• Home
    • Edukacja
      • O nas
        • Sklep online
          • Kontakt
Logo Logo
Monthly Archives

wrzesień 2018

Previous Next
  • Najsłynniejsi szlifierze diamentów

Najsłynniejsi szlifierze diamentów – Marcel Tolkowsky

19 września, 2018
Paweł Jaworski
0 Comments

Zwykło się nazywać go „ojcem współczesnego szlifu brylantowego”. I nie ma w tym ani cienia przesady – kto wie, czy gdyby nie wieloletnie obliczenia matematyczne Marcela Tolkowsky’ego, to brylantowa biżuteria lśniłaby aż tak oszałamiającym blaskiem? Dowiedzcie się, jak ten pochodzący z polskiej rodziny szlifierz i matematyk wpłynął na pracę tysięcy specjalistów na całym świecie i na zawsze zapisał się na kartach historii jubilerstwa.

Z Białegostoku do Antwerpii

Marcel Tolkowsky był kuzynem Lazare Kaplana, o którym pisaliśmy w jednym z poprzednich wpisów. Urodził się 25 grudnia 1899 roku w Antwerpii w Belgii, w rodzinie Żydów pochodzących z Polski. Od najmłodszych lat obserwował pracę starszych szlifierzy ze swojej rodziny i – jak głosi anegdota – już jako dziewięciolatek umiał ciąć i szlifować diamenty. Nic dziwnego, jego rodzina od pokoleń była bowiem zaangażowana w pracę z tymi kamieniami szlachetnymi. Również dziadek Marcela, Abraham Tolkowsky, był znanym handlarzem, który od 1800 roku dostarczał te klejnoty europejskiej arystokracji. To właśnie on wyemigrował z Białegostoku do Antwerpii, która była wówczas światową kolebką jubilerstwa oraz obróbki najcenniejszych kamieni szlachetnych. Dwoje z dziewięciorga dzieci Abrahama – synowie Samuel i Maurice – również zajęło się handlem diamentami, jednak to syn Isadore został później ojcem matematyka, który na zawsze zmienił branżę szlifierzy tych klejnotów.

Ścisły umysł w służbie jubilerstwa

Marcel, bo właśnie o nim mowa, uważnie słuchał dziadka, który zawsze powtarzał, jak ważny jest techniczny aspekt obróbki kamieni szlachetnych. Dlatego postanowił wyjechać do Londynu i tam kontynuować naukę, a po zakończeniu studiów również karierę akademicką. Matematyczne wykształcenie, które zdobył, przydało mu się w późniejszych żmudnych obliczeniach wykonywanych podczas cięcia i szlifowania diamentów. Już jako temat doktoratu pisanego na Uniwersytecie w Londynie wybrał refrakcję światła w tych klejnotach, czyli zmianę kierunku jego rozchodzenia się. Pomysł Tolkowsky’ego polegał na zastosowaniu matematycznego podejścia w szlifowaniu brylantów, tak aby maksymalnie wydobyć ich blask.

 

Wzór dla pokoleń

Mniej więcej w tym samym czasie, w 1919 roku, Tolkowsky skończył pisanie książki „Diamond Design”, w której znalazła się stworzona przez niego specyfikacja szlifu znana pod nazwą „American Standard” (inne jej nazwy to „American Ideal Cut”, „Tolkowsky Cut” lub też „Tolkowsky Brilliant”). I mimo że od publikacji Tolkowsky’ego minęło już prawie sto lat, jest ona do dziś wzorem szlifowania diamentów oraz standardem w branży jubilerskiej. Uważa się nawet, że jest to idealne cięcie kamieni szlachetnych, które jak żadne inne potrafi wydobyć ich piękno. Nic w tym dziwnego – żmudne i szczegółowe obliczenia znanego szlifierza miały bowiem na celu uwzględnienie zarówno blasku, jak i wewnętrznego ognia drzemiącego w diamentowej bryle.

jakość szlifu

Na czym polega odkrycie Tolkowskiego?

Badacz był świadomy tego, że stał się on pierwszym naukowcem, który postanowił zgłębić właściwości struktury diamentowego kryształu i połączyć tę teorię z praktycznym zastosowaniem poczynionych obserwacji. We wstępie do swojej książki pisał: „Niezwykłym jest fakt, że chociaż sztuka cięcia i szlifowania diamentów jest znana od ponad dwóch tysięcy lat, to jest całkowicie empiryczna, a mimo że wielu współczesnych naukowców interesuje się diamentem oraz lista publikacji na jego temat szybko rośnie, to nigdzie nie można znaleźć żadnej pracy matematycznej określającej najlepszą formę tego klejnotu. Głównym celem moich badań jest obliczenie tego właśnie idealnego kształtu”. I rzeczywiście – jak postanowił, tak też zrobił.

