.

    W 1959 roku Aschberg podjął decyzję o sprzedaży kamienia w domu aukcyjnym Bukowski w Sztokholmie. Aukcja została odwołana, ponieważ nie udało się osiągnąć ceny minimalnej. Szwedzki biznesmen znalazł jednak nabywcę, który anonimowo dokonał zakupu biżuterii. Zdecydował się on na sprzedaż kamienia w 1981 roku na aukcji Christie?s w Genewie, ale ponownie nie osiągnięto ceny minimalnej i transakcja została anulowana. Od tamtego czasu właściciel nie podejmował prób ponownej sprzedaży diamentu.

    Jeden z trzech największych

    The Aschberg zajmuje 27. miejsce w zestawieniu najsłynniejszych żółtych diamentów o wadze ponad 100 karatów. Na tej liście znajdują się jednak tylko trzy brązowo-żółte klejnoty. Są to 407,48-karatowy kamień o nazwie Incomparable, 170,49-karatowy Star of Peace w szlifie gruszki. A na trzecim miejscu jest właśnie The Aschberg.

    Nie wszystkie parametry tego słynnego klejnotu są jednak znane. Wiadomo, że waży on 102,48 karata i ma kształt poduszki. Został doskonale oszlifowany, ale jego dokładna barwa oraz czystość do dziś nie zostały sklasyfikowane. Zwykło się mówić, że ma bursztynowy kolor, ale określenie to nie jest jasne. Może oznaczać różne odcienie ? od żółtego, przez pomarańczowy, aż po brązowy, a także połączenie wszystkich tych barw. Specjaliści uważają jednak, że The Aschberg jest ciemnobrązowo-żółty, dlatego może mieć kolor klasy Ib.

    Continue Reading
    • Email
    • Facebook
    • Twitter
    • Pinterest
    • Google+
    • Edukacja
    • Uncategorized

    Najsłynniejsze diamenty świata ? The Arcot

    4 listopada, 2015
    Paweł Jaworski
    0 Comments

    The Arcot ? taką nazwę nosi zestaw pięciu diamentów pochodzących z jednej z najsłynniejszych, legendarnych indyjskich kopalni. W ciągu setek lat dwa największe kamienie Arcot należały do królewskich skarbców, ozdabiały korony monarchów, a także najpiękniejszą biżuterię, która była obiektem marzeń kolekcjonerów na całym świecie. Zwiedziły też wiele regionów świata ? od Indii, przez Wielką Brytanię, Stany Zjednoczone, aż po Bliski Wschód. Dowiedz się, jak to się stało i gdzie znajdują się teraz.

    Cenne ozdoby władców

    Zestaw tych diamentów wziął swoją nazwę od ich pierwszego właściciela ? przywódcy rządzącego Nawob w regionie Arcot leżącym w pobliżu Madrasu w południowych Indiach. Muhammad Ali Khan Wala-Jah ? bo o nim mowa ? sprawował tam władzę w czasach, gdy w Zjednoczonym Królestwie Wielkiej Brytanii na tronie zasiadała Zofia Charlotta Mecklenburg-Strelitz, żona Jerzego III. Indyjscy władcy znajdowali się w tamtych latach pod silnymi wpływami monarchów europejskich, najpierw francuskich, a z czasem brytyjskich. Korzystali z ich pomocy finansowej, a w ramach podziękowania za wsparcie wojskowe podczas francuskiej agresji władca Nawob podarował królowej brytyjskiej diamenty Arcot.

    Monarchini była zachwycona otrzymanym prezentem, ale władze Zjednoczonego Królestwa okazały się mimo wszystko nieprzejednane w negocjacjach i nadal domagały się spłaty długu, jakim była pomoc wojskowa. Skutkiem tak dużego zadłużenia było skonfiskowanie przez Brytyjczyków jednej piątej przychodów państwa, a także przejęcie władzy w kraju. Imponujące klejnoty nie uchroniły więc władców Nawob przed utratą tronu.

    Pochodzenie diamentów

    Podobnie jak wiele najsłynniejszych indyjskich klejnotów, zaliczane do serii Arcot kamienie szlachetne zostały wydobyte w kopalni Golconda. Na całym świecie słynie ona z diamentów o niezwykłej czystości i barwy najwyższej klasy. Nic więc dziwnego, że były one chętnie przyjmowanymi przez brytyjskich monarchów prezentami. Dzięki tym podarunkom Brytyjczycy zbudowali ogromną kolekcję niezwykle cennych klejnotów koronnych, a ich głównym źródłem były właśnie Indie. Kraj ten zaczęto nazywać nawet ?perłą w brytyjskiej koronie?, choć zważywszy na rodzaj pochodzących stamtąd skarbów słuszniej byłoby określać go nie ?perłą?, ale ?diamentem?.

