• Home
    • Edukacja
      • O nas
        • Sklep online
          • Kontakt
Logo Logo
Category

Najsłynniejsi jubilerzy i złotnicy

Previous Next
  • Najsłynniejsi jubilerzy i złotnicy

Najsłynniejsi jubilerzy wszech czasów – Alphonse Fouquet

19 lutego, 2018
Paweł Jaworski
0 Comments

Do branży jubilerskiej trafił w wieku zaledwie 11 lat i mimo niezwykle trudnych początków nie zraził się, ale przez wiele lat rozwijał swój unikatowy, niepowtarzalny styl. Dzięki temu firma Fouquet stała się XIX- oraz XX-wieczną jubilerską potęgą rozpoznawalną na arenie międzynarodowej. Dowiedzcie się, jak do tego doszło i jakie biżuteryjne dzieła sztuki powstały w pracowni Alphonse’a Fouqueta.

Trudne początki

Fouquet urodził się w 1828 roku we Francji. Niewiele wiadomo o jego pochodzeniu oraz rodzinie, ale – jak sam przyznał w swoich wspomnieniach – do branży jubilerskiej trafił bardzo wcześnie, bo już w wieku zaledwie 11 lat. W 1839 roku rozpoczął bowiem praktyki u słynnego wówczas paryskiego jubilera Henriego Meusniera. Okazał się on nienajlepszym zwierzchnikiem. Zmuszał młodego adepta sztuki jubilerskiej do 14, a nawet 20 godzin pracy dziennie, a także znęcał się nad nim zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Fouquet wytrzymał w pracowni Meusniera pięć lat, po czym przeniósł się na praktyki do innego zakładu. Tam warunki okazały się lepsze, ale wynagrodzenie nadal pozostawiało wiele do życzenia.

Alphonse Fouquet – doskonały projektant i rzemieślnik

Dopiero 1847 rok okazał się dla młodego Francuza przełomowy. Właśnie wtedy doceniono jego talent i zaproponowano mu stanowisko projektanta biżuterii w firmie M. Pinarda. Tam okazało się, że mężczyzna nie tylko potrafi zaprojektować cenne ozdoby, lecz także sprawnie wykonać je na podstawie stworzonych szkiców. Dzięki temu wyróżnił się na tle współpracowników i zdobył opinię niezwykle utalentowanego jubilera. Pomogła mu ona zdobywać doświadczenie w kolejnych salonach jubilerskich, aż w końcu w 1860 roku Alphonse Fouquet otworzył swoją własną pracownię przy paryskiej ulicy Avenue de l’Opera.

Wyjątkowe projekty

W ciągu wielu lat zdobywania doświadczenia Fouquetowi udało się wypracować swój własny, niepowtarzalny styl, który rozkwitł w latach 70. i 80. XIX wielu. Biżuteria projektowana przez Francuza słynęła bowiem z nawiązań do sztuki Renesansu oraz secesji. Ozdabiały ją bogato wysadzane kamieniami sfinksy, smoki, syreny i inne postacie z mitologii. Projekty te zostały docenione nie tylko przez modne paryżanki, lecz także przez innych jubilerów. W latach 70. Alphonse rozpoczął sprzedaż swoich ozdób nie tylko we Francji, lecz także w całej Europie. W 1878 roku wystawił natomiast jeden ze swoich projektów w konkursie odbywającym się w ramach wystawy Universal w Paryżu. Zdobył tam główną nagrodę, a jego dzieła zostały określone jako „absolutnie bezbłędne” przez jubilera Falize. Potem wielokrotnie brał udział w międzynarodowych wystawach oraz konkursach, na których zdobywał liczne wyróżnienia.

1920-fouquet-brooch

Nowatorskie pomysły

Zarówno renesansowe, jak i późniejsze secesyjne projekty Francuza były nie tylko oryginalne oraz bogato zdobione, lecz także – jak na tamte czasy – odważne i kontrowersyjne. Zdziwienie, a także zainteresowanie wzbudziło na przykład umieszczanie w biżuterii Fouqueta wizerunków kobiet, co uchodziło wówczas za nowatorskie, a niektórzy uznali nawet taki zabieg za herezję. Jubiler nie zrażał się jednak krytyką i konsekwentnie promował swój unikatowy styl. Decyzja ta okazała się słuszna, ponieważ stałych klientów przybywało, a marka rosła w siłę. Alfonse’owi udało się również przekazać swoją pasję kolejnym pokoleniom – w 1895 roku zarządzanie firmą przejął bowiem jego syn, Georges.

Rodzinna marka

Georges nie zawiódł nadziei, które pokładał w nim ojciec. Kontynuował jego działalność i projektował biżuterię w stylu secesyjnym. Jednocześnie był oczarowany jubilerskimi nowinkami i nieustannie poszukiwał nowych inspiracji. Historycy uważają nawet, że w tamtym okresie ozdoby marki Fouquet należały do ścisłej europejskiej czołówki, a równać się z nimi mogły tylko klejnoty powstające w pracowni René Lalique’a. W 1925 roku Georges został wybrany na przewodniczącego związku zawodowego paryskich jubilerów „Exposition Internationale des Arts Décoratifs et Modernes”. W 1901 roku przeniósł również salon marki do bardziej ekskluzywnej paryskiej dzielnicy. Otworzył go przy Rue Royale, gdzie do współpracy zaprosił słynnego czeskiego grafika i malarza Alfonsa Muchę. Zaprojektował on wnętrze nowego butiku Fouqueta. Współpraca ta okazała się niebywałym sukcesem, a wystrój nowego salonu okrzyknięto prawdziwym dziełem sztuki.

Biżuteria projektu Gorgesa

Młodszy z pokolenia Fouquetów szczególnie upodobał sobie złoto jako najważniejszy szlachetny kruszec. Dodawał do niego różnokolorowe emalie, opale, róg, perły, a czasami także drobne diamenty. Dominujące były też motywy naturalistyczne, które podbiły serca ówczesnej bohemy, artystów i arystokratów. Jedną z najwierniejszych wielbicielek biżuterii od Fouqueta była też aktorka Sarah Bernhardt. Po 1910 roku Georges postanowił odświeżyć wizerunek swojej marki. Porzucił styl secesyjny na rzecz bardziej abstrakcyjnego, a także rozpoczął przygotowania swojego syna Jeana do przejęcia zarządzania marką.

Następne pokolenie rodu Fouquet

W 1919 roku kolejny jubiler z pokolenia Fouquetów stanął na czele rodzinnej firmy. Jean – bo właśnie o nim mowa – wyspecjalizował się w tworzeniu geometrycznej biżuterii w stylu art déco. Tak jak ojciec, chętnie wykorzystywał kolorowe emalie, a po 1922 roku zaczął produkować broszki, bransoletki, wisiorki i spinki z motywami kwiatowymi. Cenne kamienie szlachetne zastępował onyksem, koralem oraz jadeitem, a także z topazem, akwamarynem, kryształem oraz ametystem.

2017_NYR_14761_0154_000(a_rare_art_deco_multi-gem_and_diamond_bangle_bracelet_by_georges_fouqu)-kopia

Najważniejsi przedstawiciele epoki

Dziś biżuterię marki Fouquet można podziwiać w najsłynniejszych muzeach, na przykład w nowojorskim Metropolitan Museum of Art, londyńskim Muzeum Wiktorii i Alberta czy też paryskich Petit Palais oraz Muzeum Carnavalet. Mimo że marka przetrwała burzliwe czasy I wojny światowej, XX-wieczne zawirowania na rynku jubilerskim doprowadziły do jej likwidacji. Potomkowie Alphonse’a Fouqueta do dziś są jednak uważani za jednych z najważniejszych twórców ozdób w stylu art déco. Historycy podkreślają też, że to właśnie ich projekty były przełomowe oraz miały ogromny wpływ na pozostałą biżuterię tworzoną w tamtych czasach.

 

Continue Reading
  • Email
  • Facebook
  • Twitter
  • Pinterest
  • Google+
  • Edukacja
  • Najsłynniejsi jubilerzy i złotnicy

René Jules Lalique – cykl: najsłynniejsi jubilerzy wszech czasów

8 listopada, 2017
Paweł Jaworski
0 Comments

Był mistrzem secesji, wszechstronnie uzdolnionym artystą, ale także niezłym biznesmenem. Zaprojektowane przez niego wyroby szklane i biżuteria zajmują zaszczytne miejsca w wielu muzeach na całym świecie, a kolekcjonerzy płacą za nie bajońskie sumy. Dowiedzcie się więc, jak wyglądała droga do sławy francuskiego artysty René Julesa Lalique’a.

Wykształcenie przede wszystkim – gdzie pobierał nauki René Julesa Lalique?

Przyszły projektant biżuterii i produktów szklanych urodził się 6 kwietnia 1860 roku w niewielkiej miejscowości Ay w regionie Marne we Francji. Kiedy miał dwa lata, jego rodzice zadecydowali o przeprowadzce na przedmieścia Paryża. Tam chłopiec dorastał i zdobywał wykształcenie. W wieku 12 lat, w 1872 roku, wstąpił do Collège Turgot, gdzie uczył się różnych technik rysunku. Szybko dostrzeżono jego talent plastyczny, dlatego w latach 1874-1876 uczęszczał też na wieczorne zajęcia w paryskiej Szkole Sztuk Pięknych. Następnie spędził dwa lata w londyńskiej Crystal Palace School of Art Sydenham.

Rene-Jules-Lalique

Złotnicza praktyka

W tym samym czasie, dwa lata po śmierci ojca, postanowił również wykorzystać swoje zdolności i rozpocząć zdobywanie doświadczenia zawodowego. Podjął pracę jako praktykant w paryskiej pracowni złotniczej wybitnego i cenionego wówczas jubilera Louisa Aucoca. Tam zdobył wiedzę, która pomogła mu w przyszłości rozwinąć własny biznes. Bardzo chętnie uczył się sztuki handlu, ale jednocześnie utwierdził się też w przekonaniu, że jubilerstwo jest tym, co chce robić i z czym zwiąże swoje życie zawodowe.

Praca dla najlepszych

Wyjazd do Wielkiej Brytanii i praktyka zdobyta u Louisa Aucoca w połączeniu z talentem Lalique’a musiały doprowadzić do sukcesu. Po powrocie do Francji młody jubiler rozpoczął pracę jako niezależny artysta. Podpisywał umowy z takimi jubilerskimi sławami, jak marki Cartier czy Boucheron, aby projektować im biżuterię. Projekty Lalique’a świetnie się sprzedawały, ale nie były sygnowane jego nazwiskiem, dlatego po kilku latach pracy freelancerskiej jubiler postanowił stworzyć własną firmę. Udało się to w 1885 roku, w którym na paryskim rynku pojawiły się pierwsze klejnoty i ozdoby szklane podpisane nazwiskiem Lalique’a.

