Comments
Mały, ale bardzo cenny. Tak, w kilku słowach, można opisać kryształ Pumpkin Diamond (Diamentowa Dynia). Kamień, znaleziony w Republice Środkowoafrykańskiej, waży po oszlifowaniu 5,54 karata i jest wyceniany na trzy miliony dolarów.
Diament The President Vargas (prezydent Vargas) to ważący 48,26 karata kamień o szlifie szmaragdowym, który powstał z cięciu ponad 726-karatowego kryształu znalezionego w 1938 roku w Brazylii.
Kamień znany jako „The Portuguese” albo „Portuguese Diamond” (Portugalczyk, Diament Portugalski) to duży kamień, o ośmiokątnym szlifie szmaragdowym. Nazwę Portugalczyk nadał mu znany, amerykański jubiler Harry Winston, który kupił go na początku XX wieku od celebrytki, tancerki Peggy Hopkins Joyce, a potem odsprzedał ostatecznemu właścicielowi –
Kamień ten był trzykrotnie poddawany obróbce jubilerskiej, odwiedził cztery różne kontynenty i mimo że brytyjska rodzina królewska nie zdecydowała się na jego zakup, to i tak znalazł się w posiadaniu XX-wiecznych władców.
Kamień ten miał upamiętnić jednego z największych handlarzy diamentów w historii. Trafił w ręce innego słynnego wielbiciela tych kamieni szlachetnych i to właśnie on miał największy wpływ na wygląd oraz nazwę tego klejnotu.
Mimo że ma niecałe 30 lat, o początkach jego istnienia wiadomo naprawdę niewiele. Pewne jest natomiast, że z egzotycznej Brazylii trafił do światowej stolicy obróbki kamieni szlachetnych, a następnie do kolekcji jednego z najsłynniejszych jubilerów wszech czasów, którego zwykło się nazywać „królem diamentów”.
Zwykło się nazywać go „ojcem współczesnego szlifu brylantowego”. I nie ma w tym ani cienia przesady – kto wie, czy gdyby nie wieloletnie obliczenia matematyczne Marcela Tolkowsky’ego, to brylantowa biżuteria lśniłaby aż tak oszałamiającym blaskiem?
Można powiedzieć, że ile religii w Indiach, tyle tradycji zaręczynowych. Nie byłoby to jednak do końca prawdą, ponieważ ceremonia zaręczyn różni się nawet w poszczególnych stanach tego kraju.
W historii tego kamienia szlachetnego zuchwałe kradzieże przeplatają się z brutalnymi morderstwami oraz płomiennymi uczuciami światowych władców – ale do dnia dzisiejszego nie wiadomo, która część losów Orłowa jest prawdą, a która została zmyślona.
Mimo że jego przodkowie również trudnili się jubilerstwem, on sam był Honorowym Wiceprezydentem GIA, a wielu ekspertów uważało go za najlepszego szlifierza diamentów na świecie, jego życie nie było usłane różami.