Najlepsza forma diamentu

To właśnie Tolkovsky zauważył, że jeśli diamentowy smorodek zostałby przycięty zbyt głęboko lub zbyt płytko (czyli jego dolna część byłaby za długa lub kąty zbyt otwarte), to światło wydostawałoby się z jego boków lub dna, co spowodowałoby utratę blasku kamienia. Zarówno w swojej książce, jak i w pracy doktorskiej badacz udowodnił, że aby tego uniknąć i tym samym zmaksymalizować odbicie światła, brylant powinien zostać przycięty i wypolerowany w 58 faset ustawionych pod określonym kątem względem siebie. Jeżeli bowiem dolne fasety zostałyby oszlifowane pod kątem prostym, promienie świetlne odbiją się tak, że dadzą brylantowi maksymalnie dużo blasku. To dzięki takim właśnie proporcjom będzie zachwycająco lśnił, a jego potencjał zostanie wykorzystany w najlepszy sposób.

Szczegółowe wytyczne dla szlifierzy

Tolkowsky wyjaśnił nawet dokładnie, w jaki sposób fasety powinny zostać w okrągłym diamencie rozmieszczone. 33 z 58 należy utworzyć na koronie lub grubszej części nad pasem kamienia. Kolejnych 25 ma natomiast tworzyć pawilon, który jest stożkową podstawą diamentu. Przez lata powstawały oczywiście różne interpretacje tych wytycznych, jednak metoda Tolkowsky’ego zawsze była bazą, od której szlifierze zaczynali swoją pracę. Jedni tworzyli kilka jej wariacji, inni interpretowali ją w sposób indywidualny, ale nikt dotychczas nie zmienił radykalnie tych proporcji polerowanego brylantu i nie dokonał tym samym równie przełomowego odkrycia, jakie ma na koncie Marcel Tolkowsky.

Trudy wojennej zawieruchy

Po zakończeniu edukacji słynny badacz powrócił do Antwerpii, gdzie kontynuował rodzinną tradycję jako znany i utytułowany szlifierz diamentów. Nadeszła jednak II wojna światowa, podczas której sytuacja w Europie zdecydowanie nie sprzyjała rozwojowi nauki i jubilerstwa. Ze względu na swoje żydowskie pochodzenie Marcel Tolkovsky obawiał się jednak nie tylko o swoją karierę, lecz nawet bezpieczeństwo, ponieważ Belgia znalazła się pod okupacją nazistowskich Niemiec. Dlatego w 1940 roku postanowił wyemigrować do Stanów Zjednoczonych, gdzie spotkał się z wcześniej wspomnianym kuzynem – Lazarem Kaplanem. Tam kontynuował pracę w branży diamentowej – spełniał się jako projektant oraz sprzedawca brylantów. Był też wieloletnim honorowym członkiem stowarzyszeń Diamond Trading and Precious Stones Association oraz Diamond Dealers Club of America, któremu również przewodził. W 1975 roku, w wieku 76 lat, postanowił przejść na emeryturę.

Kolejni znani szlifierze z rodziny Tolkovsky’ego

Marcel Tolkowsky zmarł na niewydolność serca 10 lutego 1991 roku w szpitalu na Manhattanie w Nowym Jorku. Dożył 92 lat, ale jego sława jako szlifierza i badacza nie słabnie do dziś. Książka „Diamond Design” nadal jest bowiem ulubionym punktem odniesienia dla wielu ekspertów na całym świecie. Nie był on jednak ostatnim znanym szlifierzem pochodzącym z tej rodziny. Jego siostrzeniec, urodziny w 1939 roku Gabi Tolkowsky, również zdobył międzynarodową sławę. Wynalazł on nowy szlif zwany „flower cut”, a następnie dołączył do grona najlepszych ekspertów pracujących dla słynnego koncernu diamentowego De Beers.

 

Continue Reading
  • Email
  • Facebook
  • Twitter
  • Pinterest
  • Google+
  • Tradycje zaręczynowe na Świecie

Tradycje zaręczynowe w Indiach

6 września, 2018
Paweł Jaworski
0 Comments

Można powiedzieć, że ile religii w Indiach, tyle tradycji zaręczynowych. Nie byłoby to jednak do końca prawdą, ponieważ ceremonia zaręczyn różni się nawet w poszczególnych stanach tego kraju. Dowiedzcie się więc, jak zróżnicowane są poszczególne zwyczaje, ale także co jest ich elementem wspólnym oraz w czym są podobne do zaręczyn europejskich.