    Późniejsze losy klejnotów Arcot

    Po śmierci Zofii Charlotty Mecklenburg-Strelitz w 1818 roku królewska biżuteria miała zostać podzielona pomiędzy jej cztery córki. Syn królewskiej pary Jerzy IV zignorował jednak wolę zmarłej matki i wziął w swoje posiadanie oba diamenty Arcot, aby osadzić je w swojej koronie. Następnie znalazły się one w koronie królowej Adelajdy, żony Williama IV, czyli następcy Jerzego IV.

    crown-of-queen-adelaide-1

    Powrót do korzeni

    19 lat po śmierci brytyjskiej królowej Zofii Charlotty, 20 czerwca 1837 roku słynne klejnoty sprzedano na aukcji w Londynie, na której osiągnęły imponującą sumę 10 000 funtów. Nabył je pierwszy markiz Westministeru jako prezent urodzinowy dla swojej żony Eleanor. Nosiła ona kamienie Arcot w ich pierwotnej formie, czyli pod postacią efektownych kolczyków. W takiej postaci pozostały w rodzinnym skarbcu przez niemal 100 lat.

    a

    Tiara i broszka

    W 1930 roku drugi książę Westminsteru Hugh Richard Arthur Grosvenor zlecił francuskiemu jubilerowi z pracowni Lacloche umieszczenie dwóch klejnotów ozdabiających dotychczas kolczyki w niezwykle bogato zdobionej tiarze, w której znalazło się również 1400 mniejszych diamentów. Błyskotki Arcot oddzielał w niej od siebie równie imponujący duży kamień w szlifie brylantowym. Tiarę zaprojektowano tak, aby można było wyjąć z niej diamenty w kształcie gruszki i nosić je jako równie efektowną broszkę.

    loelia-mary-ponsonby-the-duchess-of-westminster-wearing-the-westminster-tiara

     

     

    Nowy właściciel i nowe pomysły

    II wojna światowa i trudne czasy powojenne mocno nadszarpnęły majątek rodu Westministerów, dlatego w 1959 roku tiara ze słynnymi diamentami została wystawiona na aukcję. Ozdobę wylicytowano za 110 000 funtów, co było w tamtych czasach światowym rekordem sprzedaży pojedynczej sztuki biżuterii. Szczęśliwym nabywcą okazał się zaś nowojorski jubiler Harry Winston. Miał on jednak inne plany dotyczące tych klejnotów ? usunął je więc z tiary, a następnie poddał ponownej obróbce (cięciu i szlifowaniu), aby zwiększyć ich blask. Po tych zabiegach ich waga zmniejszyła się do 30,99 karata (Arcot I) i 18,85 karata (Arcot II). W takiej postaci diamenty zostały osadzone w dwóch osobnych pierścionkach i sprzedane kolekcjonerom z Teksasu. W ten sposób dwie bliźniaczo podobne ozdoby straciły swoją tożsamość jako para i rozpoczęły ?solową karierę?.

    Kolejne wcielenie słynnych diamentów

    Następna sprzedaż zaowocowała kolejnym pomysłem na wydobycie piękna klejnotów Arcot. Większy z nich (znany jako Arcot I) został na początku lat 90. XX wieku osadzony w centralnej części naszyjnika wysadzanego innymi, mniejszymi kamieniami szlachetnymi. Ozdobę tę sprzedano w 1993 roku na aukcji Christie?s w Genewie za sumę 918 243 tysięcy funtów. Cenną błyskotkę nabył znany jubiler, kolekcjoner biżuterii i wielbiciel diamentów, pochodzący z Arabii Saudyjskiej szejk Ahmed Hassan Fitaihi, który do dziś jest posiadaczem klejnotu Arcot I.

    arcot-i-hanging-as-a-pendant-in-a-van-cleef-and-arpels-necklace
    Argot oprawiony w naszyjniku wykonanym przez Van Cleef and Arpels

    Charakterystyka kamieni

    W skład klejnotów o nazwie The Arcot wchodziło pięć kamieni szlachetnych ? owalnych lub w szlifie gruszki, bezbarwnych albo prawie bezbarwnych. Tylko dwa z nich zyskały jednak sławę, a stało się tak ze względu na ich rozmiar. Miały bowiem pierwotnie imponującą wagę wynoszącą 33,7 karata oraz 23,65 karata. Kiedy zostały zaprezentowane królowej Charlotte, były osadzone w wyjątkowych kolczykach, ponieważ mimo ponad 10 karatów różnicy wagowej ich wielkość i kształt były niemal takie same. To właśnie kolczyki z tymi słynnymi kamieniami szlachetnymi królowa ma na sobie na licznych obrazach przedstawiających jej wizerunek.

    Wszechstronna ozdoba

    Kamienie są idealnie bezbarwne, a także doskonale czyste oraz wolne od wszelkich skaz czy odkształceń. Za sprawą swojego kształtu i szlifu uchodzą za jedne z najbardziej wszechstronnych ozdób na świecie ? noszono je przecież w królewskich koronach, diademie, kolczykach, tiarze, pierścionkach, broszce, a także naszyjniku. Dzięki tym cechom są cenione w branży jubilerskiej i osiągają tak wysoką wartość. Kto wie, jaką biżuterię ozdobią w przyszłości?

    Continue Reading
    • Email
    • Facebook
    • Twitter
    • Pinterest
    • Google+
    • DIAMOND STORIES
    • Edukacja

    The Blue Moon Diamond – nowy rekord na aukcji Sotheby?s?

    23 października, 2015
    Paweł Jaworski
    0 Comments

    11 listopada br. niezwykły diament zostanie wystawiony na aukcję przez dom aukcyjny Sotheby?s w Genewie. Specjaliści oczekują rekordowej ceny za to cudo – 55 milionów dolarów. The Blue Moon, diament o masie 12,03 ct, niespotykanej niebieskiej barwie, którą specjaliście z GIA określili jako Fancy Vivid Blue oraz czystości IF (więcej o czystości diamentów).

