Comments
Zarówno kolor, jak i kształt tego diamentu wyglądają wprost magicznie ? nic więc dziwnego, że został on tak nazwany. O ile jednak nazwa tej słynnej ozdoby wydaje się jednoznaczna, o tyle pozostałe informacje z nią związane od lat okryte są tajemnicą. Zobacz, jakie sekrety skrywa ten intensywnie niebieski klejnot.
W złotej oprawie
Po raz pierwszy świat dowiedział się o istnieniu tego kamienia szlachetnego dopiero w 2001 roku. Stało się to dzięki firmie Christie?s, której powierzył go anonimowy właściciel, aby sprzedać ozdobę podczas aukcji o nazwie „Simply Blue” Sale 1289. Odbyła się ona w Genewie w dniu 13 listopada, a specjalnie na tę okazję Blue Magic został osadzony w imponującym pierścieniu wykonanym z najwyższej klasy białego złota i otoczony po bokach dwoma mniejszymi, przezroczystymi diamentami.
Niespodziewana zmiana
Przed genewską aukcją specjaliści szacowali, że pierścionek z kamieniem Blue Magic osiągnie cenę około 5-6 milionów dolarów. Ostatecznie jednak nie doszło do sprzedaży, ponieważ właściciel klejnotu postanowił wycofać swoją ofertę. Od tego czasu nigdy jej nie ponowił, a więc do dziś nie wiadomo, ile kolekcjonerzy zapłaciliby za tę słynną ozdobę. Jeśli zaś nie sprzedał jej poza aukcją, to nadal pozostaje ceniącym swoją prywatność posiadaczem jednego z najsłynniejszych i być może najcenniejszych kamieni szlachetnych na świecie.
Tajemnice Blue Magic
Początkowe losy tego unikatowego klejnotu nie są znane. Podobnie jest z krajem pochodzenia, kopalnią, w której go wydobyto, datą odkrycia bądź też pierwszymi właścicielami. Nie wiadomo również, kto dokonał obróbki jubilerskiej tej ozdoby. Specjaliści zakładają jednak, że skoro pojawiła się ona na aukcji w Genewie dopiero na początku XXI wieku, to nie mogła zostać wydobyta wcześniej niż w XX wieku.
Indyjski początek niebieskich diamentów
Miejsce odkrycia Blue Magic ? a więc kraj i kopalnię ? można określić na podstawie wyglądu tego klejnotu, ponieważ źródła, w których produkuje się niebieskie diamenty, są naprawdę nieliczne. Ich najbardziej znanym miejscem wydobycia była dawniej kopalnia Kollur znajdująca się w południowo-środkowym regionie Indii, w stanie Andhra Pradesh i w pobliżu słynnego fortu zlokalizowanego na granitowym wzgórzu ? Golkondy. To źródło kamieni szlachetnych zostało odkryte na początku XVI wieku i szybko stało się jednym z najpopularniejszych miejsc ich wydobycia na świecie. W 1642 roku działało tam około 20 kopalni pracujących na najwyższych obrotach i zatrudniających ponad 60 000 osób.
Detronizacja Indii
Obecnie to nie azjatycki kraj jest liderem w wydobyciu niebieskich diamentów ? indyjskie złoża zostały bowiem całkowicie wyczerpane. Najwięcej klejnotów o takiej barwie produkuje się teraz w Afryce, a pozycję lidera zajmuje bez wątpienia kopalnia Premier w Transwalu, w RPA. Uważa się więc, że skoro Blue Magic został odkryty dopiero w XX wieku, to pochodzi on najprawdopodobniej właśnie z tego źródła.
Doskonały kolor
Barwa tego kamienia szlachetnego została sklasyfikowana jako ?fancy vivid blue?. Występuje ona w przyrodzie niezwykle rzadko, podobnie jak same niebieskie diamenty. Blue Magic jest więc najlepszym z najrzadziej spotykanych zjawisk na świecie. To klejnot typu IIb, a taki rodzaj to mniej niż 0,1% wszystkich naturalnie występujących diamentów na Ziemi. Jest więc o wiele bardziej wartościowy i ceniony wśród kolekcjonerów biżuterii oraz kamieni szlachetnych.
