Mimo że ten imponujący 78,86-karatowy kamień szlachetny pojawia się w zapiskach już z XVII wieku, jego losy są jedną z największych zagadek jubilerskiego świata. Historia Ahmedabada, mimo że niekompletna i często oparta na przypuszczeniach, jest jednak niezwykle fascynująca.
Pierwszy diament świata?
Szacuje się, że Ahmedabad był pierwszym tak dużym diamentem wydobytym w Indiach, a być może i na całym świecie. W tamtych czasach kraj ten uchodził bowiem za jedynego producenta tych kamieni szlachetnych i cieszył się taką renomą, jaką współcześnie posiada miasto Antwerpia w Belgii. Uważa się również, że kamień został oszlifowany właśnie w mieście, któremu zawdzięcza swoją nazwę. Ahmedabad uchodził wtedy bowiem za główny ośrodek cięcia i obróbki kamieni szlachetnych.
Skąd wzięła się nazwa?
Po raz pierwszy określenia ?diament Ahmedabad? użył Edwin Streeter w swojej wydanej w 1882 roku książce ?The Great Diamonds of the World?. Kamień ten został tak nazwany z takiego samego powodu, jak inne diamenty odkryte setki lat temu ? na cześć miasta znajdującego się w stanie Gujarat w środkowo-zachodnich Indiach. To tam zakupił go w XVII wieku francuski podróżnik i kupiec Jean-Baptiste Tavernier.
Z myślą o królewskiej kolekcji?
Streeter podaje, że Francuz nabył błyskotkę z myślą o swoim przyjacielu. Jedna z teorii mówi, że mógł nim być sam król Francji Ludwik XIV. Już wcześniej zawarł on kilka transakcji z podróżnikiem, w tym zakupił przywiezione przez niego diamenty. Dlatego Ahmedabad być może również miał zostać sprowadzony do Europy po to, aby trafić do kolekcji francuskiego monarchy. Niektórzy badacze uważają jednak, że Tavernier nie przywiózł w końcu diamentu na Stary Kontynent, ale ukrył go w Persji, gdzie w tamtych czasach gromadzono wiele cennych skarbów.
Niepewne pochodzenie
Tak jak kraj pochodzenia diamentu jest oczywisty, tak do dziś nie wiadomo do końca, w której z istniejących na terenie Indii kopalń go wydobyto. Zakłada się, że mógł zostać znaleziony w jednej z pięciu miejsc znajdujących się na wschodzie wyżyny Dekan. Eksperci uważają zaś, że na podstawie koloru i niezwykłej czystości kamienia można uznać, iż pochodzi on z Kollur, która znajdowała się na wschód od fortu Golkonda.
Legendarne źródło najpiękniejszych brylantów
Przed odkryciem ich złóż w południowej Afryce w 1860 roku to właśnie Golkonda była synonimem najwyższej klasy diamentów. Zyskała tak dużą popularność, że w tym czasie na wszystkie bezbarwne brylanty bez żółtego odcienia mówiono ?Golkondy? (bez względu na kopalnię, z której w rzeczywistości pochodziły). Określenie to stało się przeciwieństwem brazylijskich nazw, takich jak ?Begagem?, ?Canavieras? czy ?Diamantinas?. W XVIII wieku były one bowiem synonimami kamieni o znacznie niższej jakości.
Pierwszy udokumentowany właściciel
Kim był pierwszy znany posiadacz diamentu Ahmedabad? Jean-Baptiste Tavernier uchodził za słynnego wielkiego podróżnika, ale także handlarza kamieniami szlachetnymi. W ciągu 37 lat odwiedził on Indie sześć razy (od roku 1631 do 1668), aby poszukiwać tam wyjątkowych klejnotów, ale także gromadzić materiały do napisanej w 1676 roku dwutomowej książki ?Podróże po Indiach?. Znalazły się w niej ilustracje oraz opisy znanych diamentów, rubinów i innych kamieni, które Francuz miał okazję oglądać.
