Według jego właścicieli jest to największy owalny oszlifowany diament na świecie, który może poszczycić się najwyższą klasą koloru ? D ? i czystością IF . Jego nazwa nawiązuje do wyjątkowej barwy, a specjaliści, którzy pracowali przy jego obróbce, wykazali się niezwykłą precyzją i doskonałą techniką szlifu. Poznaj losy kamienia Beluga i dowiedz się, dlaczego zachwycił on całą światową branżę jubilerską.
Dlaczego Beluga?
Nazwa ta została nadana klejnotowi przez firmę William Goldberg zajmującą się handlem diamentami. Ma ona odzwierciedlać wyjątkowe właściwości Belugi, szczególnie kolor, który jest często określany jako ? jaśniejszy niż jasny, ?bielszy niż biały? czy też ?pochodzący z najczystszej wody?. Angielskie słowo ?beluga? pochodzi z końca XVI wieku i najprawdopodobniej nawiązuje do rosyjskiego przymiotnika ?belyi?, czyli ?biały?. Dziś nazywa ono również białe wieloryby, gatunek białych jesiotrów oraz markę samolotów, które nawiązują swoim kształtem do tych morskich ssaków. Wszystkie je łączy jedno: kolor, dlatego również w przypadku tego słynnego diamentu zadecydował on o nadaniu takiej nazwy.
Tajemnicze cudo
Zarówno data wydobycia, jak i miejsce oraz czas, w którym diament Beluga ujrzał światło dzienne, nie są niestety znane. Specjalistom udało się jednak ustalić na podstawie szlifu kamienia, że został on odkryty nie wcześniej niż w drugiej połowie XX wieku. Świadczy o tym fakt, że charakterystyczny dla tego klejnotu nowoczesny brylantowy szlif został opracowany dopiero w 1960 roku przez słynnego jubilera Lazare Kaplana. Przed przycięciem i oszlifowaniem Beluga ważył zaś 265,82 karata. Został opisany jako diament o dziwnym kształcie, matowy na zewnątrz, ale pozbawiony wszelkich niedoskonałości wewnątrz.
Perfekcyjna obróbka
Cięcie i szlifowanie diamentu zostało wykonane przez specjalistów firmy William Goldberg. Nie wiadomo jednak, kiedy, gdzie i za jaką kwotę marka ta zakupiła Belugę. Obróbkę poprzedzono zaś szczegółowym badaniem wnętrza kamienia. Po wykonaniu pierwszego cięcia potwierdziły się przypuszczenia jubilerów ? odkryto bowiem unikatową wysoką jakość klejnotu. Zdecydowano się na podzielenie go na cztery części, z których powstała jedna duża, ponad 100-karatowa ozdoba, jedna średnia i dwie mniejsze.
Po kilku miesiącach żmudnej i niezwykle precyzyjnej pracy największy z kawałków został przekształcony w wyjątkowy kamień szlachetny ? Belugę. Stał się on doskonałym potwierdzeniem kompetencji specjalistów pracujących dla tej marki, a także ulubioną ozdobą Barry?ego Berga z William Goldberg. Być może dlatego firma do dziś nie zdecydowała się na sprzedaż diamentu.
Pozostałe trzy mniejsze klejnoty zostały poddane obróbce dopiero wtedy, gdy zakończono prace nad kształtem Belugi. Kamień średniej wielkości oszlifowano i przycięto do kształtu Ashoka, który firma opatentowała w 2000 roku. Trzecia ozdoba zyskała trójkątny szlif, a czwarta, najmniejsza ? kształt poduszki.
Międzynarodowa sława
Świat dowiedział się o istnieniu Belugi dopiero w marcu 2002 roku. Wtedy właśnie do kiosków trafił miesięcznik ?National Geographic?, w którym między innymi opisano ten wyjątkowy klejnot. Artykuł został zatytułowany ?Diamenty ? prawdziwa historia? i opisywał krwawe diamenty, czyli kamienie wydobywane w sposób nielegalny, w niebezpiecznych warunkach.
Z pieniędzy pozyskiwanych dzięki ich sprzedaży na czarnym rynku finansowane są wojny i konflikty zbrojne. W opozycji do tego zjawiska znalazła się między innymi nowojorska marka William Goldberg Diamond Corporation, której własnością jest ten słynny klejnot. Znajduje się ona w światowej czołówce firm, które sprowadzają kamienie szlachetne wyłącznie z Ameryki oraz Europy i aktywnie walczą z rynkiem krwawych diamentów. Dzięki temu mniej ich dociera na rynek w Stanach Zjednoczonych, które są głównym odbiorcą tych ozdób na świecie.
Wśród najpiękniejszych diamentów
We wszystkich zestawieniach najsłynniejszych i najbardziej efektownych oraz okazałych diamentów na świecie Beluga znajduje się w ścisłej czołówce. Mimo że nie jest największy ? pierwsze miejsce piastuje kamień Golden Jubilee o masie 545,67 karata ? to jego pozostałe cechy charakterystyczne skutecznie wyróżniają go na tle innych słynnych klejnotów. Wśród tych, których kolor sklasyfikowano jako D, a kształt jako owalny, zajmuje drugie miejsce ? zaraz po 108,93-karatowym Koh-i-Noor. Ale ten drugi został oszlifowany i wycięty zgodnie z XIX-wiecznymi standardami, dlatego jest krótszy, szerszy i bardziej przypomina kulę.
Beluga reprezentuje zaś nowoczesną technikę szlifowania, dzięki czemu jest bardziej podłużny. Taki eliptyczny kształt jest obecnie uważany w obróbce kamieni szlachetnych za standardowe owalne cięcie. Z tego powodu często podaje się Belugę jako najlepszy przykład nowoczesnego owalnego szlifu.
Charakterystyka klejnotu
Waga Belugi to aż 102 karaty, dlatego specjaliści uważają, że jest to największy owalny diament o takich parametrach, jaki dotychczas udało się wydobyć. Został też doskonale oszlifowany, dzięki czemu efektownie odbija światło i ma idealne proporcje. Czystość tego kamienia szlachetnego to IF (internally flawless ? wewnętrznie bez skazy), a kolor został sklasyfikowany jako D, czyli absolutnie bezbarwny. Oznacza to, że podczas powstawania tego klejnotu nie miały na niego wpływu żadne zanieczyszczenia (np. azot, bor czy wodór) powodujące zmianę barwy, a także nie ma on nawet najmniejszych zaburzeń strukturalnych, które mogą nadać kamieniom szlachetnym inny odcień i w ten sposób obniżyć ich wartość.
Diamentowy unikat na skalę światową
Kamień Beluga zaliczany jest do niezwykle rzadkich diamentów typu IIa, które często określa się mianem ?najczystszych z czystych?. Są one bowiem nie tylko nieskazitelne pod względem chemicznym, lecz także doskonałe pod względem strukturalnym. Stanowią zaledwie 1-2% wszystkich klejnotów występujących na świecie, dlatego ich wartość jest równie imponująca. Specjaliści z firmy William Goldberg najprawdopodobniej wcale nie przesadzają, twierdząc, że Beluga jest największym w historii diamentem o tak wyjątkowych parametrach.