Najrzadszy typ diamentów
Klejnoty typu II nie zawierają w swojej strukturze atomów azotu lub mają ich bardzo małe, niewykrywalne ilości. Zostały podzielone na dwie podgrupy: IIa oraz IIb. Te pierwsze są wolne nie tylko od azotu, lecz także od wszelkich innych zanieczyszczeń chemicznych wywołanych np. obecnością boru czy wodoru. Dzięki temu są całkowicie bezbarwne, a ich odcień jest klasyfikowany jako od D do F. Stanowią też 1-2% wszystkich naturalnie występujących diamentów.
Z kolei kamienie szlachetne typu IIb są wolne od azotu, ale jednocześnie zawierają śladowe ilości boru, czyli pierwiastka, który nadaje im ten wyjątkowy niebieski kolor.
Charakterystyka Blue Magic
W dniu 19 czerwca 2001 roku diament ten został przebadany przez specjalistów z jednego z najsłynniejszych laboratoriów gemmologicznych na świecie ? GIA (Gemmological Institute of America). W certyfikacie kamienia znalazły się takie informacje, jak jego szlif (gruszka), masa (12,02 karata) czy też kolor (?naturally colored fancy vivid blue?). Czystość klejnotu sklasyfikowano jako VVS-2, nieznacznie niższą niż ?internally flawless? (bez skaz wewnętrznych). Dokładnie go również zmierzono, a jego wymiary to 21,42 x 11,61 x 7,76 mm.
Pozycja wśród najlepszych
Jeśli chodzi o rozmiar naturalnych kamieni szlachetnych, to Blue Magic znajduje się na 23. miejscu na liście najsłynniejszych niebieskich diamentów na świecie. Biorąc zaś pod uwagę szlif klejnotów, jest on ósmym co do wielkości, który został oszlifowany w kształt gruszki. Przed nim na liście znalazły się zaś takie błyskotki, jak Tereschenko, Graff Imperial Blue, Cornflower Blue, Transvaal Blue, Graff Blue Ice, Blue Empress i Brunswick Blue. Jak widać, w nazwie niemal każdego z nich została podkreślona najważniejsza cecha charakterystyczna tych kamieni ? ich unikatowy niebieski odcień.
Blue Magic najprawdopodobniej jest również czwartym największym na świecie diamentem w kolorze fancy vivid blue. Znajduje się więc w ścisłej czołówce, zaraz za klejnotami Blue Heart, Heart of Eternity oraz Sam Abram.
Rekordowe aukcje
Podczas sprzedaży niebieskich diamentów często bite są kolejne cenowe rekordy. Tak było w 8 października 2007 roku, kiedy to zaledwie 6,04-karatowy klejnot, który nawet nie posiadał własnej nazwy, został sprzedany za 7 980 000 dolarów. Tym samym nowy właściciel zapłacił za każdy karat tej ozdoby rekordowe 1,32 miliona dolarów! Kolejnym wielkim wydarzeniem była sprzedaż niebieskiego kamienia Blue Moon. 11 listopada 2015 roku miliarder z Hong Kongu zapłacił za niego 48,4 miliona dolarów. Te przykłady pozwalają zakładać, że sprzedaż Blue Magic również byłaby spektakularna
Ten unikatowy, 30,62-karatowy diament w szlifie serca z pewnością podbije serce każdej wielbicielki ekskluzywnej biżuterii i wszystkich kolekcjonerów naturalnych kamieni szlachetnych. Posiada aż trzy nazwy, a jego historia rozgrywała się w ciągu ponad 100 lat na czterech kontynentach. Dowiedz się, jak to się stało oraz jakie jeszcze ciekawe informacje są związane z tym klejnotem o głębokiej niebieskiej barwie.
Pochodzenie Blue Heart
W przeciwieństwie do wielu innych znanych kamieni szlachetnych losy Blue Heart okazały się łatwe do ustalenia. Stało się tak za sprawą badań Narodowego Muzeum Historii Naturalnej Smithsonian Institution w Waszyngtonie. Zanim jednak je przeprowadzono, wątpliwości wzbudzało pochodzenie tego klejnotu. Jedni specjaliści uważali, że został on wydobyty w Republice Południowej Afryki, podczas gdy inni jako miejsce jego odkrycia wskazywali Indie, ponieważ losy wielu słynnych kamieni szlachetnych miały tam swój początek. Ta teoria była jednak mniej prawdopodobna, ponieważ na początku XX wieku większość najbardziej znanych indyjskich kopalni diamentów już nie funkcjonowała.