Mistrz art nouveau

Decyzja o stworzeniu własnej marki okazała się strzałem w dziesiątkę. Już pięć lat po starcie tego biznesu – w 1890 roku – René Jules Lalique został uznany za jednego z najlepszych francuskich projektantów biżuterii w stylu art nouveau (secesyjnym). W tym samym roku otworzył własny salon jubilerski w modnej paryskiej dzielnicy zlokalizowanej w pobliżu opery. Jego dzieła można było również kupić w sklepie Samuela Binga „Maison de l’Art Nouveau”. Dzięki temu Lalique szybko zdobył jubilerską sławę, a także rzesze klientów, którzy docenili jego talent oraz oryginalny styl. Uważano nawet, że nazwisko jubilera jest synonimem wyjątkowej kreatywności. W projektowanej biżuterii łączył metale szlachetne z oryginalnymi, nietypowymi kamieniami pochodzenia naturalnego, a także ze szkłem, kością słoniową, perłami czy też kolorową emalią. Dzięki temu w 1900 roku uczestnicy paryskiej wystawy Exposition Universelle uznali jego dzieła za najlepsze przykłady ówczesnego wzornictwa.

Wszechstronnie uzdolniony – René Julesa Lalique nie był tylko jubilerem

Oprócz biżuterii Lalique projektował również tkaniny oraz wzory tapet. Jego drugą największą pasją było jednak tworzenie wyrobów wykonanych ze szkła artystycznego. Niektórzy uważają nawet, że przyniosły mu one większą sławę niż jubilerstwo. Szczególnie lata 20. XX wieku okazały się przełomowe – artysta został wtedy doceniony za projekty szklane w stylu art déco. W obu dziedzinach sztuki Francuz upodobał sobie jednak podobne motywy przewodnie. Były nimi nawiązania do natury – kwiaty, liście i inne rośliny. Stały się one nawet cechą charakterystyczną twórczości Lalique’a. Z czasem zaczął on łączyć też obie pasje – w ten sposób powstała unikatowa wówczas biżuteria (np. broszki czy wisiorki) ozdobiona szkłem lub nawet w całości z niego wykonana.

Wizjoner i wynalazca

Lalique nie tylko projektował wyroby ze szkła. Nie ustawał też w staraniach, aby produkować je na skalę masową, tak by eleganckie szklane przedmioty codziennego użytku przestały być dobrem luksusowym i zagościły w domach przedstawicieli klasy średniej. Mówi się nawet, że to właśnie on „przyniósł szklankę do domu zwykłych ludzi”. Opracował bowiem takie techniki przemysłowe, które umożliwiły przyspieszenie produkcji oraz obniżenie jej kosztów. Dzięki temu ruszyła ona na dużą, nieznaną dotychczas skalę, a Lalique przyczynił się w ten sposób do rozwoju XX-wiecznej rewolucji przemysłowej.

Muzealne eksponaty

Biżuterię autorstwa Lalique’a chętnie nosiły współczesne gwiazdy, na przykład słynna francuska aktorka Sarah Bernhardt. Jego działalność artystyczna została również doceniona przez muzealników. Dzięki temu jego dzieła można podziwiać w wielu muzeach na całym świecie, między innymi w Muzeum Galusta Gulbenkiana w Lizbonie, Muzeum Lalique’a i Muzeum Sztuki Dekoracyjnej we Francji, Schmuckmuseum Pforzheim w Niemczech, Muzeum Wiktorii i Alberta w Londynie, Rijksmuseum w Amsterdamie czy też w Metropolitan Museum i Corning Museum w Nowym Jorku. Jeśli więc odwiedzicie którąś z tych instytucji, wypatrujcie eksponatów autorstwa słynnego Francuza.

W gronie najbardziej zasłużonych

René Jules Lalique został oficjalnie doceniony przez Francuzów. W 1897 roku uhonorowano go prestiżowym odznaczeniem – krzyżem Kawalera Legii Honorowej – za kolekcję ozdób wystawionych na Światowych Targach w Brukseli. Jest ono nadawane obywatelom Francji, którzy w szczególny sposób przyczynili się do rozsławienia oraz rozwoju kraju. W tym samym roku za zaprojektowane ozdobne grzebienie z kości słoniowej i rogu otrzymał również główną nagrodę podczas paryskiej wystawy biżuterii. W 1900 roku 50 milionów zwiedzających mogło natomiast podziwiać ozdoby autorstwa Lalique’a na paryskiej wystawie Exposition Universelle.

Artysta zmarł podczas II wojny światowej – 1 maja 1945 roku w Paryżu. Wtedy zarządzanie firmą przejął jego syn Marc. W 1977 roku również córka Marca Marie-Claude Lalique zajęła się projektowaniem ozdób ze szkła. Firma René Julesa istnieje więc do dziś, ale obecnie skupia się na wytwarzaniu drobnych przedmiotów wykonanych z kryształu.

Continue Reading
  • Email
  • Facebook
  • Twitter
  • Pinterest
  • Google+
  • Edukacja
  • Najsłynniejsi jubilerzy i złotnicy
  • Uncategorized

Najsłynniejsi jubilerzy wszech czasów – Estelle Arpels i Alfred van Cleef

13 lipca, 2017
Natalia Wojciuk
0 Comments

Można powiedzieć, że Estelle Arpels i Alfreda van Cleefa połączyła miłość – i to nie tylko do luksusowej biżuterii oraz drogocennych klejnotów. Zanim powstała bowiem jedna z najsłynniejszych marek jubilerskich na świecie, wcześniej miał miejsce ślub córki sprzedawcy kamieni szlachetnych oraz syna szlifierza diamentów. Poznajcie ich historię.

Rodziny z jubilerskimi tradycjami

Zarówno Estelle Arpels, jak i Alfred van Cleef pochodzili z rodzin od lat związanych z jubilerstwem. Ojciec Alfreda – Charles – był niezwykle cenionym holenderskim szlifierzem brylantów, który przeniósł się do Paryża za panowania Napoleona III, aby rozwijać swoją karierę. Syn uczył się jako nastolatek sztuki szlifierskiej, ale później zdecydował się na związanie swojej przyszłości ze sprzedażą, a nie obróbką diamentów. W tym czasie jego przyszła żona dorastała w rodzinie trudniącej się handlem tymi kamieniami szlachetnymi. Ich działalność jubilerska przechodziła z pokolenia na pokolenie, dlatego sprzedawcami zostali również trzej bracia Estelle.

Praca na własny rachunek

Drogi Estelle Arpels i Alfreda van Cleefa połączyły się dzięki branży jubilerskiej, z którą oboje byli związani, a już w 1895 roku para wzięła ślub. 11 lat później Alfred wraz z trzema braćmi Estelle – Charlesem, a później Louisem i Julienem – postanowił założyć własną firmę jubilerską, Van Cleef & Arpels. Ich pierwszy salon został otwarty pod paryskim adresem Place Vendôme 22, niedaleko Lalique i hotelu Ritz. Początkowo wspólnicy inwestowali wszystkie zarobione pieniądze w kolejne sklepy. Dzięki temu w 1910 roku otwarto następny w Nicei, w 1921 w Cannes, a w 1935 w Monte Carlo. W 1939 roku powstał butik w Nowym Jorku, dzięki czemu firma rozpoczęła ekspansję międzynarodową, której kolejnym krokiem był salon w Palm Beach (1940 rok).

Estelle i Alfred

Rodzinny biznes

Głośno o tej firmie stało się w 1925 roku, kiedy to ozdobiona czerwonymi i białymi różami (wykonanymi z rubinów i diamentów) bransoletka ich produkcji zdobyła główną nagrodę na Międzynarodowej Wystawie Sztuki Nowoczesnej i Przemysłowej. Dzięki trafionym inwestycjom oraz eleganckiej biżuterii, która szybko zyskała rzesze wielbicieli oraz klientów, założyciele Van Cleef & Arpels mogli śmiało mówić o sukcesie swojego pomysłu. Marka rozwijała się tak prężnie, że w latach 20. i 30. XX wieku do zarządzania nią zatrudniono kolejne pokolenia tej rodziny – między innymi córkę Alfrefa i Estelle, Renée Puissant, która objęła stanowisko dyrektora artystycznego.

Biżuteria od jubilerów Van Cleef & Arpels

Projekty powstające w jubilerskich pracowniach marki były znane przede wszystkim ze swoich geometrycznych, niemal kubistycznych kształtów, które zostały wprowadzone i wypromowane jeszcze na długo przed spopularyzowaniem stylu art déco. Następnie skupiono się na żywych kolorach oraz barwnych kamieniach szlachetnych, które miały ożywić stroje modne w latach 20. i 30. Wspólnicy postanowili też produkować nie tylko luksusową biżuterię, lecz także bogato zdobione przedmioty codziennego użytku, takie jak papierośnice, długopisy, grzebienie, zapalniczki czy puderniczki. Okazało się to strzałem w dziesiątkę – klienci byli zachwyceni takimi praktycznymi ozdobami.

biżuteria VCA

Odważne projekty i inwestycje

Marka była znana także ze swojego eksperymentowania z egzotycznymi materiałami, kolorowymi lakierami oraz emaliami czy też wielobarwnymi klejnotami. Te odważne rozwiązania sprawiły, że Van Cleef & Arpels szybko znalazła się w ścisłej czołówce najpopularniejszych firm jubilerskich na świecie. Została także pierwszą francuską spółką produkującą biżuterię, która otworzyła swoje salony w Japonii i Chinach.

Jubilerskie innowacje

Nie tylko oryginalna biżuteria przyczyniła się do spopularyzowania działalności Van Cleef & Arpels. Wspólnicy stale poszukiwali nowych ozdób, które można było wprowadzić do swojej oferty. W ten sposób wynaleziono między innymi minaudière, który został wprowadzony do sprzedaży w 1930 roku. Był to rodzaj bogato zdobionego złotego lub srebrnego pudełka, w którym eleganckie damy mogły przechowywać np. grzebień, szminkę i inne niezbędne przedmioty. Pomysł podsunęła podobno jedna z klientek salonu – Frances Gould, żona amerykańskiego kolejarza – która narzekała Charlesowi Arpels, że nie ma gdzie przechowywać swoich papierosów i innych potrzebnych rzeczy. Jej sugestie zostały wysłuchane, a minaudière szybko stało się bestsellerem.

innowacje

Maksymalne wyeksponowanie klejnotów

Kolejną nowością wprowadzoną przez Van Cleef & Arpels było opatentowane 2 grudnia 1933 roku osadzenie kamieni szlachetnych zwane „Serti Mysterieux” (tajemniczym lub niewidocznym). Polegało na takim ustawieniu klejnotów, aby wyglądały, jakby nic ich nie utrzymywało w konstrukcji biżuterii – nie widać było żadnych łapek, haczyków czy też ramek. W rzeczywistości były one przymocowane od spodu metalową siateczką zaczepioną o niewielkie rowki. Pozwalało to na maksymalne ich wyeksponowanie oraz nadanie całej ozdobie wyjątkowej lekkości i delikatności. Ta technika jest jednak niezwykle misterna i czasochłonna – może wymagać poświęcenia nawet 300 godzin pracy na jedną sztukę biżuterii. Dlatego wykonuje się ich zaledwie kilka rocznie i uchodzą one za naprawdę unikatowe.