Bez ceremonii zaręczynowej ani rusz

Moment zaręczyn jest w hinduskiej kulturze niezwykle ważnym elementem ślubnej ceremonii. Nie wygląda on jednak jak romantyczne wyznanie miłości znane nam z amerykańskich filmów. W wydarzeniu tym biorą bowiem udział całe rodziny przyszłej panny młodej i jej wybranka. Jest ono pełne tradycyjnych rytuałów, bez których nie mogłoby dojść do kolejnego etapu, czyli ślubu.

Kiedy odbywa się spotkanie zaręczynowe?

Dawniej w kaście Radżputów spotkanie takie miało miejsce… zaraz po narodzinach dziecka płci żeńskiej! Ten pośpiech miał na celu zagwarantowanie dziewczynce odpowiedniego męża i uchronienie jej przed kontaktami z innymi mężczyznami, którzy mogliby ubiegać się o jej rękę. Obecnie nikt już aż tak się nie spieszy, ale zaręczynowe ceremonie wyglądają podobnie, jak dawniej. Różnią się jednak, jeśli mają miejsce w rodzinie chrześcijan, muzułmanów, hinduistów, ale także np. mieszkańców Kaszmiru czy też Pendżabu. Dlatego czasem ceremonia zaręczynowa oznacza oficjalnie ogłoszenie, że zakochani się zaręczyli, zaś innym razem jest to idealny moment na ustalenie dokładnej daty ślubu. Czas takiego wydarzenia również jest dość zróżnicowany – może ono odbyć się rok przed ślubowaniem albo nawet dzień lub dwa przed weselem.

Od czego zależy termin ceremonii zaręczynowej?

Data tego wydarzenia ma spory związek z religią, jaką wyznają przyszli nowożeńcy. W Indiach muzułmanie na ogół przestrzegają ślubnych zwyczajów opisanych w Koranie. Dlatego spotykają się na dzień przed weselem – wtedy właśnie rodzina pana młodego odwiedza dom panny młodej i przynosi jej upominki, takie jak ubrania, słodycze, owoce, ale także… suknię oraz biżuterię, którą kobieta założy w dniu ślubu. Następnie zakochani wymieniają się tradcyjnymi pierścieniami oraz deklarują zamiar wejścia w związek małżeński.

Chrześcijanie z kolei zaręczają się zacznie wcześniej – kilka miesięcy, a nawet lat przed ślubem. Następnie rodzice panny młodej organizują wesele i zapraszają na nie najbliższych przyjaciół oraz rodzinę. Brzmi znajomo, prawda? Jedyna różnica jest taka, że chrześcijańskie zapowiedzi są ogłaszane w Indiach nie tylko w kościele, do którego chodzi przyszła para młoda, lecz także w… lokalnych gazetach.

Ślubne tradycje hinduistów są już bardziej skomplikowane. Różnią się w zależności od grupy etnicznej oraz prowincji, którą zamieszkują zakochani. Wystarczy zapoznać się z kilkoma, aby zobaczyć, jak barwna i różnorodna jest tradycja zaręczynowa wyznawców tej religii:

Kaszmir

Oficjalna ceremonia zaręczynowa wśród społeczności zamieszkującej Kaszmir nosi nazwę „Kasamdry”. Data tego wydarzenia jest narzucana z góry i ustalana na podstawie zapisków z Kalendarza Kaszmirskiego. Następnie starsi z rodzin przyszłego pana młodego i panny młodej spotykają się w świątyni. Aby zaznaczyć czystość swoich intencji, obdarowują się kwiatami, a przyszli małżonkowie wymieniają pierścieniami. Następnie bliscy narzeczonej podają najbliższym jej narzeczonego tradycyjny pudding ryżowy „Var”. Po zakończeniu posiłku jest on także rozdawany dalszym krewnym oraz sąsiadom. Wtedy dopiero uważa się, że zaręczynowe formalności zostały dopełnione.

Pendżab

Zarówno w tradycji hinduskiej, jak i sikhijskiej ludności Pendżabu oficjalna ceremonia zaręczynowa nosi nazwę „Kurmai” lub „Shagan”. Może ona mieć miejsce na kilka dni lub nawet dzień przed ślubem i odbywa się w domu pana młodego lub w świątyn sikhijskiej, tzw. Gurudwarze. Rodzina panny młodej przychodzi tam z prezentami: ubraniami, słodyczami i suszonymi owocami. Następnie w praktyce sikhijskiej ojciec panny młodej daje przyszłemu zięciowi tradycyjne bransoletki o nazwie Kada, złoty pierścień oraz złote monety. Ten moment jest uważany za oficjalne przypieczętowanie zaręczyn.