Naukowcy z Narodowego Muzeum Historii Naturalnej w Smithsonian Institution rozwiali wątpliwości dotyczące pochodzenia Blue Heart. Przeanalizowali archiwa spółki De Beers i odnaleźli w nich dowody potwierdzające, że klejnot został wydobyty w listopadzie 1908 roku w kopalni Premier w RPA. Przed oszlifowaniem jego masa wynosiła aż 100,5 karata. Następnie powierzono go francuskiej firmie Atanik Ekyanan of Neuilly zajmującej się obróbką kamieni szlachetnych, aby jej specjaliści przycięli go i oszlifowali do kształtu serca. Po tych zabiegach diament został zakupiony przez markę Cartier, a jej specjaliści umieścili go w biżuterii o nazwie Lily of the Valley.
Różne nazwy słynnego klejnotu
Pochodzenie nazwy tego pięknego kamienia wydaje się oczywiste ? w końcu Blue Heart to nic innego, jak niebieskie (kolor diamentu) serce (jego szlif). Ze względu na połączenie tych cech charakterystycznych klejnot ten jest uważany przez wielu za najpiękniejszy o takim kształcie. Zdarza się też, że mylnie określa się go mianem ?Eugenie Blue? ? od imienia cesarzowej Francji i małżonki Napoleona III ? Eugenie. W rzeczywistości jednak żyjąca w XIX wieku i panująca w latach 1852-1870 władczyni nie mogła być posiadaczką słynnego diamentu, odkrytego dopiero w 1908 roku. A zatem jedyne francuskie motywy w historii Blue Heart dotyczą jego obróbki jubilerskiej.
Argentyńska właścicielka
Blue Heart zwykło się również nazywać mianem ?Unzue?, ponieważ jedną z jego pierwszych właścicielek była pochodząca z Argentyny i nosząca takie nazwisko kolekcjonerka biżuterii. Po 43 latach posiadania tej słynnej ozdoby rodzina pani Unzue postanowiła sprzedać Blue Heart i wtedy zaczęto jako drugą jego nazwę podawać właśnie to nazwisko.
Nowa oprawa
Argentyńska kolekcjonerka zakupiła diament od firmy Cartier w 1910 roku, czyli dwa lata po jego odkryciu. W 1953 roku rodzina Unzue sprzedała klejnot marce Van Cleef & Arpels. Jej specjaliści zdemontowali dotychczasową oprawę kamienia i umieścili go w naszyjniku, w którym otoczyło go 25 mniejszych, bezbarwnych lub białych brylantów. Po tych zabiegach biżuteria została wyceniona na 300 000 dolarów i sprzedana anonimowemu europejskiemu kolekcjonerowi.
Niezwykle hojny prezent
W 1959 roku oprawa Blue Heart ponownie zmieniła swój wygląd. Stało się tak za sprawą jubilera Harry?ego Winstona, który nabył diament a następnie postanowił osadzić go w pierścionku wykonanym z platyny. Tak zmienioną ozdobę zakupiła w 1960 roku Marjorie Merriweather Post, amerykańska ekonomistka i założycielka firmy General Foods Inc. Była ona posiadaczką tego kamienia przez cztery lata, aż w 1960 roku postanowiła podarować go waszyngtońskiemu Narodowemu Muzeum Historii Naturalnej Smithsonian Institution.
Jaka jest wartość tego klejnotu?
Wielbiciele kolorowych naturalnych kamieni szlachetnych do dziś mogą podziwiać klejnot Blue Heart w Waszyngtonie. Znajduje się on w Janet Annenberg Hooker Hall of Geology, Gems, and Minerals. Muzeum nie planuje jego sprzedaży, dlatego nie wiadomo, jaką wartość osiągnąłby on dzisiaj. Biorąc jednak pod uwagę wynik listopadowej genewskiej aukcji, na której niebieski, 12,3-karatowy diament Blue Moon został sprzedany za rekordową kwotę 48,4 miliona dolarów, Blue Heart również mógłby zostać zakupiony za imponującą sumę.
Charakterystyka diamentu
Blue Heart jest 30,62-karatowym klejnotem o niezwykle romantycznym i doskonale wykonanym szlifie serca. Według laboratorium gemmologicznego GIA kolor tego kamienia to fancy deep blue, a jego czystość specjaliści sklasyfikowali jako VS-2. Jest też niezwykle rzadką ozdobą typu IIb. Do tej grupy należą wszystkie naturalne diamenty o niebieskiej barwie. Stanowią one jednak znacznie mniej niż 0,1% wszystkich klejnotów tego rodzaju wydobywanych na całym świecie. Są tez wolne od azotu lub zawierają tylko śladowe, niemal niewykrywalne ilości tego pierwiastka. W ich strukturze znajdują się za to atomy boru, który nadaje tym kamieniom szlachetnym niebieską barwę. Sprawia również, że stają się one półprzewodnikami, podczas gdy diamenty w pozostałych kolorach nie mają zdolności przewodzenia prądu.