    Nieoszlifowane 29,6 ct

    The Blue Moon został znaleziony dość niedawno, w styczniu 2014 roku w kopalni Cullinan położonej w północno-wschodniej Pretorii (Afryka Południowa). Ta kopalnia słynie właśnie z tego, że pochodzą z niej inne kolorowe, nie tylko niebieskie znane na całym świecie diamenty. Po wydobyciu The Blue Moon jako samorodek ważył 29,6 ct. Przez pięć miesięcy specjaliści firmy Cora International analizowali w jaki sposób go oszlifować, aby otrzymać największy, najczystszy i jednocześnie najbardziej wartościowy kamień. W tym celu stworzyli 30 modeli kamienia, każdy o innym szlifie. Kolejne trzy miesiące trwał sam proces szlifowania. Podczas szlifowania odrzucono wszelkie inkluzje znajdujące się w surowym diamencie i dzięki temu uzyskano czystość IF finalnego kamienia.

    Tutaj możecie obejrzeć proces szlifowania.

    Przepiękne i drogie 12,03 ct

    Sama aukcja będzie okazją, aby kolekcjonerzy z całego świata oraz media mogły bliżej przyjrzeć się temu kamieniowi. Możecie zapytać dlaczego? Otóż tego koloru diamenty są wydobywane dużo rzadziej niż diamenty bezbarwne. Biorąc pod uwagę również wielkość oraz czystość tego diamentu możemy stwierdzić, że jest on jednym z najrzadszych diamentów na świecie.

    Zobacz pierścionki zaręczynowe z pięknymi diamentami >>

    The blue moon
    The blue moon

    The blue moon

    The Blue Moon

     

    Badanie The Blue Moon
    Badanie The Blue Moon

     

    Z ostatniej chwili

    Na wczorajszej aukcji nabywca z Hong Kongu zapłacił za kamień ponad 48.500.000 dolarów. Tym samym padł rekord i The Blue Moon to najdroższy diament w historii.

    Continue Reading
    • Email
    • Facebook
    • Twitter
    • Pinterest
    • Google+
    • Uncategorized

    Najsłynniejsze diamenty świata ? American Star

    22 października, 2015
    Paweł Jaworski
    0 Comments

    Jak na prawdziwą gwiazdę przystało, diament ten wzbudza zachwyt i jest marzeniem wielu kolekcjonerów najpiękniejszych kamieni szlachetnych na całym świecie. Ile wynosi jego waga, jaka jest jego historia i dlaczego został nazwany American Star? Tego wszystkiego dowiesz się poniżej.

    americanstardiamond2

    Niespodziewana sława

    Historia diamentu American Star w niczym nie przypomina losów większości najsłynniejszych kamieni szlachetnych świata. W przeciwieństwie do nich klejnot ten nie został wydobyty kilkaset lat temu. Nie zmieniał też właściciela w wyniku wojen i podbojów, nie jest związany z żadną tajemnicą ani nie był sprzedawany podczas międzynarodowych aukcji, na których miałby osiągnąć zawrotną sumę. Wręcz przeciwnie ? początki istnienia tej cennej ozdoby wcale nie wskazywały na to, że stanie się ona jednym z najpopularniejszych diamentów na świecie.

    Bezimienny klejnot

    Początkowo diament American Star nie miał nawet żadnej nazwy. Opisywano go jako 14,89-karatowy okrągły brylant, jakie co roku pojawiają się na rynku jubilerskim. Nie miał więc imponujących rozmiarów, jak inne słynne kamienie, na przykład legendarny Cullinan. Jego pozostałe cechy wskazywały jednak, że był on niezwykle rzadkim okazem o barwie najwyższej lasy D i czystości sklasyfikowanej jako Flawless (FL).

    Idealna barwa i czystość

    Diament ten miał najwyższą możliwą klasę, jeśli chodzi o kolor ? był więc całkowicie bezbarwnym klejnotem, a takie występują bardzo rzadko i są przez to najbardziej wartościowe. Nieskazitelna czystość (klasa FL) również podnosiła wartość błyskotki, ponieważ oznaczało to, że diament nie posiada żadnych wewnętrznych ani zewnętrznych skaz, nawet tych widocznych wyłącznie przy użyciu specjalistycznego sprzętu. Był więc bez wątpienia cennym okazem, który chętnie zakupiłoby wielu kolekcjonerów biżuterii. Nadal nie był jednak na tyle wyjątkowy, aby trafić do rankingu najpopularniejszych diamentów świata.

    W rękach fachowców

    Wszystko zmieniło się w 1999 roku, kiedy to kamień ten został zakupiony przez firmę Eight Star z Kalifornii z zamiarem ponownej obróbki ? starannego przycięcia i oszlifowania. Specjaliści z tej spółki chcieli udowodnić, że dzięki swoim innowacyjnym metodom są oni w stanie wydobyć nieosiągalną dotychczas perfekcję proporcji okrągłego brylantu, a tym samym maksymalnie podkreślić jego naturalny blask oraz piękno. W tym celu wykorzystali nowoczesną technologię, dzięki której mogli starannie kontrolować prace jubilerskie nad tym cennym klejnotem.