Sławni klienci

Przez wszystkie lata swojej działalności marka zdobywała uznanie wśród klientów wywodzących się ze znanych królewskich rodów oraz w gronie międzynarodowych gwiazd. W gronie wielbicieli Van Cleef & Arpels znaleźli się między innymi książę i księżna Windsoru, książę Monaco Rainier i księżna Grace (czyli słynna laureatka Oscara Grace Kelly) czy też egipski król Farouk. Ozdoby tworzone przez jubilerów braci Estelle i Alfreda nosiły również Marlena Dietrich, Gloria Swanson, Elizabeth Taylor, Sharon Stone oraz Sophia Loren.

Dziś marka Van Cleef & Arpels posiada swoje salony na prawie wszystkich kontynentach. Roczna sprzedaż jej ozdób wynosi niemal 500 milionów euro, a biżuteria powstała na początku działalności Alfreda i braci Estelle osiąga na aukcjach kwotę setek tysięcy dolarów.

Continue Reading
  • Email
  • Facebook
  • Twitter
  • Pinterest
  • Google+
  • DIAMOND STORIES
  • Edukacja
  • Najsłynniejsi jubilerzy i złotnicy
  • Uncategorized

Najsłynniejsi jubilerzy wszech czasów – Mario Buccellati

2 czerwca, 2017
Natalia Wojciuk
0 Comments

Był nazywany „księciem złotników”, słynął z nieukrywanej niechęci do udzielania zniżek, a także stał się pierwszym Włochem, który otworzył swój salon jubilerski w słynnej nowojorskiej Piątej Alei. Jednocześnie doskonale wiedział, jak oprzeć reklamę marki na rodzinnej tradycji i co zrobić, aby jego działalność rozwijała się przez kolejne pokolenia. Poznajcie historię Maria Buccellatiego, założyciela jednej z najsłynniejszych włoskich firm jubilerskich.

Wpływ XVIII-wiecznych przodków

Włoch, który już wkrótce miał zawojować międzynarodowy rynek jubilerski, urodził się 29 kwietnia 1891 roku w położonym nad Adriatykiem mieście Ankona. W klanie Buccellatich produkcja biżuterii była przed laty popularnym zawodem – rodzinna tradycja sięgała początków XVIII wieku, kiedy to Contardo Buccellati pracował jako złotnik w Mediolanie. Młody Mario początkowo nie wiązał swojej przyszłości z tym zawodem. Dopiero kiedy w wyniku przedwczesnej śmierci ojca musiał przenieść się z matką i braćmi do Mediolanu, zainteresował się tym rzemiosłem. W wieku 14 lat rozpoczął naukę oraz praktyki w prestiżowym zakładzie jubilerskim Beltrami & Besnati, ale I wojna światowa przerwała tę edukację.

Własna marka i pierwsze sukcesy

Mario został wcielony do włoskiej armii, w której służył trzy lata. Po tym czasie – ranny podczas jednej z bitew i odznaczony wojskowym krzyżem za zasługi na froncie – wrócił do Mediolanu, aby kontynuować jubilerską karierę. W 1919 roku przejął firmę Beltrami & Besnati i zmienił jej nazwę na „Buccellati”. Następnie otworzył swój pierwszy salon w pobliżu mediolańskiej opery La Scala, a z czasem zaczął marzyć o jego filii w słynnej nowojorskiej Piątej Alei. Tak śmiałe plany nie były niczym nadzwyczajnym dla ambitnego złotnika. Wkrótce został on pierwszym w historii Włochem posiadającym sklep na tej legendarnej ulicy (powstał w 1956 roku), a dwa lata później otworzył kolejny w Palm Beach.

Mario Buccellati

Jak nie dać zniżki i osiągnąć sukces

W 1920 roku  Buccellati zasłynął również swoim dość specyficznym podejściem do negocjacji. Podczas jubilerskiej wystawy odbywającej się w Madrycie jedna z klientek poprosiła o zniżkę. Oburzony Mario miał wtedy wykrzyknąć, rzucając cennym pakunkiem: „Nie jestem handlowcem!”. Ta żywiołowa reakcja wzbudziła tak duże zainteresowanie, że następnego dnia każdy z uczestników wydarzenia chciał na własne oczy zobaczyć odważnego jubilera oraz tworzoną przez niego biżuterię. Zyskała ona tak duże uznanie, że Buccellati wyprzedał wszystko, a następnie został poproszony o pokazanie swojej twórczości podczas indywidualnej wystawy. Przybyli na nią tłumnie arystokraci, a sam Mario zyskał miano ulubionego jubilera hiszpańskiej rodziny królewskiej.

Książę złotników

W tym czasie prowadzony przez Buccellatiego biznes zyskiwał sławę w całej Europie. Jego klientami byli możni z Watykanu, znani aktorzy oraz przedstawiciele wielu najsłynniejszych królewskich rodów. Nic więc dziwnego, że Włoch został wkrótce nazwany przez poetę i przyjaciela Gabriele D’Annunzio „księciem złotników”. Chętnie korzystał on z tego przydomku, a także powoływał się na rodzinną tradycję, świadomie nawiązując do unikatowego wzornictwa epoki Renesansu oraz projektów osiemnastowiecznych. Dzięki temu biżuteria marki Buccellati zyskała charakterystyczny, oryginalny wygląd, który pokochali XX-wieczni klienci. Chętnie odwiedzali oni kolejne sklepy otwierane przez Maria m.in. w Rzymie, we Florencji czy też właśnie w Nowym Jorku.

Mistrzowie grawerowania

Eksperci podkreślają, że projekty tworzone przez Maria (a następnie jego synów) charakteryzują się niezwykłym bogactwem wzorów. Każdy element biżuterii był ozdabiany i grawerowany w taki sposób, że wyglądał niemal jak najwyższej jakości tkanina – delikatny tiul czy też misterna koronka. Uważa się również, że Mario Buccellati jako pierwszy wprowadził grawerowanie powierzchni biżuterii, tak aby powstały na niej wzory przypominające np. len (technika telato), elementy natury (ornato) czy też wzmacniające połysk metalu (rigato).

biżuteria Buccellati

Różne metale to podstawa

W pracowni Buccellatiego chętnie łączono też ze sobą różne rodzaje metali szlachetnych – srebro, platynę, złoto oraz jego odcienie. Przepych tych ozdób sprawiał, że często były one całkowicie pozbawione kamieni szlachetnych. A kiedy w projektach Maria pojawiały się szmaragdy, rubiny czy diamenty, osadzano je w bogato zdobionych metalowych konstrukcjach charakterystycznych dla stylu tej marki. Jej produkty tworzono w pojedynczych egzemplarzach, które były następnie katalogowane i starannie opisywane w dokumentacji firmy.

Przekazanie rodzinnego interesu

Podczas gdy włoska marka zdobywała międzynarodową sławę, Mario marzył, aby jego działalność zmieniła się w rodzinną firmę. W tym celu postanowił przyuczyć do zawodu swojego syna. Podobnie jak ojciec, Gianmaria Buccellati rozpoczął naukę jubilerskiego fachu w wieku 14 lat. W tym celu dołączył do pracowników mediolańskiego salonu i tam – pod czujnym okiem Maria – zgłębiał tajniki złotnictwa. Dzięki tej decyzji założyciel firmy Buccellati mógł być spokojny o jej przyszłość. Zmarł 5 maja 1965 roku w Mediolanie, a Gianmaria przejął zarządzanie marką. Wiedza, o którą zadbał jego ojciec, pozwoliła mu na dalsze jej rozwijanie oraz otwieranie kolejnych salonów na całym świecie.

Kolejne pokolenie jubilerów

Gianmaria szybko stał się jednym z najlepszych projektantów biżuterii, a także złotych i srebrnych przedmiotów codziennego użytku. Dbał o ich najwyższą jakość, osobiście wybierając rzemieślników, którzy wykonywali dzieła jego projektu, dzięki czemu zdobył wiele prestiżowych nagród. Do współpracy zaprosił też braci – Lorenza, Frederica oraz Lucę. Wspólnie dbali oni o rozwój istniejących salonów oraz otwierali nowe w Hong Kongu, Monte Carlo, Paryżu, Londynie, Tokio czy Sydney. Z czasem zaczęli też tworzyć nowe kolekcje ślubne z pierścionkami zaręczynowymi w cenie od 10 tysięcy dolarów, a także wykorzystywać nowinki techniczne. W 2014 roku marka Buccellati zasłynęła wykonaniem najdroższych na świecie pokrowców na iPhone’a oraz iPada. Kosztowały one 485 tysięcy i 208 tysięcy dolarów, a były ozdobione żółtym i białym złotem połączonym z przezroczystymi diamentami. Takiego przepychu nie powstydziłby się sam Mario Buccellati.

Buccellati iPhone

Continue Reading
  • Email
  • Facebook
  • Twitter
  • Pinterest
  • Google+
  • Edukacja
  • Najsłynniejsi jubilerzy i złotnicy
  • Uncategorized

Historia pierścionka zaręczynowego

4 maja, 2017
Paweł Jaworski
0 Comments

Nie ma innej biżuterii, która wywoływałaby tak intensywne pozytywne emocje. Dzieje się tak już od wieków – początki tradycji wręczania pierścionków zaręczynowych sięgają bowiem starożytnego Egiptu. Od tych czasów wiele jednak się zmieniło, a i sama symboliczna ozdoba – nazywana też „pierścieniem obietnic” – przybierała różną formę. Dowiedzcie się, jak zmieniała się na przestrzeni lat.

Droga prosto do serca

Wielu ekspertów uważa, że to właśnie starożytni Egipcjanie zapoczątkowali tradycję wręczania przyszłej małżonce zaręczynowej biżuterii. Wierzyli oni, że pierścionek jest w stanie utrwalić uczucie narzeczonych, ponieważ okrąg był dla nich najdoskonalszą metaforą wieczności. Ozdobę taką wykonywano z metalowego drucika i nie wysadzano jej znanymi nam obecnie kamieniami szlachetnymi. Egipcjanie byli także przekonani, że ozdoby symbolizujące miłość oraz związek małżeński należy nosić na czwartym palcu lewej dłoni. Według ich wiedzy miała się tam znajdować żyła przewodząca krew prosto do serca – tzw. vena amoris – co zapewniało zakochanym stałe, niesłabnące uczucie. Mimo że obecnie nauka nie potwierdza tej teorii, w wielu krajach na świecie tradycja nakazuje nosić pierścionek zaręczynowy właśnie w taki sposób.