Rzadki symbol miłości
Niebieskie diamenty są także niezwykle rzadko spotykane, a jednocześnie wyjątkowo pożądane na rynku jubilerskim. Dlatego też każdy z nich ma bardzo wysoką wartość, a specjaliści od lat zastanawiają się, za jaką sumę zostałby sprzedany Blue Heart. Jeśli chodzi o rozmiar tej słynnej ozdoby, to ma ona 20,01 mm szerokości, 19,99 mm wysokości i 11,89 mm głębokości. Dzięki temu jest 11. największym niebieskim diamentem na świecie. Został on poddany obróbce w Paryżu na przełomie roku 1909 i 1910. Jest również wyjątkowy nie tylko ze względu na barwę, lecz także na kształt, ponieważ bardzo rzadko błękitne klejnoty szlifuje się i przycina w serce. Oprócz Blue Heart odnotowano dotychczas tylko trzy kamienie o masie ponad 10 karatów i o takim szlifie. Są to 27,64-karatowy Heart of Eternity, 203,4-karatowy Millennium Star oraz 13,78-karatowy Begum-blue. Można więc powiedzieć, że klejnot ten to unikat na skalę światową.
Jest nazywany cesarzową wśród niebieskich diamentów, został przycięty i oszlifowany przez jednego z najsłynniejszych jubilerów na świecie, a jego doskonałymi proporcjami zachwyca się wielu wielbicieli kamieni szlachetnych. Blue Empress był też noszony przez słynne supermodelki, a jego właścicielem chciał podobno zostać sam David Beckham. Ile piłkarz miał zapłacić za ten unikatowy niebieski diament? Tego dowiecie się poniżej.
Wyjątkowy egzemplarz wśród niebieskich diamentów
?Blue Empress? oznacza w języku angielskim ?Niebieską cesarzową?. Nazwa tego kamienia szlachetnego powstała za sprawą jego rzadkiej, unikatowej ciemnoniebieskiej barwy, a także idealnie symetrycznego kształtu gruszki. Warta podkreślenia jest również wyjątkowa jakość tego klejnotu. Specjaliści nazywają go nawet ?cesarzową wśród niebieskich diamentów?.
Południowoafrykańska ozdoba
Dzięki temu, że klejnot ten zdobył sławę zaledwie 12 lat temu, nie stworzono jeszcze wokół niego żadnych legend ani mitów, które często towarzyszą losom bardziej wiekowych kamieni szlachetnych. Za sprawą tak niedawnego odkrycia łatwo jednak było ustalić pochodzenie Blue Empress. Został on wydobyty w słynnej kopalni De Beers Premier. Jest ona położona w Transwalu w RPA, a ten kraj już od XX wieku słynie z produkcji najpiękniejszych diamentów o niebieskiej barwie.
Jeden na milion
Szacuje się, że rocznie wydobywany jest zaledwie jeden kamień szlachetny w niebieskim kolorze i o znacznym rozmiarze. Jeśli więc przyjmiemy, że w ciągu roku odnaleziono jedną ozdobę o takiej barwie i masie 20 karatów, to w tym samym czasie wydobyto aż 10 milionów karatów tradycyjnych przezroczystych błyskotek. Niebieskie diamenty stanowią więc zaledwie 0,0002% wszystkich klejnotów wydobywanych w kopalniach w RPA.
Gwiazda Harrodsa
Blue Empress należy do grupy najmłodszych kamieni szlachetnych ? świat dowiedział się bowiem o jego istnieniu dopiero w listopadzie 2003 roku, kiedy to zaprezentowano go w Harrods Department Store w Londynie. Klejnot został osadzony w niezwykle oryginalnym naszyjniku wykonanym z 18-karatowego białego złota. Jest ono ozdobione mniejszymi przezroczystymi diamentami w szlifie brylantowym.