    Z użyciem nowoczesnej technologii

    Podobnie jak w przypadku każdego diamentu należącego do firmy Eight Star, jej nowy brylant został przycięty z użyciem specjalnej technologii o nazwie FireScope. Umożliwia ona obserwowanie i całkowite kontrolowanie przepływu światła w czasie cięcia kamieni szlachetnych. Dzięki temu można niezwykle precyzyjnie ustalić proporcje oraz maksymalnie podkreślić piękno każdego klejnotu. Założyciel i prezes firmy Eight Star Richard von Sternberg przyznał zaś, że dzięki technologii FireScope można dostrzec i rozwiązać nawet te najmniejsze problemy pojawiające się przy obróbce diamentów, które rzutują na ich końcowy wygląd i osłabiają ich wyjątkowy blask, ale początkowo często nie są dostrzegane.

    Misterne cięcie i szlifowanie klejnotu

    10 miesięcy ? tyle zajęło firmie Eight Star samo planowanie obróbki zakupionego diamentu oraz przygotowanie potrzebnego w tym celu sprzętu. Następnie przystąpiono do prac jubilerskich. W ich wyniku waga tego kamienia szlachetnego zmniejszyła się z 14,89 do 13,42 karata. Samo cięcie i szlifowanie brylantu trwało aż sześć tygodni i odbyło się we wrześniu i w październiku 2001 roku.

    Jak przyznał Richard von Sternberg, obróbka zajęła jego firmie tak dużo czasu, ponieważ na każdym etapie cięcia i szlifowania kamienia wielokrotnie sprawdzano efekty pracy za pomocą urządzenia FireScope. Z reguły podczas cięcia diamentów wykonuje się około 200 takich kontroli. W przypadku klejnotu American Star zaangażowani w ten projekt specjaliści stracili rachubę po 500. sprawdzeniu efektów swojej pracy. Wykonano więc kilka razy więcej takich pomiarów niż robi się zazwyczaj. Również dzięki temu efekty zabiegów amerykańskich jubilerów okazały się aż tak spektakularne.

    Precyzja to podstawa

    Prace nad diamentem American Star i precyzja, jaką w nie włożono, najlepiej pokazują, dlaczego tak duża firma, jaką jest Eight Star, produkuje mniej niż 2000 klejnotów rocznie. Jej prezes podkreśla, że kluczowym elementem podczas obróbki tych kamieni szlachetnych jest maksymalne wydobycie ich blasku i wykorzystanie możliwości, jakie daje odbijanie się światła. Dlatego nieważny jest tu czas poświęcony na prace nad błyskotką. Każda z nich jest traktowana jak potencjalne arcydzieło, niezależnie od jej kształtu czy wagi i bez względu na to, czy jest przeznaczona na delikatny pierścionek zaręczynowy, czy ekskluzywną ozdobę królewskiej korony.

    Narodziny gwiazdy

    Idealnie przycięty i oszlifowany klejnot zyskał swój nowy, olśniewający wygląd, który zachwycił kolekcjonerów, jubilerów oraz wielbicieli wyjątkowej biżuterii. Stał się również flagowym dziełem firmy Eight Star, a na pamiątkę miejsca, w którym odbyły się tak efektowne prace jubilerskie (a także ich pomysłodawców) brylant zyskał nazwę American Star. I mimo że mogłoby się wydawać, iż zmniejszenie rozmiaru tak idealnie czystego diamentu o ponad 1 karat jest katastrofalną stratą, to dzięki doskonałemu przycięciu i oszlifowaniu klejnotu znacznie zyskał on na wartości.

    Również prezes firmy Eight Star podkreśla, że jej specjaliści większą wagę przykładają do idealnych proporcji i doskonałego szlifu niż do rozmiaru kamieni szlachetnych. Nawet największy brylant nie zrobi bowiem takiego wrażenia, jeśli zostanie niestarannie oszlifowany. Odwrotnie dzieje się w przypadku American Star. Cały czas znajduje się on w posiadaniu firmy Eight Star, a wszyscy, którzy mieli okazję go podziwiać, przyznają, że jest on prawdziwym dziełem sztuki. Dokładna wartość kamienia nie jest znana, ale specjaliści szacują, że po przycięciu go i oszlifowaniu z wykorzystaniem technologii FireScope wzrosła ona kilkakrotnie.

    Jeśli interesują Cię piękne pierścionki zaręczynowe z diamentami zapraszamy do zapoznania się z naszą ofertą tutaj>>

    Continue Reading
    • Email
    • Facebook
    • Twitter
    • Pinterest
    • Google+
    • Edukacja

    Najsłynniejsze diamenty świata ? Ahmedabad

    20 października, 2015
    Paweł Jaworski
    0 Comments

    Mimo że ten imponujący 78,86-karatowy kamień szlachetny pojawia się w zapiskach już z XVII wieku, jego losy są jedną z największych zagadek jubilerskiego świata. Historia Ahmedabada, mimo że niekompletna i często oparta na przypuszczeniach, jest jednak niezwykle fascynująca.

    The Ahmadabad Diamond
    The Ahmadabad Diamond

    Pierwszy diament świata?

    Szacuje się, że Ahmedabad był pierwszym tak dużym diamentem wydobytym w Indiach, a być może i na całym świecie. W tamtych czasach kraj ten uchodził bowiem za jedynego producenta tych kamieni szlachetnych i cieszył się taką renomą, jaką współcześnie posiada miasto Antwerpia w Belgii. Uważa się również, że kamień został oszlifowany właśnie w mieście, któremu zawdzięcza swoją nazwę. Ahmedabad uchodził wtedy bowiem za główny ośrodek cięcia i obróbki kamieni szlachetnych.