Starożytny pierścionek zaręczynowy

Podwójny podarunek

Również starożytni Rzymianie oraz Grecy zwykli sygnalizować matrymonialne zamiary przyszłego pana młodego za pomocą pierścionków zaręczynowych. W Rzymie kobiety dostawały z tej okazji nawet dwie ozdoby. Jedną, wykonaną z żelaza, mogły nosić na co dzień, podczas wykonywania domowych obowiązków (bez obawy o jej uszkodzenie). Druga była o wiele cenniejsza, bo wykonana ze złota, dlatego zakładano ją tylko w miejscach publicznych i na specjalne okazje.

Dowód wierności

W średniowieczu uważano, że ozdoba zaręczynowa jest informacją dla innych kawalerów, że dana kobieta jest już zajęta – została obiecana swojemu przyszłemu mężowi. Często wybierano w tym celu pierścionki wysadzane szafirami. Wierzono, że jeśli zostały one podarowane lub były noszone przez nieszczere osoby, zmieniały swój kolor. Tę właściwość wykorzystywali między innymi uczestnicy wypraw krzyżowych, aby przetestować wierność pozostawionych w domu żon. Jeśli po powrocie męża kolor szafiru pozostał niezmieniony, oznaczało to, że małżonka dochowała wierności. Niektórzy jednak sprytnie korzystali z tej właściwości kamienia i specjalnie wybierali takie zmieniające barwę, aby „legalnie” móc rozstać się z oskarżoną o zdradę kobietą.

Średniowieczny pierścionek zaręczynowy z szafirem
Średniowieczny pierścionek zaręczynowy z szafirem
Średniowieczny pierścionek zaręczynowy z szafirem

Pierwszy pierścionek z diamentem

Według historyków pierwszy przypadek wręczenia pierścionka zaręczynowego z diamentem miał miejsce równo 540 lat temu, na wiedeńskim dworze. Dokonał tego austriacki arcyksiążę Maksymilian, który w 1477 roku podarował swojej narzeczonej – Marii Burgundzkiej – biżuterię ozdobioną literą „M” wykonaną z niewielkich przezroczystych brylantów. Gest ten przeszedł do historii jubilerstwa. Stał się również wyznacznikiem dla wielu możnych, którzy zaczęli w ten sposób nie tylko udowadniać swoje uczucia, lecz także podkreślać duży majątek, którym dysponowali. Sama Maria Burgundzka nie cieszyła się długo ozdobą oraz przywilejami, jakie uzyskała po ślubie. Zmarła w wieku zaledwie 25 lat, na skutek wypadku podczas jazdy konno.

Arcyksiąże Maksymilian
Arcyksiążę Maksymilian

Rozkwit tradycji zaręczynowej

Wiele XVI- oraz XVII-wiecznych wierszy i sztuk teatralnych ponownie przypomina o tradycji wręczania ukochanym pierścionków zaręczynowych. Często pojawiają się one w dziełach Szekspira, a zakochani chętnie wykorzystywali wówczas teksty jego utworów w wygrawerowanych po wewnętrznej stronie biżuterii wyznaniach miłości. Nosiły one nazwę „posey rings”. Mężczyźni często w tym czasie decydowali się też na podarowanie wybrance pierścionka wykonanego ze srebra, a po ślubie zastąpienie go cenniejszą, złotą ozdobą.

Popularność symboli miłości

XVIII wiek i czasy wiktoriańskiej Anglii uważane są za okres niezwykle romantyczny. W modzie zaręczynowej pojawiły się różnego rodzaju symbole miłości – takie jak serca, kwiaty czy łuki – oraz wieczności – na przykład… węże. Ogromną popularność zyskały również kolorowe emalie oraz diamenty, ale do tego przyczynił się aspekt czysto ekonomiczny. W tym czasie odkryto bowiem w Republice Południowej Afryki pokaźne złoża tych minerałów, dzięki czemu stały się one bardziej dostępne i odrobinę tańsze (choć nadal niewielu mogło sobie na nie pozwolić).

Najpopularniejszy model wszech czasów

Rok 1886 był przełomowy, jeśli chodzi o historię pierścionków zaręczynowych. Właśnie wtedy słynna marka jubilerska Tiffany & Co. stworzyła legendarny już model – ponadczasową biżuterię ozdobioną pojedynczym okrągłym diamentem osadzonym za pomocą sześciu łapek. Nadano mu nazwę handlową „Tiffany setting” i rozpoczęto jego intensywną promocję. Takie osadzenie klejnotu oraz jego szlif nie były przypadkowe. Pozwalały maksymalnie uwydatnić blask kamienia, dzięki czemu zjawiskowo lśnił on pod wpływem światła. Model ten błyskawicznie zdobył popularność, która nie słabnie do dziś. Według ekspertów sprzedał się w milionach egzemplarzy, a obecnie nawet 80% kobiet, które otrzymały podczas zaręczyn diament, nosi właśnie soliter.

Pierścionek Tiffany zaprezentowany w 1886 roku.
Pierścionek Tiffany zaprezentowany w 1886 roku.

Nie tylko dla elit

Z początkiem XX wieku tradycja wręczania pierścionków zaręczynowych stawała się coraz popularniejsza. Pomogła w tym rewolucja przemysłowa, w wyniku której podnosił się poziom życia i stale rosła klasa średnia. Jej przedstawicieli stać było na zakup nawet droższej, brylantowej biżuterii, a zwiększona produkcja diamentów sprawiła, że były one wybierane przez przyszłych małżonków coraz częściej. Osadzano je w delikatnych, ażurowych konstrukcjach wykonanych z platyny lub złota.

Lata 20., lata 30.

W porównaniu do początków XX wieku, pierścionki zaręczynowe produkowane w latach 20. i 30. były mniej delikatne czy kobiece. W tym czasie modne stały się projekty geometryczne, wykorzystujące wzorce architektoniczne i nawiązujące do popularnego wówczas stylu art déco. Diamentom towarzyszyła oprawa platynowa lub wykonana z białego złota, a te przezroczyste klejnoty zaczęły pojawiać się w towarzystwie innych, kolorowych kamieni szlachetnych, takich jak krwiste rubiny czy chłodne szafiry.

Pierścionek zaręczynowy w stylu art déco

Diamentowa kampania marketingowa

Pod koniec lat 30. popularność kolorowych klejnotów rosła, a zainteresowanie pierścionkami zaręczynowymi spadało, dlatego producenci diamentów poczuli się zagrożeni. Z tego powodu w 1938 roku spółka De Beers rozpoczęła intensywną kampanię promującą biżuterię z brylantami. Skupiono się w niej na edukowaniu klientów, m.in. o klasyfikowaniu kamieni według zasady czterech „C” (szlif, czystość, kolor i masa w karatach, czyli cut, clarity, color i carat weight). W 1947 roku agencja reklamowa N.W. Ayer & Son stworzyła zaś kultowe już hasło „diamenty są wieczne”, które pozwalało sądzić, że zawarte małżeństwo również będzie niezwykle trwałe. Działania te zakończyły się sukcesem, bowiem w ciągu zaledwie trzech lat sprzedaż brylantów wzrosła o 50%. Wśród wielu klientów do dziś owocuje przekonanie, że pierścionek zaręczynowy powinien być ozdobiony właśnie brylantem.

Cena oświadczyn

Również marketingowcy De Beers zadbali o spopularyzowanie twierdzenia, że cena ozdoby wręczanej podczas oświadczyn powinna wynosić równowartość dwóch miesięcznych pensji przyszłego pana młodego. Wartość biżuterii miała bowiem niebagatelne znaczenie – była ona traktowana jako swoiste finansowe zabezpieczenie kobiety na wypadek zerwania zaręczyn. W Stanach Zjednoczonych zdarzały się nawet przypadki procesów sądowych po porzuceniu narzeczonej. Poszkodowane domagały się od swoich niedoszłych mężów pokrycia kosztów przygotowań do ślubu (np. zakupu sukni ślubnej) oraz naprawy reputacji i strat moralnych, jakich doznały w wyniku niedotrzymania umowy ożenku. Dziś takie praktyki nie są popularne, ale wartość pierścionka zaręczynowego nadal ma znaczenie. Według badań Amerykanin wydaje średnio 4000 dolarów na taką ozdobę, zaś Brytyjczyk od 1200 do 2000 funtów.

baner-01

Wojenna zawierucha

Mogłoby się wydawać, że burzliwe czasy II wojny światowej i towarzyszące im nieraz ubóstwo wpłynęły negatywnie na tradycję wręczania pierścionków zaręczynowych. Nic bardziej mylnego. Jak gdyby na przekór otaczającej rzeczywistości zaczęto projektować dużą, odważną i bogato zdobioną biżuterię. Jubilerzy wykorzystywali nietypowe kształty oraz kobiece wzory, takie jak wstążki, kwiaty czy łuki. Platyna była metalem deficytowym (ze względu na wykorzystanie jej w przemyśle zbrojeniowym), dlatego do łask powróciło złoto. Chętnie wybierano to w odcieniu białym, niezwykle podobnym do niedostępnego platynowego kruszcu. Zestawiano je z diamentami, ale także szafirami i rubinami – również syntetycznymi.

Nowy trend w jubilerstwie

W latach 50. nastąpił wielki powrót platyny ale pojawiła się też kolejna ciekawa moda, która przetrwała w jubilerstwie do dziś. Polegała na łączeniu w pierścionkach zaręczynowych różnych metali szlachetnych lub zestawianiu złota w kontrastowych barwach. Trend ten został zapoczątkowany przez Mela Ferrera, amerykańskiego aktora i reżysera, który podarował swojej ukochanej – gwieździe Audrey Hepburn – ozdobę wykonaną właśnie ze złota w różnych kolorach. Dziś chętnie wykorzystuje się tę technikę również przy projektowaniu obrączek ślubnych.

Pierścionki zaręczynowe gwiazd

Kolejna dekada przyniosła następną modę, która dziś na stałe weszła do tradycji ślubno-zaręczynowej i stała się jednym z ulubionych tematów plotkarskich mediów. Jest to osobny rodzaj zaręczynowej biżuterii – pierścionki gwiazd. Niebotycznie drogie, wysadzane coraz większymi kamieniami i projektowane przez najlepszych oraz najbardziej znanych jubilerów. Tę modę zapoczątkowała słynna hollywoodzka para – Richard Burton i Elizabeth Taylor. Aktor od razu podniósł poprzeczkę niezwykle wysoko – w 1963 roku podarował swojej wybrance imponujący pierścień ozdobiony 33-karatowym diamentem w szlifie ascher. Przy takim klejnocie wiele pierścionków zaręczynowych współczesnych gwiazd może się wydawać zaledwie skromnym upominkiem.