Tę wyjątkową biżuterię zaprojektował jubiler z Los Angeles Christian Tse. Dodatkowo podkreśliła ona urodę Blue Empress i sprawiła, że uwaga wielbicieli biżuterii oraz kolekcjonerów z całego świata skupiła się właśnie na tym wydarzeniu. Naszyjnik miała na sobie podczas jego prezentacji supermodelka Yasmin Le Bon, a specjaliści Harrodsa wycenili jego wartość na 10 milionów funtów, czyli około 17 milionów dolarów. Tym sposobem został uznany za najbardziej ekskluzywną biżuterię, jaką dotychczas można było podziwiać w europejskim sklepie. Zwykle tak cenne ozdoby są bowiem pokazywane jedynie podczas specjalnych wystaw oraz na aukcjach w najsłynniejszych domach aukcyjnych świata.
W rękach najlepszych specjalistów
Klejnot ten początkowo znajdował się w posiadaniu firmy Steinmetz Group of Geneva. Przedstawiciele tej spółki kupili Blue Empress bezpośrednio w kopalni, w której został on wydobyty. Specjaliści pracujący dla tej marki są zaś uznawani za jednych z najlepszych, jeśli chodzi o cięcie i szlifowanie kamieni szlachetnych. Zasłynęli też perfekcyjną obróbką takich klejnotów, jak Millennium Star (uważany za jedyny klejnot na świecie, który jest zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie bez skazy) czy też Star of the Season. Ten drugi w 1995 roku na aukcji Sotheby?s osiągnął cenę 16,5 miliona dolarów i w ten sposób pobił światowy rekord sprzedaży pojedynczego kamienia szlachetnego.
Tajemnicza sprzedaż
Informacja prasowa z dnia 22 listopada 2003 roku wystosowana przez przedstawiciela firmy Steinmetz Group of Geneva potwierdza, że właśnie wtedy złożono jej propozycję zakupu Blue Empress. Media podają różną cenę, jaką osiągnięto w tej transakcji, ale najczęściej pojawia się kwota 9 milionów dolarów. Nie wiadomo jednak, kim jest nowy właściciel Blue Empress, ponieważ chciał on pozostać anonimowy. Od tego czasu klejnot nie pojawił się ponownie w sprzedaży, dlatego do dziś nie ustalono, gdzie obecnie się znajduje.
Inne źródła podają z kolei, że diament najpierw został pokazany w londyńskim centrum handlowym Harrods, a sprzedano go dopiero 23 grudnia 2003 roku. Wcześniej zaś reklamowano biżuterię z tym słynnym klejnotem jako doskonały pomysł na gwiazdkowy prezent lub inwestycję kapitału.
Pożądany przez gwiazdy
W prasie pojawiły się również plotki, że naszyjnik z tym diamentem został zakupiony przez Davida Beckhama. Piłkarz miał wydać na tę słynną błyskotkę około 17 milionów dolarów, a następnie podarować ją swojej żonie Victorii. Podejrzewano, że Beckham chce dopasować ozdobę do wartego ponad 3,4 miliona dolarów pierścionka z niebieskim brylantem, który również został przez niego nabyty w 2003 roku. Informacje te nigdy nie zostały jednak potwierdzone ani przez pierwszych właścicieli ozdoby, ani przez samego piłkarza.
Idealny kształt i inne cechy diamentu
Jeśli chodzi o listę największych znanych diamentów o niebieskiej barwie, to Blue Empress nie zajmuje czołowej pozycji ? znalazł się bowiem dopiero na 17. miejscu. Specjaliści podkreślają jednak, że najważniejszą cechą tego kamienia jest nie rozmiar, ale jego idealnie symetryczny kształt gruszki. Został on uzyskany dzięki wyjątkowym umiejętnościom i doświadczeniu mistrza obróbki diamentów Matisa Vitrola. Pozostałe cechy charakterystyczne również robią wrażenie: kolor Blue Empress to fancy vivid blue (najlepszy z możliwych), zaś masa wynosi 14 karatów. Jasność tej ozdoby nie została jeszcze dokładnie sklasyfikowana.
Unikat wśród diamentów
Blue Empress to niezwykle rzadki klejnot typu IIb. Oznacza to, że zawiera on śladowe ilości boru ? pierwiastka nadającego mu charakterystyczny niebieski kolor. Podobne właściwości ma azot, ale zabarwione nim diamenty zalicza się do grupy IIa i występują one częściej. Do grupy IIb należą zaś najbardziej naturalne z kamieni szlachetnych. Znajduje się je bardzo rzadko, ponieważ stanowią zaledwie 0,1% wszystkich wydobywanych na świecie diamentów. Również dlatego Blue Empress jest tak unikatowy.