Marwaris

W tej grupie etnicznej ceremonia zaręczynowa znana jest pod nazwą Mudha Tika. Rozpoczyna się odwiedzinami domu panny młodej przez rodzinę pana młodego. Przyszła synowa dostaje wtedy takie podarunki, jak kwiaty, słodycze, suszone owoce, ryż, cynamon, różne przedmioty wykorzystywane podczas obrzędów religijnych, ale także pierśconek z brylantem oraz strój i biżuterię, którą założy w dniu ślubu. Siostra panny młodej pomaga jej założyć tradycyjne ozdoby, a następnie przychodzi czas na prezenty dla pana młodego. Otrzymuje on od swoich przyszłych teściów pieniądze oraz biżuterię. Tę ostatnią pomaga mu założyć jego brat i w ten sposób zakochani stają się gotowi na oficjalną ceremonię zaślubin.

Gudźarat

Mieszkańcy tego stanu celebrują zaręczyny podczas ceremonii o nazwie Gol Dhana lub Gor Dhana. Panna młoda wraz z rodziną odwiedza rodzinny dom swojego wybranka i przynosi jego bliskim prezenty – pieniądze, ubrania i tradycyjne słodycze wykonane z kolendry i jaggery, czyli cukru trzcinowego. Zakochani ofiarowują sobie nawzajem pierścienie, otrzymują błogosławieństwo starszych członków rodziny, a następnie zajadają się przyniesionymi słodkościami.

Orisa

Ciekawe zaręczynowe zwyczaje mają miejsce w tym indyjskim stanie. Otóż ceremonia zaręczyn odbywa się tam… bez udziału przyszłych nowożeńców. Jedynie ich rodziny spotykają się w domu panny młodej, wymieniają pierścieniami, które będą nosić zakochani, a następnie ich ojcowie składają uroczystą przysięgę, że ich dzieci wstąpią w związek małżeński w wybranym dniu. Po tej części oficjalnej wszyscy zgromadzeni zaczynają zabawę połączoną z degustacją tradycyjnych lokalnych przysmaków.

W gronie najbliższych

Jak widać na podstawie powyższych przykładów, w Indiach ważne jest świętowanie w grupie. Przyszli państwo młodzi spędzają czas zaręczyn nie podczas romantycznej kolacji we dwoje, ale z całymi rodzinami, ponieważ obecność najbliższych jest równie istotna, co dwojga zakochanych (a nawet ważniejsza, tak jak w stanie Orisa). Często oboje otrzymują również pierścienie zaręczynowe, noszenie biżuterii z diamentem nie jest więc zarezerwowane tylko dla narzeczonej, tak jak na przykład w tradycji europejskiej. Nic dziwnego, wszak Indie to kraj, który od wieków słynął z produkcji najpiękniejszych i najsłynniejszych na świecie historycznych diamentów.

 

Continue Reading
  • Email
  • Facebook
  • Twitter
  • Pinterest
  • Google+

Ostatnie wpisy

  • Wydobyto gigantyczny 71 – karatowy żółty diament
  • Przepiękna biżuteria księżniczki Małgorzaty – siostry Królowej Elżbiety II
  • Jak będzie wyglądał rynek sztucznych diamentów?
  • Pandora używa diamentów stworzonych przez człowieka
  • Garrard & Co. Jubiler angielskiej rodziny królewskiej

Archiwa

  • wrzesień 2022
  • czerwiec 2022
  • październik 2021
  • listopad 2020
  • grudzień 2019
  • październik 2019
  • wrzesień 2019
  • sierpień 2019
  • maj 2019
  • marzec 2019
  • październik 2018
  • wrzesień 2018
  • sierpień 2018
  • czerwiec 2018
  • maj 2018
  • marzec 2018
  • luty 2018
  • styczeń 2018
  • grudzień 2017
  • listopad 2017
  • październik 2017
  • wrzesień 2017
  • lipiec 2017
  • czerwiec 2017
  • maj 2017
  • kwiecień 2017
  • luty 2017
  • styczeń 2017
  • grudzień 2016
  • listopad 2016
  • październik 2016
  • wrzesień 2016
  • sierpień 2016
  • lipiec 2016
  • czerwiec 2016
  • maj 2016
  • kwiecień 2016
  • marzec 2016
  • luty 2016
  • styczeń 2016
  • grudzień 2015
  • listopad 2015
  • październik 2015
  • wrzesień 2015
  • sierpień 2015
  • lipiec 2015

Kategorie

  • ciekawostki
  • Diamentowe historie
  • DIAMOND STORIES
  • Edukacja
  • Najsłynniejsi jubilerzy i złotnicy
  • Najsłynniejsi szlifierze diamentów
  • Najsłynniejsze diamenty świata
  • Nasza biżuteria
  • Tradycje zaręczynowe na Świecie
  • Uncategorized

Copyright Michelson Diamonds, 2015
Pierścionki zaręczynowe, obrączki ślubne.