    Skąd wzięła się nazwa?

    Po raz pierwszy określenia ?diament Ahmedabad? użył Edwin Streeter w swojej wydanej w 1882 roku książce ?The Great Diamonds of the World?. Kamień ten został tak nazwany z takiego samego powodu, jak inne diamenty odkryte setki lat temu ? na cześć miasta znajdującego się w stanie Gujarat w środkowo-zachodnich Indiach. To tam zakupił go w XVII wieku francuski podróżnik i kupiec Jean-Baptiste Tavernier.

    Jean-Baptiste Tavernier
    Jean-Baptiste Tavernier

    Z myślą o królewskiej kolekcji?

    Streeter podaje, że Francuz nabył błyskotkę z myślą o swoim przyjacielu. Jedna z teorii mówi, że mógł nim być sam król Francji Ludwik XIV. Już wcześniej zawarł on kilka transakcji z podróżnikiem, w tym zakupił przywiezione przez niego diamenty. Dlatego Ahmedabad być może również miał zostać sprowadzony do Europy po to, aby trafić do kolekcji francuskiego monarchy. Niektórzy badacze uważają jednak, że Tavernier nie przywiózł w końcu diamentu na Stary Kontynent, ale ukrył go w Persji, gdzie w tamtych czasach gromadzono wiele cennych skarbów.

    Niepewne pochodzenie

    Tak jak kraj pochodzenia diamentu jest oczywisty, tak do dziś nie wiadomo do końca, w której z istniejących na terenie Indii kopalń go wydobyto. Zakłada się, że mógł zostać znaleziony w jednej z pięciu miejsc znajdujących się na wschodzie wyżyny Dekan. Eksperci uważają zaś, że na podstawie koloru i niezwykłej czystości kamienia można uznać, iż pochodzi on z Kollur, która znajdowała się na wschód od fortu Golkonda.

    Legendarne źródło najpiękniejszych brylantów

    Przed odkryciem ich złóż w południowej Afryce w 1860 roku to właśnie Golkonda była synonimem najwyższej klasy diamentów. Zyskała tak dużą popularność, że w tym czasie na wszystkie bezbarwne brylanty bez żółtego odcienia mówiono ?Golkondy? (bez względu na kopalnię, z której w rzeczywistości pochodziły). Określenie to stało się przeciwieństwem brazylijskich nazw, takich jak ?Begagem?, ?Canavieras? czy ?Diamantinas?. W XVIII wieku były one bowiem synonimami kamieni o znacznie niższej jakości.

    Pierwszy udokumentowany właściciel

    Kim był pierwszy znany posiadacz diamentu Ahmedabad? Jean-Baptiste Tavernier uchodził za słynnego wielkiego podróżnika, ale także handlarza kamieniami szlachetnymi. W ciągu 37 lat odwiedził on Indie sześć razy (od roku 1631 do 1668), aby poszukiwać tam wyjątkowych klejnotów, ale także gromadzić materiały do napisanej w 1676 roku dwutomowej książki ?Podróże po Indiach?. Znalazły się w niej ilustracje oraz opisy znanych diamentów, rubinów i innych kamieni, które Francuz miał okazję oglądać.

    Cięcie i szlifowanie

    O klejnocie Ahmedabad Tavernier napisał, że w momencie zakupu ważył on 157,25 karata, ale jeszcze w Indiach został przycięty i oszlifowany w kształt Briolette. Poddano go tym zabiegom, aby wydobyć jego wyjątkową czystość, ale również pozbyć się dwóch niedoskonałości widocznych u podstawy. Po zakończeniu obróbki diament ważył 94,5 karata, ale prezentował się o wiele bardziej imponująco. Jego właściciel wspomina, że posiadał on jedynie małą plamkę widoczną w górnej części.

    Co dalej stało się z Ahmedabadem?

    W ciągu kilkuset lat powstało wiele scenariuszy mówiących o losach tego kamienia. Jeden z nich zakłada, że trafił on do Persji. Drugi podaje, że znalazł się wśród skarbów mongolskiego cesarza Aurangzeba, znanego kolekcjonera diamentów.

    Aurangazeb
    Władca Wielkich Mogołów – Aurangazeb

    Jest to o tyle prawdopodobne, że władca przyjął Taverniera niezwykle ciepło, a nawet umożliwił mu zbadanie najpiękniejszych klejnotów koronnych cesarskiego rodu. Dlatego podejrzewa się, że przyjacielem, o którym wspominał francuski podróżnik, był generał armii w imperium Mongołów Shaista Khan. Jako przedstawiciel cesarza przeprowadził transakcję i zakupił klejnot w jego imieniu. Następnie ozdoba stała się częścią skarbca królestwa Oudh i została odziedziczona przez Begum Hazarat Mahal, żonę króla Wajd Ali Shah.

    Zmiana kształtu

    Losy diamentu od momentu zakupu przez Taverniera aż do wystawienia na aukcji w 1995 roku nie zostały dotychczas ustalone. Wiadomo jedynie, że w tym czasie został ponownie przycięty i oszlifowany, przez co zmienił swój szlif z Briolette na gruszkę, a jego waga zmniejszyła się do 78,86 karata. U podstawy kamienia pozostała jednak niewielka skaza, która ułatwiła jego identyfikację. Już francuski podróżnik wspominał bowiem w swojej książce, że klejnot posiadał w tym miejscu drobne wady, które nie zostały być może całkowicie usunięte.