Już dziś, 9 grudnia będzie można wziąć udział w licytacji słynnego naszyjnika egipskiej królowej Nazli. Informacja o tej aukcji wywołała sporą sensację w branży jubilerskiej. Do niedawna bowiem sądzono, że naszyjnik zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Pojawiły się również spekulacje, że naszyjnik został zniszczony. Teraz okazuje się, że naszyjnik w przetrwał te lata w stanie nienaruszonym. Wykonany jest z najtwardszego materiału używanego przez złotników – platyny w której oprawiono diamenty o łącznej masie około 215 karatów.
Historia zaczyna się w 1939 roku, kiedy to paryska firm Van Cleef & Arples na zlecenie królowej Nazli wykonała naszyjnik i tiarę.
Okazją do stworzenia tych klejnotów była największa ceremonia jaka miała się wydarzyć w Egipcie od czasów faraonów – ślub najstarszej córki królowej Nazli, księżniczki Fawzia, która została wydana za mąż za księcia Iranu Mohamada Reza Pahlavi. Ślub odbył się 15 marca 1939 roku. Co ciekawe w zgodzie z kulturą muzułmańską na ceremonii nie mogła przebywać żadna kobieta, nawet panna młoda. Dopiero w trakcie uroczystej kolacji kobiety mogły dołączyć.
Mimo, że królowa Nazli była nazywana Królową Matką z Egiptu jej przeszłość nie do końca była związana z Egiptem. Urodzona 25 czerwca 1894 roku, Nazli Sabry (jej rodowe nazwisko) odebrała dość liberalne wychowanie we francuskojęzycznej rodzinie. Studiowała w bardzo słynnej Szkole Katolickiej Notre Dame de Sion w Aleksandrii. Pierwsze małżeństwo o którym niewiele wiadomo, oprócz tego, że zakończyło się bardzo szybko się rozwodem. Około 1919 roku, w wieku 25 lat, Nazli zaręczyła się z innym mężczyzną, nacjonalistyczny przywódca Said Zaghloul. Uroczystość nie odbyła się jednak, ponieważ na jej drodze stanął król egipski Fuad I. Zaloty króla były tak intensywne, że jak mówiła sama królowa 50 lat później, nie sposób było się im oprzeć.
W ciągu tych wszystkich lat kiedy była żoną króla Fouad, królową Nazli trzymano pod ścisłą strażą w królewskim haremie. Mimo, iż dała królowi upragnionego dziedzica, przyszłego króla Faruka wciąż jej wolność była mocno ograniczona. W 1920 roku pozwolono jej dwie przyjemności: operę dwa lub trzy razy w miesiącu, pod warunkiem, aby nie zasiadała w loży królewskiej ale w specjalnym oknie poza widokiem publicznym. Drugą z przyjemności była biżuteria – król obdarowywał królową ogromnymi ilościami diamentów, rubinów i szmaragdów.
Śmierć króla Fouad w 1936 roku, w końcu dała Nazli trochę wolności której chciała, jednak to wciąż nie była pełna wolność. Pod koniec 1948 roku udając, iż musi wybrać się na poważne leczenie wyjechała do USA. Oficjalnie miała pozostać tam raptem kilka miesięcy, ale pozostała aż do swojej śmierci w roku 1978. W Ameryce mogła poczuć prawdziwą wolność. Pierwsze lata pobytu w USA były dla królowej komfortowe. Kupiła domy w Hollywood i na Hawajach a dodatkowo otrzymywała z Egiptu pokaźną jak na tamte czasy kwotę $5000 miesięcznie. Gdy wybuchła rewolucja Egipska w 1952 roku Nazli musiała stawić czoło nowym wyzwaniom. Królowa opuściła swoją ojczyznę z pokaźną sumą pieniędzy i całą swoją kolekcją klejnotów, jednak nie była doświadczona w zarządzaniu takim majątkiem. Do końca lat sześćdziesiątych roztrwoniła całą fortuną. Stanąwszy w obliczu krytycznej sytuacji finansowej zdecydowała się sprzedać większość posiadanej biżuterii. Aukcja odbyła się 20 listopada 1975 r. w domu aukcyjnym Sotheby Parke Bernet w Nowym Jorku. Tiatę i naszyjnik wylicytowano za prawie 268 tysięcy dolarów.
Tm razem Dom Aukcyjny Sotheby’s w Nowym Jorku szacuje, że wartość transakcji może sięgnąć nawet 4,6 miliona dolarów.