Krupp-Diamond-1-300x189

Nowe szlify i kultowe wzory

Można by przypuszczać, że w XX wieku wszystkie pomysły jubilerskie zostały już odkryte i wykorzystane. Eksperci uważają jednak, że to właśnie w latach 70. wynaleziono i udoskonalono dwa popularne szlify – radiant oraz princess. Kolejna dekada stworzyła zaś prawdziwą zaręczynową legendę – pierścionek z osadzonym centralnie szafirem otoczonym mniejszymi przezroczystymi diamentami, czyli ozdobę, którą otrzymała księżna Diana od brytyjskiego księcia Karola. Model ten do dziś jest jednym z najchętniej wybieranych przez przyszłych panów młodych i najbardziej upragnionych przez ich wybranki.

Pierścionek zaręczynowy z szafirem i diamentami Księżnej Diany
Pierścionek zaręczynowy z szafirem i diamentami Księżnej Diany

Trendy przyszłości

Dawniej znajomość kamieni szlachetnych czy też tajników projektowania biżuterii była zarezerwowana wyłącznie dla wąskiej grupy ekspertów, kolekcjonerów oraz właścicieli pokaźnych majątków. Obecnie szybko się to zmienia, a wiedza na temat cennych klejnotów oraz metali szlachetnych staje się coraz popularniejsza i łatwiej dostępna. Dzięki temu przyszli małżonkowie nie skupiają się na modelach biżuterii dostępnych w popularnych sieciówkach. Częściej poszukują własnych, oryginalnych pomysłów, a nawet projektują spersonalizowaną biżuterię według własnego pomysłu. Nie jest to wcale takie trudne, ponieważ specjaliści z niektórych salonów jubilerskich chętnie podpowiadają, jak to zrobić. Firmy oferujące taką możliwość szybko zyskują na popularności, a wielu ekspertów uważa, że to właśnie one są przyszłością oraz największą nadzieją branży jubilerskiej.

Continue Reading
  • Email
  • Facebook
  • Twitter
  • Pinterest
  • Google+
  • Edukacja
  • Najsłynniejsi jubilerzy i złotnicy

Najsłynniejsi jubilerzy wszech czasów ? Hans Stern

12 października, 2016
Paweł Jaworski
0 Comments

Był nazywany królem kolorowych kamieni szlachetnych i uznawany za twórcę jednego z największych jubilerskich imperiów na świecie. Zwykł mawiać, że w przyrodzie nie istnieje coś takiego, jak ?kamienie półszlachetne?. Dowiedzcie się więc, co sprawiło, że biżuteria od Hansa Sterna stała się jedną z najbardziej pożądanych wśród wielu wielbicieli luksusowych ozdób.

Burzliwe wojenne losy

Urodzony 1 października 1922 roku w niemieckim mieście Essen chłopiec nie rozwinął swojej kariery w rodzinnym kraju. Uniemożliwiła to II wojna światowa, ponieważ wkrótce po jej wybuchu ojciec Sterna ? kupiec żydowskiego pochodzenia ? w trosce o dobro rodziny podjął decyzję o wyjeździe do Brazylii. Hans przybył więc do nowej ojczyzny w wieku 17 lat i tam kontynuował dalszą edukację. Swoją karierę rozpoczął zaś w znajdującej się w Rio de Janeiro firmie Cristab trudniącej się eksportem kamieni szlachetnych wydobywanych w kopalniach na terenie kraju. Wtedy po raz pierwszy zobaczył cenne minerały różnego pochodzenia. Wywołały u niego tak duży zachwyt, że Stern postanowił rozwijać swoją wiedzę i umiejętności właśnie w tej branży.

Plan ? rozsławić brazylijskie kamienie szlachetne

W ramach swojej pracy Hans szybko został przeniesiony do Minas Gerais ? brazylijskiej stolicy kamieni szlachetnych. Wydobywano tam między innymi topazy, ametysty oraz turmaliny, które tak zafascynowały Sterna, że postanowił on rozsławić je na arenie międzynarodowej i zainteresować nimi zagranicznych gości odwiedzających Brazylię. W tym celu w 1945 roku zdecydował się na założenie własnej firmy ? H. Stern ? która z czasem przekształciła się w prawdziwe międzynarodowe imperium jubilerskie. W tym czasie w kraju praktycznie nie istniały inne spółki działające w tej branży, dlatego jubiler sprawnie wypełnił rynkową niszę i zaadaptował brazylijski przemysł jubilerski do standardów międzynarodowych.

Świetny jubiler i pomysłowy przedsiębiorca

Hans Stern okazał się nie tylko wielkim wielbicielem cennych klejnotów, lecz także doskonałym biznesmenem. Samodzielnie wyszukiwał najbardziej utalentowanych jubilerów i proponował im pracę w jego firmie. Jednocześnie stworzył międzynarodową gwarancję dla kamieni szlachetnych oraz jako pierwszy zaczął organizować wycieczki po warsztatach firmy, aby pokazać klientom, jak powstaje kupowana przez nich biżuteria. Ten pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Zarówno zagraniczni turyści, jak i miejscowi wielbiciele kamieni szlachetnych chętnie odwiedzali bowiem siedzibę marki H. Stern, aby poznać nieznany im dotychczas proces twórczy. Pierwszy firmowy butik został zaś otwarty w 1949 roku w Rio de Janeiro, a jubilerowi zależało, aby trafili tam zamożni pasażerowie międzynarodowych statków wycieczkowych.

hans_stern_1

Cel został osiągnięty

Jednym z najważniejszych celów, do których dążył Hans Stern, było zaprzestanie używania określenia ?kamienie półszlachetne?. Jak mówił sam pomysłodawca inicjatywy: ?Kamienie półszlachetne nie istnieją, tak samo jak nie istnieją kobiety w półciąży lub półuczciwi ludzie?. Okazało się, że ten odważny plan wcale nie jest niewykonalny. Po latach starań Stern w końcu dopiął swego, a międzynarodowe laboratoria gemmologiczne zamiast używać określenia ?kamienie półszlachetne? zaczęły nazywać takie minerały ?kolorowymi kamieniami szlachetnymi?.

Jubilerskie imperium

Dzięki innowacyjnym pomysłom i prawdziwej miłości do kolorowych klejnotów marka Sterna szybko się rozwijała i zdobyła uznanie na arenie międzynarodowej. Pierwsze zagraniczne butiki z brazylijską biżuterią powstały w 1970 roku w Nowym Jorku, Lizbonie i we Frankfurcie. Jubiler zawsze konsekwentnie promował w nich wydobywane w Brazylii kolorowe kamienie szlachetne, ale zdobył również wiele nagród za projekty ozdabiane doskonale oszlifowanymi diamentami. Po śmierci twórcy marki zarządzanie nią przejął jego najstarszy syn Robert, który do dziś prowadzi to rodzinne jubilerskie imperium i jest jego prezesem oraz dyrektorem kreatywnym. Obecnie w 13 krajach na całym świecie znajduje się około 160 sklepów marki H. Stern, a także około 150 salonów partnerskich w kolejnych 19 państwach.

Pamięć o korzeniach

Mimo zdobycia międzynarodowej sławy oryginalne projekty marki H. Stern często nawiązywały do brazylijskich tradycji. Jubilerzy tej firmy chętnie wykorzystywali wydobywane w Minas Gerais kamienie, a specjaliści od reklamy zapraszali do współpracy ambasadorskiej brazylijskie gwiazdy. Wyroby od Sterna promowali między innymi jeden z najsłynniejszych piosenkarzy pochodzących z tego kraju Carlinhos Brown (1999 rok), artystka Anna Bella Geiger (2000 r.), znany architekt Oscar Niemeyer czy też zespół taneczny pochodzący z Minas Gerais ? Grupo Corpo.

Współpraca z gwiazdami srebrnego ekranu

Do ambasadorów Sterna należała również ikona mody Diane von Fürstenberg (2004 r.), a biżuterię tej marki do dziś chętnie noszą hollywoodzkie gwiazdy. Na czerwonym dywanie Fabryki Snów promują ją między innymi Eva Longoria, Sharon Stone, Angelina Jolie, Catherine Zeta-Jones, Cate Blanchett, Rihanna i wiele innych sław. Również jubilerzy Sterna chętnie czerpią inspirację z przemysłu filmowego. Prawdziwym hitem marki była na przykład kolekcja niezwykłych pierścionków nawiązujących do Disneyowskiego filmu ?Alicja w Krainie Czarów? wyreżyserowanego przez Tima Burtona.

Hans Stern prywatnie

Ze względu na rosnącą w siłę markę Stern był zapraszany do wielu wywiadów i wielokrotnie gościł na łamach takich słynnych modowych magazynów, jak ?Vogue?, ?Marie Claire? czy ?Elle?. Jak sam jednak podkreślał, jego głównym celem nie była międzynarodowa sława czy zdobycie fortuny. Chciał przede wszystkim wypromować kolorowe kamienie szlachetne, które wiele lat temu tak bardzo zachwyciły go na południu Brazylii. Mimo że miał nieograniczony dostęp do najpiękniejszych diamentów, rubinów czy szmaragdów, zawsze przyznawał, że jego ulubionym klejnotem jest turmalin ? kamień powszechnie występujący w całym stanie Minas Gerais. Nic więc dziwnego, że kiedy zmarł 26 października 2007 roku w Rio de Janeiro, gazety na całym świecie pisały o śmierci niekwestionowanego króla kolorowych kamieni szlachetnych.

Continue Reading
  • Email
  • Facebook
  • Twitter
  • Pinterest
  • Google+
  • Edukacja
  • Najsłynniejsi jubilerzy i złotnicy
  • Uncategorized

Najsłynniejsi jubilerzy wszech czasów ? rodzina Piaget

20 września, 2016
Paweł Jaworski
0 Comments

Luksus i precyzja ? sami właściciele marki określali tymi słowami produkowane przez nią zegarki oraz biżuterię. W przypadku Piaget nie tylko jej twórca ? Georges Edouard ? zasługuje bowiem na uznanie. Przedstawiciele kolejnych pokoleń tej szwajcarskiej rodziny pracowali na międzynarodowy sukces swojej firmy. Dowiedzcie się więc, jakimi innowacyjnymi pomysłami się wykazywali, aby trafić do ścisłej czołówki najbardziej rozpoznawalnych firm jubilerskich na świecie.