    The Ahmadabad
    The Ahmadabad

    Kolejne wątpliwości

    Niektórzy jubilerzy uważają jednak, że niemożliwe jest zrobienie ponad 70-karatowego kamienia w szlifie gruszki z 90-karatowego diamentu w szlifie Briolette. Również styl szlifowania wskazuje na pochodzenie z XX-wiecznych afrykańskich kopalń, nie zaś XVII-wiecznych indyjskich. Dlatego pojawiły się też podejrzenia, że sprzedany w 1995 roku klejnot wcale nie był Ahmedabadem. Został tak nazwany, aby podnieść jego wartość i sprzedać go za jak najwyższą cenę.

    Wartość diamentu wciąż rośnie

    Ahmedabad ponownie trafił do sprzedaży w listopadzie 1995 roku na aukcji Christie?s w Genewie. Osiągnął wtedy wartość ok. 4,3 miliona dolarów. Taką sumę zapłacił za tę błyskotkę Robert Mouawad, członek słynnej rodziny kolekcjonerów kamieni szlachetnych. Ich zbiory są najprawdopodobniej jedną z najlepszych prywatnych kolekcji na świecie. Diament Ahmedabad nadal się w niej znajduje i zajmuje tam ósme miejsce, jeśli chodzi o wielkość. Specjaliści szacują, że jego wartość wzrosła już do ponad 5 milionów dolarów.

    Cechy słynnego diamentu

    Zgodnie z charakterystyką laboratorium gemmologicznego GIA Ahmedabad jest imponującym, 78,86-karatowym kamieniem w szlifie gruszki. Jego kolor został sklasyfikowany jako D, wielkość jako ?Extremely Large?, a czystość zaliczana jest do klasy VS-1. Nic więc dziwnego, że trafił do rankingu najwspanialszych diamentów świata.

     

    Jeśli interesują Cię piękne pierścionki zaręczynowe z diamentami zapraszamy do zapoznania się z naszą ofertą tutaj>>

    Continue Reading
    • Email
    • Facebook
    • Twitter
    • Pinterest
    • Google+
    • Edukacja

    Najsłynniejsze diamenty świata ? Agra

    2 października, 2015
    Paweł Jaworski
    0 Comments

    Agra to imponujący różowy diament, który jest piątym co do wielkości na świecie. Charakteryzuje się jednak nie tylko wyjątkowym wyglądem, lecz także niezwykle barwną historią, która sięga aż XV wieku.
    Wtedy Indie były wyłącznym wydobywcą tych kamieni szlachetnych (na terenie tego kraju znajdowały się wszystkie kopalnie diamentów na świecie), dlatego łatwo było ustalić pochodzenie słynnego klejnotu.

    Dlaczego Agra?

    Nazwa kamienia pochodzi zaś od miasta znajdującego się w północnych Indiach. To tam diament Agra stał się własnością cesarskiej Dynastii Wielkich Mogołów. Niektóre zapisy historyczne mówią, że diament Agra był wykupem opłaconym przez  Radżę z Gwalior za ocalenie swojej rodziny po zajęciu miasta przez Babura – pierwszego z Dynastii wielkich Mogołów.

    Babur
    Babur – pierwszy z Dynastii Wielkich Mogołów.

    Wszyscy kolejni władcy z tego rodu nosili ten klejnot jako ozdobę swoich turbanów, czyli nakryć głowy. Klejnot przetrwał wiele najazdów i bitew, nawet atak perskiego zdobywcy Nadira Shaha, który splądrował cesarski skarbiec i wywiózł z Indii inne słynne diamenty, takie jak Koh-i-Nur, Darya-i-Nur oraz Nur-ul-Ain. Udało się to najprawdopodobniej dlatego, że podczas najazdu został wywieziony do innego miasta i starannie ukryty.

    Nadir_Shah
    Portret Nadira Shaha, połowa XVIII wieku.

    Własność Brytyjczyków

    Diament Agra nadal był więc dziedziczony przez kolejnych potomków Dynastii Wielkich Mogołów. W 1857 roku wybuchło jednak antybrytyjskie powstanie w Indiach, którego skutkami były między innymi anarchia panująca w mieście i powszechne grabieże. Właśnie wtedy klejnot został zrabowany przez brytyjskich żołnierzy razem z innymi kamieniami należącymi do Dynastii Mogołów.agra

    Droga do Wielkiej Brytanii

    Sposób, w jaki diament Agra został przemycony do Wielkiej Brytanii, do dziś nie został do końca wyjaśniony. Jedna z wersji mówi, że brytyjscy żołnierze postanowili zrobić to bez wiedzy swoich przełożonych, aby następnie potajemnie sprzedać klejnot w swojej ojczyźnie i podzielić się zyskiem. W tym celu umieścili cenny kamień wewnątrz piłki, którą następnie połknął koń jednego z Brytyjczyków. Najprawdopodobniej w wyniku tego działania zwierzę zachorowało i zostało zastrzelone, a wtedy przemytnicy wyjęli z jego ciała swoją zdobycz.

    Czy istniały dwa diamenty o nazwie Agra?