Cięcie i szlifowanie
O klejnocie Ahmedabad Tavernier napisał, że w momencie zakupu ważył on 157,25 karata, ale jeszcze w Indiach został przycięty i oszlifowany w kształt Briolette. Poddano go tym zabiegom, aby wydobyć jego wyjątkową czystość, ale również pozbyć się dwóch niedoskonałości widocznych u podstawy. Po zakończeniu obróbki diament ważył 94,5 karata, ale prezentował się o wiele bardziej imponująco. Jego właściciel wspomina, że posiadał on jedynie małą plamkę widoczną w górnej części.
Co dalej stało się z Ahmedabadem?
W ciągu kilkuset lat powstało wiele scenariuszy mówiących o losach tego kamienia. Jeden z nich zakłada, że trafił on do Persji. Drugi podaje, że znalazł się wśród skarbów mongolskiego cesarza Aurangzeba, znanego kolekcjonera diamentów.
Jest to o tyle prawdopodobne, że władca przyjął Taverniera niezwykle ciepło, a nawet umożliwił mu zbadanie najpiękniejszych klejnotów koronnych cesarskiego rodu. Dlatego podejrzewa się, że przyjacielem, o którym wspominał francuski podróżnik, był generał armii w imperium Mongołów Shaista Khan. Jako przedstawiciel cesarza przeprowadził transakcję i zakupił klejnot w jego imieniu. Następnie ozdoba stała się częścią skarbca królestwa Oudh i została odziedziczona przez Begum Hazarat Mahal, żonę króla Wajd Ali Shah.
Zmiana kształtu
Losy diamentu od momentu zakupu przez Taverniera aż do wystawienia na aukcji w 1995 roku nie zostały dotychczas ustalone. Wiadomo jedynie, że w tym czasie został ponownie przycięty i oszlifowany, przez co zmienił swój szlif z Briolette na gruszkę, a jego waga zmniejszyła się do 78,86 karata. U podstawy kamienia pozostała jednak niewielka skaza, która ułatwiła jego identyfikację. Już francuski podróżnik wspominał bowiem w swojej książce, że klejnot posiadał w tym miejscu drobne wady, które nie zostały być może całkowicie usunięte.
Kolejne wątpliwości
Niektórzy jubilerzy uważają jednak, że niemożliwe jest zrobienie ponad 70-karatowego kamienia w szlifie gruszki z 90-karatowego diamentu w szlifie Briolette. Również styl szlifowania wskazuje na pochodzenie z XX-wiecznych afrykańskich kopalń, nie zaś XVII-wiecznych indyjskich. Dlatego pojawiły się też podejrzenia, że sprzedany w 1995 roku klejnot wcale nie był Ahmedabadem. Został tak nazwany, aby podnieść jego wartość i sprzedać go za jak najwyższą cenę.
Wartość diamentu wciąż rośnie
Ahmedabad ponownie trafił do sprzedaży w listopadzie 1995 roku na aukcji Christie?s w Genewie. Osiągnął wtedy wartość ok. 4,3 miliona dolarów. Taką sumę zapłacił za tę błyskotkę Robert Mouawad, członek słynnej rodziny kolekcjonerów kamieni szlachetnych. Ich zbiory są najprawdopodobniej jedną z najlepszych prywatnych kolekcji na świecie. Diament Ahmedabad nadal się w niej znajduje i zajmuje tam ósme miejsce, jeśli chodzi o wielkość. Specjaliści szacują, że jego wartość wzrosła już do ponad 5 milionów dolarów.
Cechy słynnego diamentu
Zgodnie z charakterystyką laboratorium gemmologicznego GIA Ahmedabad jest imponującym, 78,86-karatowym kamieniem w szlifie gruszki. Jego kolor został sklasyfikowany jako D, wielkość jako ?Extremely Large?, a czystość zaliczana jest do klasy VS-1. Nic więc dziwnego, że trafił do rankingu najwspanialszych diamentów świata.
Jeśli interesują Cię piękne pierścionki zaręczynowe z diamentami zapraszamy do zapoznania się z naszą ofertą tutaj>>