Zegarmistrzowskie początki

Pomysłodawcą i założycielem marki był Georges Edouard Piaget. Urodził się on w 1855 roku w szwajcarskim regionie La Côte-aux-Fées. Okolice te od lat słynęły z rozwoju sztuki zegarmistrzowskiej, dlatego kiedy młody Georges rozpoczynał swoją edukację, jego rodzice wiedzieli już, jaki zawód będzie on wykonywał w przyszłości. Najprawdopodobniej nie zdawali sobie jednak sprawy, że ich syn zdobędzie w swoim fachu prawdziwe mistrzostwo. Zanim tak się stało, Piaget gromadził cenne doświadczenie pod okiem swojego nauczyciela ? zegarmistrza z Bayards. Po latach nauki podjął zaś odważną decyzję i postawił na rozwój swojej marki. Następstwem tej decyzji było otworzenie w 1874 roku własnego warsztatu zlokalizowanego na rodzinnej farmie w La Côte-aux-Fées.

v11-1 v11-2

Uznanie wśród szwajcarskich klientów

Początkowo Piaget produkował jedynie części do zegarków. Były one niezwykle cenione w branży zegarmistrzowskiej, dlatego jego marka szybko zdobyła uznanie w całej Szwajcarii. Dzięki temu w 1911 roku mężczyzna zdecydował się na powiększenie swojej firmy i zatrudnienie kolejnych pracowników. Wtedy również do jej zarządu trafił czwarty syn Georgesa ? Timothée ? który przejawiał największe zdolności zegarmistrzowskie spośród czternaściorga rodzeństwa. Marka Piaget stała się więc rodzinną spółką, a także rozpoczęła produkcję zegarków, które podpisywała nazwiskiem założyciela. Dzięki temu stała się rozpoznawalna nie tylko w branży jubilerskiej, lecz także wśród szwajcarskich klientów detalicznych.

Słynne zegarki i luksusowa biżuteria

W rozwoju tej szwajcarskiej manufaktury nie przeszkodziły nawet dwie wojny światowe, dlatego w 1945 roku nadal świetnie prosperowała i zatrudniała ponad 200 pracowników. Również Timothée kontynuował rodzinną tradycję, dlatego zarządzanie firmą przekazał dwóm z jego dwanaściorga dzieci. Gérard i Valintin ? bo właśnie o nich mowa ? postawili na rozwój w branży zegarmistrzowskiej, ale także wzbogacenie oferty marki o luksusową biżuterię. W 1959 roku ? 28 lat po śmierci Georgesa Edouarda Piageta ? otworzyli w Genewie pierwszy luksusowy salon firmowy.

Mistrzowie marketingu

Dzięki zdolnościom marketingowym braci Piaget genewski sklep szybko zyskał uznanie wśród zamożnych klientów. Został bowiem zaprojektowany tak, że wyglądał jak elegancki salon, a nie miejsce, w którym można kupić biżuterię i zegarki. Odwiedzający po wejściu do środka nie widzieli licznych gablotek z produktami marki. Zamiast tego byli zapraszani przez obsługę do rozgoszczenia się na fotelu lub kanapie, częstowani kawą oraz szwajcarskimi czekoladkami i dopiero wtedy rozpoczynano prezentację ozdób od Piageta. Taka forma promocji marki sprawiła, że szybko została ona uznana za jednego z najbardziej ekskluzywnych producentów zegarków oraz biżuterii.

Jubilerska fantazja

W latach 60. nastąpił prawdziwy rozkwit oferty firmy. Jej pozycja na rynku była już ugruntowana, dlatego jubilerzy i zegarmistrzowie Piageta mogli pozwolić sobie na odrobinę fantazji. Produkty marki zaczęto więc ozdabiać różnego rodzaju kamieniami szlachetnymi ? zarówno klasycznymi diamentami, jak i kolorowymi szmaragdami, szafirami oraz rubinami. Przedstawiciele Piageta ogłosili również w 1959 roku, że od tej pory będą produkować wyłącznie zegarki stworzone z metali szlachetnych, takich jak platyna czy złoto. Ozdabiano je również cennymi minerałami, takimi jak onyks, opal, malachit oraz koral. Kolejne pokolenia rodu Piaget dbały również o to, aby do grona stałych klientów ich firmy dołączały gwiazdy. Ich biżuterię nosiły więc Sophia Loren, Olivia Palermo czy też Jessica Chastain, która została oficjalną ambasadorką marki.

Najdroższy zegarek na świecie

Od 1980 roku zarządzanie rodzinną firmą jest w rękach kolejnego przedstawiciela słynnego rodu ? Yvesa Piageta. Dzięki jego pomysłom również zegarki zaczęły wyglądać jak elegancka biżuteria. Ozdabiano je perłami, diamentami i innymi kamieniami szlachetnymi. Do historii przeszedł już model Phoebus, czyli najdroższy czasomierz na świecie. Został on stworzony w 1981 roku na zlecenie klienta z Japonii i wykonany z 154 gramów platyny. Jest ona wysadzana 296 diamentami o łącznej masie 87,87 karata. Tworzenie tego zegarka zajęło jubilerom i zegarmistrzom aż dwa lata, a gadżet ten został następnie sprzedany za oszałamiającą kwotę 3,5 miliona franków szwajcarskich.

Najwyższa jakość i sprawiedliwy handel

Yves Piaget dba nie tylko o ekspansję marki, lecz także o jej wizerunek. To dlatego firma ta jest właścicielem największej pracowni jubilerskiej w Genewie. Są tam poddawane obróbce wszystkie kamienie, które następnie osadza się w biżuterii i zegarkach od Piageta. Wybierający je eksperci dbają, aby miały one najlepszą jakość ? odpowiedni szlif, najwyższej klasy kolor (od D do G) oraz czystość (od IF do VVS). Są one starannie dobierane, a następnie poddawane ręcznej obróbce ? cięciu i szlifowaniu. Ponadto marka Piaget należy stowarzyszeń Council for Responsible Jewellery Practices oraz Kimberley Process Certification Scheme, które dbają, aby pieniądze pochodzące z handlu kamieniami szlachetnymi nie wspierały konfliktów zbrojnych. Dzięki temu klienci Piageta mają pewność, że nie kupują tzw. czarnych diamentów.

Piaget dzisiaj

Obecnie szwajcarska marka znajduje się we wszystkich rankingach najdroższych i najbardziej luksusowych firm jubilerskich na świecie. Zarówno biżuteria, jak i zegarki od Piageta zdobyły wiele prestiżowych nagród, między innymi ?Zegarek Roku 2000? (został nim model Emperador), ?Design Watch?, ?Najpiękniejszy zegarek 2006 roku? (model Limelight Party), ?Zegarek Roku 2007? (wzór Polo Chronograph) i wiele innych. W 2005 roku marka Piaget sama rozpoczęła przyznawanie nagrody ?Best Jeweller Prize?. Otrzymują ją najlepsi szwajcarscy studenci zgłębiający tajniki sztuki zegarmistrzowskiej i jubilerskiej. Konkurs ten ma na celu wyłowienie prawdziwych talentów, takich, jakimi z pewnością są przedstawiciele rodu Piaget.

Continue Reading
  • Email
  • Facebook
  • Twitter
  • Pinterest
  • Google+
  • Najsłynniejsi jubilerzy i złotnicy

Najsłynniejsi jubilerzy wszech czasów ? Laurence Graff

8 sierpnia, 2016
Paweł Jaworski
0 Comments

Życie Laurence?a Graffa można bez zbytniej dozy przesady określić słowami ?od zera do milionera?. Jak to się stało, że biedny syn żydowskich emigrantów z londyńskiego East Endu został właścicielem jednej z najbardziej ekskluzywnych firm jubilerskich w historii, a także kolekcjonerem brylantów, dzieł sztuki i zabytkowych samochodów, nazywanym często ?królem diamentów? lub ?nowym Harrym Winstonem?? Tego dowiecie się dzisiaj.

Pierwsze kroki w branży jubilerskiej

Pochodzenie urodzonego 13 czerwca 1938 roku w Wielkiej Brytanii jubilera nie wskazywało na tak spektakularną karierę. Graff urodził się bowiem w żydowskiej rodzinie ? jego ojciec był krawcem rosyjskiego pochodzenia i zajmował się szyciem garniturów. Matka pochodziła zaś z Rumunii, a w Wielkiej Brytanii prowadziła niewielki sklepik z wyrobami tytoniowymi. Młody Laurence już w wieku 15 lat rzucił szkołę i rozpoczął zdobywanie doświadczenia zawodowego. W tym celu pomagał w małym saloniku jubilera o nazwisku Schindler. Początkowo sprzątał tam jako praktykant, z czasem zaczął zaś naprawiać pierścionki, a następnie również tworzyć niewielką biżuterię.

Rozwój własnej firmy

Sklep Schindlera szybko zbankrutował, dlatego Graff był zmuszony do poszukiwania nowego sposobu na rozwój kariery. Postanowił więc sprzedawać wytwarzaną przez siebie biżuterię do salonów jubilerskich w całej Wielkiej Brytanii. Pomysł ten okazał się strzałem w dziesiątkę ? Laurence sprzedawał coraz więcej swoich projektów, aż w 1960 roku postanowił założyć własną firmę, którą nazwał Graff Diamonds. Dwa lata później ? w 1962 roku ? prowadził już dwa własne sklepy z biżuterią, w tym jeden w Hatton Garden w centrum Londynu, które już od czasów średniowiecznych słynęło z handlu cennymi ozdobami.

Kolejne sukcesy

W 1966 roku Graff zaprojektował na zlecenie brytyjskiego jubilera Roberta Thomasa diamentową biżuterię, która wzięła udział w międzynarodowym konkursie De Beers Diamond International Awards. Bransoletka przypominająca wstążkę zajęła pierwsze miejsce i zdobyła uznanie kolekcjonerów oraz ekspertów z branży jubilerskiej. To wydarzenie umocniło markę Graff Diamonds w Wielkiej Brytanii, ale także rozsławiło ją na arenie międzynarodowej. Jej właściciel zdobywał zaufanie coraz większych grup klientów z różnych krajów. W 1974 roku odnotował wyjątkowy sukces w sprzedaży swoich projektów na Bliskim Wschodzie.