    Klejnot trafił do zbiorów Karola II, księcia Brunswicku, który był znanym XIX-wiecznym kolekcjonerem biżuterii. Nie jest jednak do końca jasne, kiedy się to stało, ponieważ źródła podają, że Agra znalazła się w posiadaniu Karola II już w 1844 roku, kiedy jeszcze powinna była znajdować się w Indiach. Jedna z teorii wyjaśniających tę rozbieżność mówi, że istniały tak naprawdę dwa diamenty o nazwie Agra. Ten przemycany przez brytyjskich żołnierzy miał bowiem 46 karatów, podczas gdy klejnot księcia Brunswicku ważył 41 karatów.

    Z rąk do rąk

    41-karatowa błyskotka została następnie zakupiona przez jednego z najsłynniejszych paryskich handlarzy diamentów Brama Hertza. Przyciął on Agrę do wagi 31,41 karata, tak aby usunąć ciemne przebarwienia i drobne skazy. Po tym zabiegu w 1891 roku posiadaczem diamentu stał się Edwin Streeter, który oddał w zamian naszyjnik z pereł o wartości 14 000 funtów oraz 1000 funtów w gotówce.

    W 1905 roku klejnot Agra ponownie został wystawiony na sprzedaż w domu aukcyjnym Christie?s w Londynie. Co ciekawe diament nie był anonsowany w ofercie swoim imieniem Agra, lecz jako „Wspaniały różowy diament najwyższej jakości o masie 31 13/32 karatów” (a magnificent rose pink diamond of the highest quality, weight 31 13/32 carats). Cieszył się ogromnym zainteresowaniem szczególnie wśród indyjskich kolekcjonerów, ale ostatecznie stał się własnością handlarza diamentów Maxa Meyera z Hatton Garden. Kwota za jaką Agra została sprzedana to 5100 funtów (25000$). Niektórzy twierdzili, że kwota za jaką diament został sprzedany była dużo niższa od wcześniej oczekiwanej.

    AS19050415.2.87-a1-405w-c32-2494-4281-809-176

    oakland star
    Auckland Star 15.04.1905r.

    Jak Następnie kamień przechodził z rąk do rąk kolejnych kolekcjonerów. Był ważną częścią kolekcji kolorowych diamentów Louisa Winansa, który odziedziczył fortunę po ojcu Williamie Walterze Winansie, twórcy pierwszego połączenia kolejowego z Petersburga do Moskwy.

    Wojenne niepokoje

    II wojna światowa przyniosła właścicielom słynnego diamentu strach o jego utratę. Dlatego na czas wojennej zawieruchy kamień Agra został ukryty wraz z inną cenną biżuterią w żelaznej skrzyni, a następnie zakopany w ogrodzie kolekcjonerów. Odkopano ją dopiero w 1945 roku, po klęsce Hitlera.

    Imponująca cena

    W 1990 roku klejnot ponownie trafił na aukcję Christie?s. Szacowano, że osiągnie cenę 1,5 miliona funtów. Ostateczna wartość przeszła jednak najśmielsze oczekiwania właścicieli ? kamień został bowiem sprzedany za 4,07 miliona funtów. Za taką kwotę nabyła Agrę firma SIBA Corporation z Hong Kongu, a zwycięska oferta została złożona? telefonicznie podczas trwania aukcji. Ta sama firma ma również w swoim posiadaniu wiele innych cennych klejnotów, między innymi słynny diament Allnatt. Po zakupie Agra została drugi raz przycięta i oszlifowana, przez co jej masa zmniejszyła się do 28,15 karata.

    Charakterystyka diamentu Agra

    Zastanawiacie się, jakie parametry ma ten słynny diament? Po ostatnich pracach jubilerskich ma brylantowy szlif cushion, jego czystość oceniono jako VS-2, a wymiary wynoszą 21,10 x 19,94 x 11,59 mm. Kolor został sklasyfikowany przez słynne laboratorium gemmologiczne GIA jako intensywnie różowy, dzięki czemu klejnot stał się jednym z najpiękniejszych i najrzadziej występujących na świecie.

    Continue Reading
    • Email
    • Facebook
    • Twitter
    • Pinterest
    • Google+
    • Edukacja

    Co warto wiedzieć o kolorowych kamieniach szlachetnych.

    23 września, 2015
    Paweł Jaworski
    0 Comments

    Jak to się dzieje, że szafiry rubiny, szmaragdy i inne kolorowe kamienie szlachetne lśnią tak pięknym blaskiem? Jak należy je pielęgnować, aby na długo zachowały swój wyjątkowy wygląd? Odpowiedź na te i inne pytania dotyczące tych naturalnych klejnotów znajdziesz poniżej.

    Szlif kamieni szlachetnych

    Naturalne błyskotki są cięte i szlifowane tak, aby maksymalnie podkreślić i wydobyć ich barwę. Dobry szlif charakteryzuje się zaś tym, że skutecznie maskuje drobne inkluzje i inne niedoskonałości, a także ma idealne proporcje oraz zachowuje wszelkie zasady symetrii.

    Jeśli chodzi o barwę naturalnych kamieni szlachetnych, nie ma sztywno ustalonych zasad geometrycznych dotyczących maksymalizacji ich blasku i podkreślenia koloru. Klejnoty, szczególnie te występujące bardzo rzadko, zazwyczaj są szlifowane tak, aby zachować jak największy rozmiar, bez skupiania się na ich barwie. Dzieje się tak w przypadku szafirów oraz rubinów. Są one poddawane obróbce, która ma na celu maksymalizację ich wielkości, a nie ? tak jak w przypadku diamentów ? wydobycie jak najbardziej spektakularnego blasku. Dlatego w tych kamieniach mogą być nawet widoczne delikatne smugi lub przebarwienia.