Pomysłowy przedsiębiorca

Spryt Graffa jako sprzedawcy biżuterii doskonale ilustruje jedna z anegdot opisujących rozwój jego firmy. Pewnego dnia do salonu Brytyjczyka weszła kobieta, którą skusił widok imponującej diamentowo-rubinowej kolii. Była w towarzystwie męża, którego namawiała na podarowanie jej tej biżuterii z okazji zbliżających się urodzin. Ten jednak uznał, że 2 miliony dolarów to zdecydowanie za dużo jak na taką ozdobę. Wręczył więc Graffowi czek na milion dolarów i powiedział, że jubiler ma 24 godziny na jego spieniężenie, a jeśli do tego czasu się nie zdecyduje, pieniądze przepadną. Tego samego dnia dama wróciła do salonu z innym mężczyzną ? swoim kochankiem. Jego również namawiała na zakup kolii, ale i on stwierdził, że 2 miliony dolarów to zbyt wygórowana kwota. Pozostawił więc na biurku Graffa czek na milion dolarów z prośbą, aby jubiler zastanowił się nad obniżeniem ceny. Chwilę później kobieta pojawiła się w salonie, aby odebrać wymarzoną biżuterię ? dyskretny jubiler spieniężył oba czeki, a szczęśliwa jubilatka z wdzięcznością opowiedziała zarówno mężowi, jak i kochankowi, jak to doskonale potrafią się targować.

Znani klienci Laurence?a Graffa

Biżuterię od Graffa chętnie kupowały nie tylko zamożne Brytyjki, lecz także takie sławy, jak Elizabeth Taylor, Donald Trump, Oprah Winfrey czy Larry Ellison. Jednym ze słynniejszych stałych klientów Brytyjczyka był też Hassanal Bolkiah, 29. sułtan Brunei, który z czasem stał się również jego przyjacielem. Do historii przeszła też transakcja z udziałem saudyjskiego księcia Turki bin Abdula Aziza. Odwiedził on jeden z salonów marki Graff Diamonds i wykupił wszystko, co się w nim znajdowało, łącznie z imponującym 14-karatowym diamentem. To i wiele innych wydarzeń świadczących o uznaniu dla twórczości Graffa sprawiło, że jego firma szybko się rozwijała, a on sam otwierał kolejne sklepy w Stanach Zjednoczonych, Europie, Azji, Afryce i na Bliskim Wschodzie. Obecnie na całym świecie znajduje się ponad 50 salonów tej marki.

Kontrowersyjny kolekcjoner kamieni szlachetnych

Laurence Graff jest także znanym kolekcjonerem diamentów. W 2008 roku wylicytował imponujący klejnot o nazwie Wittelsbach. Zapłacił za niego 16,4 miliona funtów i tym samym znacznie przebił cenę, jaką prognozowali eksperci, czyli 9 milionów funtów. Dwa lata później ogłosił, że poddał ten kamień ponownej obróbce jubilerskiej, tak aby wyeliminować znajdujące się w nim skazy. W ten sposób zmniejszył jego masę z 35,52 karata do 31 karatów. Wielu specjalistów uznało takie działanie za bardzo kontrowersyjne i wręcz niepotrzebne ? porównywano je nawet do prób upiększania słynnego obrazu ?Mona Lisa?.

Utalentowany szlifierz

Inni gemmolodzy przyznali jednak, że ponowna obróbka jubilerska diamentu była bardzo dobrym pomysłem. Kosztem zaledwie 4,45 karata słynny klejnot (którego nazwę zmieniono na Wittelsbach-Graff) poprawił bowiem swoją klasę koloru (z Fancy Deep Grayish Blue na Fancy Deep Blue), a jego czystość zmieniła się z VS2 do IF (Internally Flawless, czyli wewnętrznie bez skazy) zgodnie z klasyfikacją laboratorium gemmologicznego GIA. Ponadto mimo zaawansowanych prac jubilerskich nie zmienił się oryginalny szlif diamentu, co świadczyło o wyjątkowym majstersztyku i dużym talencie Graffa.

Znacząca postać w historii brytyjskiego jubilerstwa

W 2013 roku Laurence Graff został mianowany Oficerem Orderu Imperium Brytyjskiego za swoje zasługi dla rozwoju przemysłu jubilerskiego w tym kraju. Od lat jest też zaliczany przez magazyn ?Forbes? do najbogatszych ludzi na świecie, a dziennikarze nazywają go mianem ?diamentowego króla?. Posiada on udziały w kopalni brylantów Gem Diamonds, a także w południowoafrykańskich hurtowniach tych kamieni szlachetnych. Ponadto Graff kolekcjonuje też dzieła sztuki (jego zbiory są warte ponad 600 milionów dolarów) oraz zabytkowe samochody takich marek, jak Ferrari, Aston Martin czy Mercedes.

Continue Reading
  • Email
  • Facebook
  • Twitter
  • Pinterest
  • Google+
  • Edukacja
  • Najsłynniejsi jubilerzy i złotnicy

Najsłynniejsi jubilerzy wszech czasów ? Charles Lewis Tiffany

21 lipca, 2016
Paweł Jaworski
0 Comments

Był uważany za pioniera i jednego z najsłynniejszych jubilerów XIX wieku. Stworzył najbardziej rozpoznawalną markę produkującą biżuterię, a słynny soliter od Tiffany?ego do dziś jest najbardziej pożądanym modelem pierścionka zaręczynowego. Poznajcie więc historię Charlesa Lewisa Tiffany?ego, założyciela firmy Tiffany & Co.

Pierwsze kroki w handlu

Charles Lewis urodził się 15 lutego 1812 roku w Connecticut w Stanach Zjednoczonych. Tam też chodził do szkoły, a w wieku 15 lat zaczął pomagać w niewielkim sklepie otwartym przez jego ojca, który był właścicielem spółki produkującej bawełnę. Następnie rozpoczął pracę w biurze fabryki założonej przez ojca. Nic nie wskazywało więc na to, że stanie się jednym z najsłynniejszych jubilerów wszech czasów. Również kolejne decyzje zawodowe Tiffany?ego nie zapowiadały przyszłej kariery. W 1837 roku postanowił on pożyczyć od ojca 1000 dolarów i wspólnie ze swoim przyjacielem ze szkoły Johnem B. Youngiem założył w Nowym Jorku niewielki sklep. Po pierwszych trzech dniach jego istnienia wspólnicy odnotowali zaledwie 4,38 dolara zysku, ale nie zniechęciło to ich do dalszej działalności handlowej. Po dwóch latach sklep nadal istniał, a dwaj przyjaciele zajmowali się już sprzedażą zegarów, porcelany, wyrobów szklanych, a także biżuterii.

Charles_Lewis_Tiffany

Kolejne zmiany w działalności firmy

Rok 1841 przyniósł kolejne zmiany w życiu zawodowym Tiffany?ego. Prowadzony przez niego sklep zmienił swoją nazwę na Tiffany, Young & Ellis, a właściciele zdecydowali się postawić na handel najlepszymi towarami, takimi jak czeskie szkło oraz porcelana. W tym czasie Charles Lewis zdecydował się również rozpocząć samodzielną produkcję biżuterii. Wszystkie te zmiany okazały się owocne, dlatego już na początku 1850 roku nazwa marki została zmieniona na Tiffany and Company, zaś Amerykanin otworzył swoje sklepy w Paryżu, a w 1868 roku również w Londynie. Tym sposobem firma wypłynęła na arenę międzynarodową.

Charles_Lewis_Tiffany_2

Biżuteria od Tiffany?ego

Specjalnością Tiffany?ego była klasyczna i elegancka biżuteria o prostej konstrukcji i z dodatkiem srebrnych elementów. Styl ten przypadł do gustu jury konkursu Paris Exposition Universelle odbywającego się w 1867 roku w stolicy Francji. Projekty Charlesa Lewisa zdobyły wtedy nagrodę Award of Merit. Kolejny sukces odnotował on w 1886 roku, kiedy to wprowadził na rynek pierścionki zaręczynowe wykonane ze złota lub z platyny z diamentem mocowanym za pomocą sześciu zębów. Ten model ? zwany soliterem ? szybko stał się najpopularniejszą biżuterią ślubną na świecie i ? mimo że wynaleziony ponad 100 lat temu ? jest nią do dziś. Jest nazywana mianem ?ring of the rings? lub The Tiffany? Setting. Dlaczego ten model zdobył tak duże uznanie? Dzięki specjalnie opracowanemu mocowaniu do diamentu dociera maksymalnie dużo światła, przez co podkreślony zostaje zjawiskowy blask tego kamienia. Pierścionki te do dziś są wykonywane ręcznie i mocuje się w nich brylanty charakteryzujące się najwyższą klasą jasności.

Kolejne pokolenia w rodzinnym biznesie

Charles Lewis przekazał swoje zainteresowanie biżuterią i kamieniami szlachetnymi dzieciom. Dzięki temu jego syn Louis Comfort Tiffany przejął z czasem zarządzanie firmą i kontynuował działalność ojca. Projektował cenne błyskotki oraz szkło ozdobne. Jednym ze znaków rozpoznawczych marki stał się charakterystyczny odcień koloru niebieskiego zwany ?Tiffany blue?, który jest porównywany do barwy jaj drozda. Został on zarejestrowanym znakiem towarowym firmy. Przez co do dziś wiele kobiet marzy o prezencie zapakowanym w eleganckie niebieskie pudełeczko. Już w 1906 roku ?New York Sun? pisał zaś, że ?blue box Tiffany jest amerykańską ikoną elegancji i stylu?.

Działalność Louisa Tiffany?ego

Po śmierci ojca Louis został dyrektorem artystycznym marki i zaczął wcielać swoje artystyczne pomysły w życie. Stał się prekursorem tworzenia lamp witrażowych, a także wazonów, które do dziś określa się mianem ?Tiffany?. Jego główną działalnością było jednak projektowanie biżuterii. Inspiracją była dla niego natura, dlatego w ozdobach od Tiffany?ego powstałych w tamtym czasie można znaleźć motywy roślinne, kwiatowe, ale także zwierzęce. Częstym elementem dzieł Louisa były też dzikie ptaki, skarabeusze oraz owoce jeżyn.

Inna działalność Charlesa Lewisa Tiffany?ego

Oprócz sukcesów handlowych i jubilerskich Charles Lewis Tiffany zasłynął też stworzeniem pierwszego w Stanach Zjednoczonych katalogu detalicznego oraz wprowadzeniem w 1851 roku angielskiego srebra. Jako wybitny ekspert kupował oraz sprzedawał francuskie klejnoty koronne, a także był mecenasem Metropolitan Museum of Art i jednym z założycieli New York Society of Fine Arts. Mógł również pochwalić się współpracą z Thomasem Edisonem. Mężczyźni stworzyli wspólnie różne rodzaje teatralnego oświetlenia, które wykorzystano na Brodwayu. Dzięki swoim zasługom w 1878 roku Tiffany został uhonorowany tytułem kawalera Legii Honorowej. Zmarł w 18 lutego 1902 roku w wieku 90 lat, a niedługo potem marka Tiffany & Co. została uznana za najbardziej znaną firmę jubilerską w Ameryce Północnej. W 2007 roku miała ona 64 sklepy na terenie samych Stanów Zjednoczonych oraz kolejne 103 placówki na całym świecie.

Marka Tiffany & Co. na srebrnym ekranie

Nie tylko biżuteria od Tiffany?ego była wielokrotnie pokazywana w hollywoodzkich filmach. Również najsłynniejszy sklep tej marki był miejscem, w którym kręcono słynne ?Śniadanie u Tiffany?ego? z Audrey Hepburn w roli głównej oraz ?Dziewczynę z Alabamy? z Reese Witherspoon. Firma pojawiła się także w powieści Trumana Capote?a oraz filmie ?Diamenty są wieczne?, w którym dziewczyna Jamesa Bonda przedstawia się jako Tiffany i tłumaczy to zamiłowaniem do biżuterii tej marki. Śpiewała też o niej Marilyn Monroe w piosence ?Diamenty są wieczne?, a gwiazdy do dziś chętnie wybierają ją na wielkie wyjścia. Klejnoty od Tiffany?ego są więc regularnie prezentowane na czerwonym dywanie, oscarowych galach i innych najważniejszych wydarzeniach w branży. Nic więc dziwnego, że są obiektem westchnień i przedmiotem marzeń kobiet na całym świecie.

Continue Reading
  • Email
  • Facebook
  • Twitter
  • Pinterest
  • Google+
  • Edukacja
  • Najsłynniejsi jubilerzy i złotnicy
  • Uncategorized

Najsłynniejsi jubilerzy wszech czasów ? Louis-Ulysse Chopard

24 czerwca, 2016
Paweł Jaworski
0 Comments

Mimo że zawód wybrał mu ojciec, Louis-Ulysse Chopard doskonale odnalazł się w świecie luksusowych zegarków i najpiękniejszej biżuterii. W wieku zaledwie 24 lat założył swoją pierwszą firmę, a wkrótce potem jego dzieła podbiły serca europejskich władców i arystokratów. Między innymi dzięki Chopardowi szwajcarskie zegarki do dziś uchodzą za najlepsze, a szwajcarska precyzja stała się niemal legendarna. Dowiedzcie się więc, jak to się stało, że syn rolnika zbudował jedną z największych firm jubilerskich wszech czasów.

Wykształcenie wybrane przez ojca

Louis-Ulysse urodził się 4 maja 1836 roku. Jako drugi syn Féliciena Choparda i jego żony Henriette, miał zdobyć wykształcenie handlowe i zegarmistrzowskie. Tak zarządził ojciec, który mimo że sam był rolnikiem, uważał, że to właśnie handel zegarkami jest najbardziej dochodową dziedziną, w której powinni działać jego synowie. Tak też się stało ? młody Louis-Ulysse zdobywał doświadczenie, pracując jako pomocnik w sklepach sprzedających czasomierze. Szybko zrozumiał jednak, że to ich twórcy mają największy zysk ze swojej pracy, dlatego zaczął zastanawiać się nad stworzeniem własnej marki. Okazał się tak zdeterminowany, że już w 1860 roku, w wieku zaledwie 24 lat otworzył firmę L.U.C działającą w Sonvilier w Szwajcarii.

Chopard-LUC-Heritage-smallimage_02

Podejmowanie dobrych decyzji

Pierwsza działalność Choparda nie opierała się na produkcji masowej, ale była zakrojona na o wiele mniejszą skalę. Mimo to szybko zaczęła przynosić zyski, a marka L.U.C zdobywała pierwszych stałych klientów. Louis-Ulysse szybko natomiast zrozumiał, że aby rozwijać swoją działalność, powinien wkroczyć na arenę międzynarodową. Dlatego wszystkie swoje zyski skrupulatnie inwestował, aby już wkrótce rozpocząć sprzedaż zegarków oraz kieszonkowych damskich czasomierzy w Europie Wschodniej, Rosji oraz Skandynawii. W 1912 roku osobiście udał się w służbową podróż i odwiedził takie kraje, jak Węgry, Holandia, a także Polska ? aby zaprezentować swoje najlepsze dzieła i zdobyć uznanie przyszłych klientów. W tym czasie zegarki od Choparda zainteresowały cara Rosji Mikołaja II i pojawiły się na jego dworze. Niebawem rosyjscy i europejscy arystokraci zapragnęli również mieć w swojej kolekcji czasomierze stworzone przez Choparda.

Kolejne pokolenia zarządzające marką Chopard

Louis-Ulysse Chopard nie tylko zbudował prawdziwą potęgę na rynku zegarków, lecz także przekazał miłość do nich kolejnym pokoleniom. W ten sposób po śmierci założyciela marki w 30 stycznia 1915 roku przeszła ona pod opiekę jego syna ? Paula Louisa Choparda. To on przeniósł jej główną siedzibę do Genewy i w ten sposób zbliżył ją do swojej międzynarodowej, kosmopolitycznej klienteli. Dzięki tej decyzji zegarki od Choparda mogły być od tego czasu wyróżniane prestiżowym znakiem ?Geneva Seal?. Świadczył on o ich najwyższej jakości i był przyznawany wyłącznie czasomierzom produkowanym na terenie tego miasta. W ten sposób produkty marki Chopard dołączyły do elitarnego grona szwajcarskich akcesoriów pożądanych na całym świecie.

Trudne czasy II wojny światowej

W 1943 roku prezesem rodzinnej firmy został wnuk Louisa-Ulysse, Paul André Chopard. To on rozpoczął poszukiwania wspólnika, z którym wspólnie ożywiłby działalność marki i zdobył fundusze na nowe inwestycje. Nie miał bowiem własnego potomstwa, a jednocześnie chciał zapewnić rodzinnej firmie dalszy rozwój po jego śmierci. Z drugiej strony czasy II wojny światowej okazały się trudne dla wielu luksusowych marek. Część z nich nie przetrwała tej próby, inne ? w tym i Chopard ? zmagały się z zastojem i problemami finansowymi. Dlatego Paul André był w stanie nawet sprzedać firmę założoną przez dziadka, aby uratować ją od bankructwa i umożliwić jej dalszy rozwój.

Połączenie dwóch rodów

W latach 60. XX wieku Paul André Chopard poznał Karla Scheufelego, który pochodził z Niemiec i również wywodził się z jubilersko-zegarmistrzowskiej rodziny. Mężczyźni zostali wspólnikami, a w ich spółce nastąpił spektakularny rozwój. Dzięki kolejnym inwestycjom, powiększaniu asortymentu o luksusową biżuterię oraz współpracy z najlepszymi i najbardziej utalentowanymi rzemieślnikami Chopard stał się jedną z najpopularniejszych marek XX wieku. W jej ofercie znajdowały się już nie tylko tradycyjne czasomierze, które przyniosły jej sławę, lecz także sportowe zegarki dla mężczyzn oraz diamentowa biżuteria dla kobiet. O firmie zrobiło się wyjątkowo głośno w 1997 roku, kiedy to wypuściła ona na rynek ?Chopardissimo? ? najdroższy wówczas zegarek na świecie.

Akcesoria od Choparda

Marka ta zdobyła sławę jako producent luksusowych zegarków najwyższej jakości. Były one często ozdabiane diamentami i innymi kamieniami szlachetnymi, a także złotem i platyną. Z czasem to doświadczenie przeniesiono na rynek ekskluzywnej biżuterii. Była ona projektowana w modnym stylu art déco, a później zyskała również nowoczesną, oryginalną formę. Dziś kolekcje od Choparda nawiązują do motywów roślinnych, zwierzęcych, a także tradycyjnych, pierwszych projektów jubilerów tej marki. Jej akcesoria są chętnie noszone przez międzynarodowe gwiazdy, takie jak Julianne Moore, Victoria Beckham, Cate Blanchett, Penelope Cruz, Matthew McConaughey, Bradley Cooper, Kirsten Dunst, Hilary Swank, Adriana Lima, Sofia Coppola, Jane Fonda i wiele innych.

Marka Chopard dziś

W 2010 roku firma Chopard obchodziła swoje 150-lecie. W tym czasie produkty tej marki można było kupić w ponad 100 salonach na całym świecie. W 2014 roku roczny dochód spółki wyniósł 915 milionów dolarów i zatrudniała ona ponad 2000 pracowników w wielu krajach (z czego 900 pracowało w Szwajcarii). Do tego czasu Chopard zgłosił ponad 20 różnych patentów, a w 1998 roku stał się oficjalnym partnerem Festiwalu Filmowego w Cannes, podczas którego sponsoruje nagrodę Trophée Chopard oraz główne festiwalowe wyróżnienie ? Złotą Palmę. Od 2002 roku jest również sponsorem wyścigów Historic Grand Prix of Monaco. Obecnie nie istnieje też chyba żaden wielbiciel biżuterii czy zegarków, który nie marzyłby o luksusowych akcesoriach od Choparda.

Continue Reading
  • Email
  • Facebook
  • Twitter
  • Pinterest
  • Google+
1 2

Ostatnie wpisy

  • Jak wybrać pierścionek zaręczynowy?
  • Jak ustalić rozmiar pierścionka zaręczynowego?
  • Wydobyto gigantyczny 71 – karatowy żółty diament
  • Przepiękna biżuteria księżniczki Małgorzaty – siostry Królowej Elżbiety II
  • Jak będzie wyglądał rynek sztucznych diamentów?

Archiwa

  • marzec 2023
  • wrzesień 2022
  • czerwiec 2022
  • październik 2021
  • listopad 2020
  • grudzień 2019
  • październik 2019
  • wrzesień 2019
  • sierpień 2019
  • maj 2019
  • marzec 2019
  • październik 2018
  • wrzesień 2018
  • sierpień 2018
  • czerwiec 2018
  • maj 2018
  • marzec 2018
  • luty 2018
  • styczeń 2018
  • grudzień 2017
  • listopad 2017
  • październik 2017
  • wrzesień 2017
  • lipiec 2017
  • czerwiec 2017
  • maj 2017
  • kwiecień 2017
  • luty 2017
  • styczeń 2017
  • grudzień 2016
  • listopad 2016
  • październik 2016
  • wrzesień 2016
  • sierpień 2016
  • lipiec 2016
  • czerwiec 2016
  • maj 2016
  • kwiecień 2016
  • marzec 2016
  • luty 2016
  • styczeń 2016
  • grudzień 2015
  • listopad 2015
  • październik 2015
  • wrzesień 2015
  • sierpień 2015
  • lipiec 2015

Kategorie

  • ciekawostki
  • Diamentowe historie
  • DIAMOND STORIES
  • Edukacja
  • Najsłynniejsi jubilerzy i złotnicy
  • Najsłynniejsi szlifierze diamentów
  • Najsłynniejsze diamenty świata
  • Nasza biżuteria
  • Tradycje zaręczynowe na Świecie
  • Uncategorized

Copyright Michelson Diamonds, 2015
Pierścionki zaręczynowe, obrączki ślubne.