    Doskonała symetria to podstawa

    Aby wybrać najlepszy kamień szlachetny, przyjrzyj się jego wymiarom. Jeśli korona klejnotu jest asymetryczna, oznacza to, że jego szlif charakteryzuje się niską jakością. Z kolei symetryczna powierzchnia błyskotki sprawia, że światło odbija się równomiernie na całej jej powierzchni, która jest idealnie gładka i nie ma żadnych nacięć, rys czy zadrapań. Tymi cechami charakteryzuje się biżuteria dostępna w sklepie Michelson Diamonds.

    Wskazówki specjalistów Michelson Diamonds

    W przypadku kamieni szlachetnych o intensywnym kolorze fasety mogą być wycięte i oszlifowane płytko. Dzięki temu większa ilość światła dociera do wnętrza klejnotu. Jeśli jednak ma on delikatną barwę, można zdecydować się na głębsze cięcie.

    Zobacz pierścionek zaręczynowy z pięknie oprawionym tanzanitem.

    Jak dbać o kolorowe kamienie szlachetne?

    W zależności od swojego rodzaju różne kamienie szlachetne wymagają odmiennej pielęgnacji. Przykładowo niektóre z nich są szczególnie wrażliwe na działanie środków czyszczących, detergentów oraz dużych zmian temperatury. Dlatego najlepiej jest czyścić klejnoty delikatnymi płynami do ich pielęgnacji i upewnić się wcześniej, czy wybrany środek jest przeznaczony dla danego kamienia. Następnie wystarczy delikatnie wypolerować go za pomocą miękkiej bawełnianej szmatki, aby usunąć resztki substancji chemicznych użytych do pielęgnacji biżuterii.

    Niezwykle ważne jest również przechowywanie naturalnych klejnotów. Są one twardsze niż złoto, srebro czy platyna, dlatego po umieszczeniu ich w jednym miejscu te metale mogą zostać porysowane. Aby tego uniknąć, każdą biżuterię trzymaj w osobnym woreczku lub pudełku wyłożonym miękkim materiałem.

    Mimo że kolorowe kamienie szlachetne są bardzo twarde, nie oznacza to wcale, że są niezniszczalne. Pamiętaj o tym szczególnie podczas domowych porządków, ponieważ proszki do prania, płyny do zmywania naczyń i inne środki chemiczne mogą nieodwracalnie uszkodzić Twoją biżuterię. Zdejmuj ją na czas sprzątania czy gotowania, a dzięki temu na długo zachowasz jej wyjątkowe piękno.

    Continue Reading
    • Email
    • Facebook
    • Twitter
    • Pinterest
    • Google+
    1 … 11 12 13 14 15

    Ostatnie wpisy

    • Tiffany Blue Book 2025: Sea of Wonder – luksusowa biżuteria inspirowana oceanem
    • Pierścionki Zaręczynowe, Które Zachwycają – Jak Je Tworzymy?
    • Trendy w pierścionkach zaręczynowych na 2024 rok oraz prognozy na 2025
    • Skąd się biorą największe diamenty na świecie
    • Or Bleu Kolekcja Boucheron

    Archiwa

    • maj 2025
    • grudzień 2024
    • październik 2024
    • wrzesień 2024
    • sierpień 2024
    • kwiecień 2024
    • marzec 2024
    • luty 2024
    • październik 2023
    • wrzesień 2023
    • sierpień 2023
    • lipiec 2023
    • maj 2023
    • kwiecień 2023
    • marzec 2023
    • wrzesień 2022
    • czerwiec 2022
    • październik 2021
    • listopad 2020
    • grudzień 2019
    • październik 2019
    • wrzesień 2019
    • sierpień 2019
    • maj 2019
    • marzec 2019
    • październik 2018
    • wrzesień 2018
    • sierpień 2018
    • czerwiec 2018
    • maj 2018
    • marzec 2018
    • luty 2018
    • styczeń 2018
    • grudzień 2017
    • listopad 2017
    • październik 2017
    • wrzesień 2017
    • lipiec 2017
    • czerwiec 2017
    • maj 2017
    • kwiecień 2017
    • luty 2017
    • styczeń 2017
    • grudzień 2016
    • listopad 2016
    • październik 2016
    • wrzesień 2016
    • sierpień 2016
    • lipiec 2016
    • czerwiec 2016
    • maj 2016
    • kwiecień 2016
    • marzec 2016
    • luty 2016
    • styczeń 2016
    • grudzień 2015
    • listopad 2015
    • październik 2015
    • wrzesień 2015
    • sierpień 2015
    • lipiec 2015

    Kategorie

    • ciekawostki
    • Diamentowe historie
    • DIAMOND STORIES
    • Edukacja
    • Moda w biżuterii
    • Najsłynniejsi jubilerzy i złotnicy
    • Najsłynniejsi szlifierze diamentów
    • Najsłynniejsze diamenty świata
    • Najsłynniejsze kolekcje biżuterii
    • Nasza biżuteria
    • Tradycje zaręczynowe na Świecie
    • Uncategorized

    Copyright Michelson Diamonds, 2015
    Pierścionki zaręczynowe, obrączki ślubne.